Miasto dzierżawi teren pracownikowi urzędu na strzelnicę. 30 ar za 75 zł

Limanowa. Na miejskim gruncie przy ul. Michała Dudka powstaje strzelnica sportowo-rekreacyjna. Magistrat wydzierżawił teren jednemu ze swoich pracowników. Czynsz za 30 arów to… 75 złotych miesięcznie.

Z dokumentów opublikowanych w BIP we wrześniu ubiegłego roku wynika, że miasto oddało w dzierżawę działki w pobliżu ulicy Michała Dudka, przy granicy z gminą Limanowa. To teren z jednej strony przylegający do stadionu klubu sportowego „Płomień”, z drugiej - do rzeki Łososiny. To płaska działka, porośnięta tzw. samosiejkami. 

Nieruchomość wydzierżawiono pod utworzenie strzelnicy sportowo-rekreacyjnej. Takie przeznaczenie jest zgodne z zapisami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

Działka została wydzierżawiona na okres trzech lat. Czynsz wynosi 2,50 zł netto za każdy ar, czyli miesięczna opłata, która z tytułu dzierżawy trafi do budżetu miasta to... 75 złotych. Co ciekawe, grunt wydzierżawił od samorządu pracownik Urzędu Miasta Limanowa.

Euforii nie ma. Ludzie mają duże obawy, niektórzy zapowiadają, że będą z tym chcieli iść do sądu. Na stadionie co jakiś czas są mecze, zdarzają się festyny, więc odgłosy często stamtąd dobiegały, ale okoliczni mieszkańcy nie wiedzą, czego spodziewać się teraz - mówi jedna z mieszkających w pobliżu osób. 

Udało nam się porozmawiać z dzierżawcą gruntu. Jak się dowiedzieliśmy, otwarcie obiektu planowano na przełomie stycznia i lutego, ale pogoda nieco opóźniła uruchomienie strzelnicy. Prawdopodobnie odbędzie się to na przełomie kwietnia i maja. 

Twórca strzelnicy poinformował nas, że obiekt zabezpieczają wały, które w najszerszym miejscu mają około 6 metrów. Usypane są z ziemi, pod którą znajdują się kamienie. Wały mają wysokość od 3 do 4 metrów. Oprócz tego w trakcie rozmowy usłyszeliśmy, że stanowiska strzeleckie mają być zabudowane, a pomiędzy wałami zostaną zamontowane dodatkowe tzw. przechwytywacze nad celami. 

Sąsiedzi zastanawiali się nad możliwością zabłądzenia pocisków, odbijania ich rykoszetem. Według mnie jednak bardziej prawdopodobna jest uciążliwość związana z hałasem. 

Wiadomo przecież, że taki obiekt będzie najchętniej użytkowany w weekendy. Jeśli hałas będzie utrudniał funkcjonowanie, to wydaje mi się właściwe skierowanie sprawy do sądu, będę to sugerował pozostałym mieszkańcom. Być może to sąd nakaże zastosowanie np. ekranów dźwiękochłonnych lub nawet określi dopuszczalne godziny użytkowanie strzelnicy - mówi nam inny mieszkaniec z okolicy. 

Kolejna obawa to możliwy spadek wartości naszych nieruchomości, o którym można poczytać w przypadku innych tego typu spraw - dodaje nasz rozmówca. 

Dzierżawca terenu uspokaja, że sąsiedzi nie będą narażeni na poziom hałasu znany np. ze strzelnicy przy ulicy Kamiennej, o której w ostatnich tygodniach często dyskutowano - m.in. na sesji Rady Miasta Limanowa. Właściciel strzelnicy poinformował nas, że wykonał testy za pomocą materiałów pirotechnicznych - petard, które mają poziom hałasu zbliżony do wystrzałów z broni i na odległość 150 metrów “dźwięki słychać bardzo cicho”.

Strzelnica ma być dostępna dla wszystkich zainteresowanych. Będą się tam odbywać indywidualne kursy oraz szkolenia grupowe z posługiwania się różnymi rodzajami broni (długiej, krótkiej, gładkolufowej). 

Do tematu będziemy powracać. 

(Zdjęcie ilustracyjne)