O koniu, co za człowiekiem chodzi jak pies
Nowy Sącz/Rabka. Koń był trzeźwy, woźnica pijany. Woźnica usłyszał wyrok za prowadzenie pod wypływem alkoholu, ale odsiadywać go poszli razem. Pan Piotr i Kasztan. I tu w zasadzie kończy się wątek sądowo-kryminalny, a zaczyna opowieść o przyjaźni człowieka i zwierzęcia.
Miał niezłą figurę i ciąg
Musiał zostawić dom i gospodarstwo. Najgorsze jednak, że musiał zostawić swojego najbliższego przyjaciela - konia Kasztana. Cztery miesiące więzienia. Taki wyrok usłyszał góral z Rabki za jazdę wozem po pijanemu. Pan Piotr trafił do nowosądeckiego Zakładu Karnego. Koń najpierw do sąsiada skazanego, później zajęła się nim gmina. Rozstanie z Kasztanem nie trwało jednak długo. Dzięki życzliwości Fundacji im. Ojca Pio ze Stróż, pan Piotr może odsiadywać wyrok razem ze swoim Kasztanem.
- Kupiłem go trzy lata temu. Spodobał mi się z figurą i ciągiem. Zadbany był. Taki z ikrą… jak młody człowiek – śmieje się pan Piotr. – Kiedy znalazłem się w zakładzie, martwiłem się o niego. Śnił mi się wiele razy. Zastanawiałem się gdzie jest i co robi… A teraz, na szczęście, znowu jest przy mnie.
Aż przyszedł feralny dzień, który miał wywrócić życie pana Piotra i Kasztana do góry nogami:
- Przyznaję, wypiłem sobie dwa albo trzy razy i zostałem zatrzymany przez policję na drodze z koniem. Wóz nie samochód, ale pojazd. Dwa razy dłuższy jak auto. A tu nie wolno jeździć w takim stanie. Nie dałem rady zapłacić grzywny i tak znalazłem się w areszcie - dodaje .
Koń spędził bez właściciela półtora miesiąca. Nikt nie wie, czy tęsknił za woźnicą tak, jak woźnica za nim. Pojawiło się jednak rozwiązanie, aby wrócił pod opiekę górala. Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym w Stróżach zgodziła się na umieszczenie Kasztana w Ośrodku Hipoterapii, do którego codziennie jest dowożony do pracy pan Piotr.
Koń chodzi za Piotrem jak pies
- Dla Fundacji w Stróżach pracuje obecnie dziesięciu więźniów, dwóch w hospicjum, kolejni są zatrudnieni przy budowie ośrodka dla chorych na stwardnienie rozsiane. Dodatkowo dwóch skazanych zajmuje się niepełnosprawnymi w trakcie zajęć z hipoterapii i dogoterapii – mówi Łukasz Chruślicki, oficer prasowy Zakładu Karnego w Nowym Sączu i dodaje: – Do pracy na zewnątrz kierowani są więźniowie z lekkimi wyrokami. Dotyczy to skazanych za niepłacenie alimentów, jazdę po pijanemu czy drobne kradzieże. Zatrudnienie jest jedną z form resocjalizacji. Skazani mogą w ten sposób między innymi spłacać swoje zobowiązania alimentacyjne. Dla niektórych jest to pierwsza praca, jaką wykonują w życiu.
W ośrodku hipoterapii góral z Rabki ma swój codzienny rytuał. Pomaga koniuszym, rozstawia pastwiska, wypuszcza konie i sprząta w boksach. To robota trochę jak we własnym gospodarstwie. Często też prowadzi konia podczas zajęć terapeuty z dziećmi niepełnosprawnymi.
- Choć siedzę w więzieniu to chcę oddać trochę serca tym dzieciom, aby wyzdrowiały – mówi pan Piotr, a kiedy tylko znajdzie wolną chwilę zagląda do Kasztana. Karmi go, czyści, sprząta koło niego.
- Chodzi za nim jak pies. Koń za panem Piotrem chodzi – śmieje się pani Ania, która pomaga w opiece nad Kasztanem. – A czasem obaj za sobą chodzą, kiedy Kasztan nie chce się dać uwiązać.
Koniem nawet do sklepu
Całe życie pana Piotra jest związane z końmi. Od dzieciństwa. Miał siedem lat, kiedy pierwszy raz wsiadł na konia. Konie w jego życiu zmieniały się, ale zamiłowanie do nich było wciąż takie same. Służyły do rekreacji i pracowały w dorożkarskim interesie.
- Nie miałem samochodu, to wszędzie jeździłem koniem – wspomina pan Piotr. – Nawet do sklepu. Siano komuś przewiozłem, czy wynajmowano mnie do orki, czy na kuligach się jeździło. A w lecie woziło się ludzi wierzchem. Co jakiś czas był inny koń. I tak leciały lata.
Początkowo Kasztan nieufnie traktował wszystkich, którzy zajmowali się nim w stadninie w Stróżach.
- Troszkę obawiałam – mówi pani Ania. – Długo bałam się wejść do boksu, jak pojawiałam się w pobliżu, strzygł uszami, kopał. Przez dłuższy czas wpuszczał tylko swojego właściciela. Jak sobie nie radziłam, biegłam po pana Piotra, żeby mi pomógł. Ale z czasem to zaufanie rosło. I tak zaczęłam na nim jeździć.
Kasztan to trudny koń
Jak twierdzi Stanisław Mul, instruktor jazdy konnej i hipoterapii w Stróżach, Kasztan to trudny koń, z przeżyciami. Jego zdaniem, zwierzę po przejściach cały czas obawia się, czy go ktoś przypadkiem nie uderzy, wystraszy, czy zostawi. A tak reaguje na obcych Kasztan.
- Z końmi jest tak jak z ludźmi – dodaje Stanisław Mul. – Z łatwym koniem można się szybko zaprzyjaźnić, ale nie jest to silna więź. Najbardziej można się przywiązać do koni trudnych, sprawiających problemy, często uważanych przez innych za konie niebezpieczne. Jak się okazuje, z czasem, taki koń staje się największym pupilem wszystkim dokoła. Najpierw narzekają na niego, później każdy chce na nim jeździć.
A przywiązanie pana Piotra do Kasztana jest ogromne. I z wzajemnością. Nic w tym dziwnego. Od dłuższego czasu mają tylko siebie.
- Zostałem sam w domu z koniem – opowiada skazany. – Większość osób z mojej najbliższej rodziny już poumierało. Niedawno brat . Mama chorowała na cukrzycę, tata miał problemy z sercem, a brat z wątrobą. Smutno. W domu czasami tylko ktoś mnie odwiedzał. Różnie z tym bywa.
Trochę czas uciekł
Pod koniec lutego pan Piotr ma wyjść na wolność. Przyznaje jednak, że więzienie wiele go nauczyło. I zapowiada, że już nie siądzie na wozie po kielichu:
- Furmana trzeba brać jak się coś wypije po drodze. Najlepiej to konia odprzągnąć i wtedy można się napić przed spaniem. Trochę czas mi tu uciekł, ale co można poradzić. Człowiek sobie sam zawinił to teraz trzeba odpokutować. Już taka plamka na życiorysie zostanie…
W boksie, góral głaszcze Kasztana, daje mu siano i opowiada:
- Chomąto zakładam na głowę. Taką podpinkę daje mu pod ogon, żeby wszystko się trzymało jak jedziemy w dół. Jeszcze uzda, lejce, siodło, strzemiona i można jechać. Na oklep też się jeździ, tylko się wyskakuje, łapie się za grzywę i przed siebie...
Fot.: Monika Chrobak
Może Cię zaciekawić
Jak przechowywać wino w domu?
Wino, niewątpliwie, jest jednym z najbardziej uwielbianych napojów alkoholowych na świecie. To nie tylko mieszanka wybornych smaków, ale także ow...
Czytaj więcejŚmiertelny wypadek podczas rozbiórki dachu budynku gospodarczego
Według policji, w miejscowości Dębno w powiecie brzeskim podczas rozbiórki dachu budynku gospodarczego zawaliła się ściana szczytowa, przygniat...
Czytaj więcej2 maja – Dzień Flagi RP. Na fladze można pisać lub rysować?
Kilkadziesiąt dni po wybuchu powstania listopadowego, zebrani na Zamku Królewskim w Warszawie posłowie i senatorowie Królestwa Polskiego podjęli ...
Czytaj więcejDziś Romowie z Koszar w “Sprawie dla reportera”
Przypomnijmy, że zdjęcia do reportażu realizowane były w lutym. Telewizyjnej ekipie z Elżbietą Jaworowicz na czele towarzyszył Bogdan Trojanek ...
Czytaj więcejSport
W klasie okręgowej ziemia limanowska zdominowana przez Podhale
Drużyny z powiatu limanowskiego walczą o utrzymanie. Pięć ostatnich miejsc w tabeli zajmują zespoły z naszego podokręgu. Walka o awans toczy si...
Czytaj więcejOrkan Szczyrzyc zamyka tabelę, klęska Zalesianki
Mimo remisu w Tarnowie, Orkan Szczyrzyc zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Dla szczyrzyczan pojedynek z Tranovią przyniósł pierwszy punkt w rundzie...
Czytaj więcejSokół Słopnice z kolejnym zwycięstwem.
SOKÓŁ SŁOPNICE – GKS DRWINIA 1:0 (1:0) 1:0 Pach 25 (rzut wolny). W 55 minucie czerwoną kartkę otrzymał zawodnik gości (w konsekwenc...
Czytaj więcejLimanovia dostała lekcję od Glinika
Limanovia wiosną spisuje się poniżej oczekiwań. Osłabiony kadrowo zespół, do tego poważnie odmłodzony przegrał kolejne spotkanie. Do tego cz...
Czytaj więcejPozostałe
Hulajnogi elektryczne w Limanowej - przepisy i obowiązki użytkowników
Na początku kwietnia jeden z operatorów udostępnił do wypożyczenia elektryczne hulajnogi na terenie miasta Limanowa. Coraz więcej osób korzysta...
Czytaj więcejOficjalne obchody i "patriotyczna kolejka"
Uroczystości rozpoczną się jutro o godzinie 9:00 Mszą świętą w intencji Ojczyzny, sprawowaną w Bazylice Matki Boskiej Bolesnej. O oprawę Euch...
Czytaj więcejUtytułowane zawodniczki nagrodzone
Tuż przed długim weekendem majowym w gminie Mszana Dolna odbyło się spotkanie, podczas którego biegaczki narciarskie LKS Witów Ski, Aleksandra K...
Czytaj więcejPościg "ścieżką zdrowia" za pijanym kierowcą
Do nietypowego zdarzenia doszło dzisiaj (1 maja) kilkanaście minut przed godziną 20:00 na terenie miasta Limanowa. Po wyłączonej z ruchu pojazdó...
Czytaj więcej
Komentarze (6)
'Alkohol to wróg i ja go w morde leję'