Mniejsze szanse powiatu na mandat? Komentarz starosty

Limanowa. D'Hondt jest nieubłagany i sprawia, że pracujemy na listę. Ale będę prosił mieszkańców powiatu o wsparcie dla “naszych” - tak starosta Mieczysław Uryga komentuje dzisiejsze ogłoszenie listy PiS do Sejmu w okręgu nowosądeckim. Czwórka kandydatów z powiatu to paradoksalnie mniejsze szanse na mandat dla Limanowszczyzny.

Tylko jedna z trzech kandydatur rekomendowanych przez szefa limanowskich struktur Prawa i Sprawiedliwości zyskała poparcie ścisłego kierownictwa partii. Kierownictwo PiS zaakceptowało zgodę na start wicestarosty Agaty Zięby. 

Jak już informowaliśmy, dużym zaskoczeniem jest brak na listach nazwiska Grzegorza Biedronia, radnego wojewódzkiego z Limanowej. Jeszcze wczoraj mówiło się o jego starcie w okręgu krakowskim, według nieoficjalnych doniesień miał tam jednak nie dostać się na listę, a z okręgu nowosądeckiego otrzymać propozycję dość odległego miejsca. Poparcia komitetu politycznego PiS nie zyskała też kandydatura byłej wiceprzewodniczącej Rady Miejskiej w Mszanie Dolnej Janiny Flig. 

Jako pełnomocnik przekazałem swoje rekomendacje, by kandydatami z powiatu limanowskiego byli Grzeborz Biedroń, Agata Zięba i Janina Flig. Ale jak w każdym tego typu gremium, ostateczne decyzje podejmuje komitet polityczny i decydenci wskazali konkretne kandydatury - mówi w rozmowie z nami starosta Mieczysław Uryga, pełnomocnik Prawa i Sprawiedliwości w powiecie limanowskim. 

Start Wojciecha Włodarczyka z 10. miejsca ma wynikać z mocnego lobbingu środowisk rolniczych - członek Zarządu Powiatu od wielu lat działa w ścisłym kierownictwie małopolskich struktur “Solidarnośći” Rolników Indywidualnych. Jego kandydatura jeszcze niedawno w ogóle nie była brana pod uwagę, gdyż nie ma zbyt wielkich szans na mandat.

Sąd uniewinnił policjantkę skazaną za przekroczenie uprawnień Zachować miejskość w warunkach wiejskości. W Polsce rośnie w siłę wieś podmiejska

Miejsce w komitecie - pozycję 12. na liście - zapewniła sobie Agata Zięba. 

Zaskoczeniem dla wielu jest start Ewy Filipiak - choć jako kandydatka do Sejmu osiągała w przeszłości dobre wyniki, to w ostatnich miesiącach jest zaciętym krytykiem działań Zarządu Powiatu w tym właśnie Wojciecha Włodarczyka i Agaty Zięby (po tym, jak głosami głównie radnych PiS została odwołana ze stanowiska przewodniczącej Rady Powiatu). Radna z Kasinki Małej wystartuje z miejsca 15. 

Przed oficjalną prezentacją kandydatów PiS, która miała miejsce dzisiaj na Rynku w Nowym Sączu, nic nie wskazywało, że w wyborach wystartuje Klaudia Janik-Wojtanowska - przewodnicząca Rady Gminy Łukowica, będąca w opozycji do wójta Bogdana Łuczkowskiego. Otrzymała ona 17. pozycję na liście PiS. Nieoficjalnie mówi się, że weszła w ostatnim momencie za Grzegorza Biedronia. 

Ostatecznie w liczącym 20 osób komitecie jest czworo kandydatów z powiatu limanowskiego. Paradoksalnie zmniejsza to szanse na to, by po 15 października Limanowszczyzna miała swoją reprezentację w parlamencie, bo może dojść do rozbicia głosów. To korzystne dla komitetu - głosy na kandydatów z naszego powiatu mogą wesprzeć bardziej rozpoznawalnych polityków z Sądecczyzny i Podhala, znajdujących się wyżej na liście.  

D'Hondt jest nieubłagany i sprawia, że pracujemy na listę. Ale będę prosił mieszkańców powiatu o wsparcie dla “naszych”. Wierzę w to, bo mieszkańcy powiatu wcześniejszymi mądrymi decyzjami wybrali swojego przedstawiciela. Dlatego wierzę, że będzie mandat dla Limanowszczyzny. A jest to ważne wsparcie. Jeżeli mamy przedstawiciela w parlamencie, to dba o nasze interesy - nie tylko samorządowców, ale i mieszkańców - podkreśla Mieczysław Uryga. 

Starosta deklaruje, że będzie pracował na wynik wicestarosty. 

Ja postawiłem na kandydaturę Agaty Zięby, będę wspierał jej komitet i kampanię. Zachęcam jednocześnie do głosowania na pozostałych naszych kandydatów, bo każdy może wybrać swojego reprezentanta. Ważne natomiast, by nie marnować głosów - mówi starosta. 

Niebawem będziemy przestawiać na ten temat zdanie poszczególnych kandydatów.