20°   dziś 20°   jutro
Czwartek, 02 maja Zygmunt, Atanazy, Anatol, Longina, Tola

Iluzja jedności narodowej

Opublikowano 11.11.2023 21:27:00 Zaktualizowano 15.11.2023 20:33:10 top
6 3861

Podczas obchodów Święta Niepodległości, wśród chłodu listopadowego dnia, narodziła się refleksja o polskiej jedności. Felietonista PAPA zagłębia się w temat jedności narodowej, łącząc historyczne i współczesne konteksty. Analizuje, jak różnorodność polityczna i społeczna kształtuje naszą tożsamość.

Pogoda nie rozpieszczała uczestników sobotnich uroczystości Święta Niepodległości. Niejeden z wyziębionych widzów inscenizacji i mszy polowych w duszy zadawał sobie pytanie dlaczego Polacy odzyskali tą niepodległość akurat w najsmutniejszy miesiąc w roku, kiedy i samopoczucie człowieka równe jest optymizmowi warunków atmosferycznych. 

Sam byłem i też tupałem próbując doczekać do bigosu i ciepłej herbaty, którą, jak zapewniano, miano serwować w ramach wdzięczności za samozaparcie. To jednak didaskalia. 

Stojąc w tłumie tak samo zziębniętych dostałem do ręki małą flagę narodową oraz zakładkę z ojcami niepodległej. Byli tam: Ignacy Daszyński, Wojciech Korfanty, Roman Dmowski, Ignacy Jan Paderewski, Józef Piłsudski, Wincenty Witos, Józef Haller. Pamięć historyczna połączyła ze sobą tych zaprzysięgłych wrogów, twórców przeciwstawnych koncepcji politycznych. Na jednej ulotce zrównani zasługami znaleźli się tak ci, co trafili do więzień jak i ci, którzy ich do tych więzień wsadzali. Połączył ich tytuł „Twórcy Niepodległej” bo pomimo tych wszystkich sporów, animozji, różnic, kłótni i wzajemnego się zwalczania łączył ich wszystkich polski los. A ten sprawiał, że Polak zabijał Polaka na wszystkich frontach Wielkiej Wojny, w ramach wspólnej walki o Polskę, niezależnie do koloru noszonego munduru. 

Zobacz również:

Winna temu towarzyszyć refleksja – wiele jest dróg, które prowadziły do wolnej Polski. Wiele – w tej wolnej już Polsce – było pomysłów na jej rozwój, zszycie trzech kawałków rozdartej ojczyzny i społeczeństwa w jeden organizm. 

W różnicy spojrzeń, w sporze nie ma nic zdrożnego. Nie ma potrzeby wzdychać do mitycznej jedności narodowej, która miałaby nas uszczęśliwić jako społeczeństwo i państwo. To mit i swoisty szantaż mający prowadzić do zbudowania moralnej podstawy dla narzucania swoich poglądów reszcie. Z perspektywy historii widać to najlepiej – Dmowski poparł Rosję w przededniu I wojny światowej, kiedy podział Europy na dwa obozy wojenne ustawił po obu stronach przyszłego frontu oba państwa niemieckie z jednej strony, a państwo carów z drugiej, Piłsudski współpracował z wywiadem japońskim, austriackim i niemieckim, Korfanty był posłem do parlamentu Rzeszy oraz pruskiego Landtagu. A jednak każdego z nich wpiszemy do panteonu ojców wolności. 

Ta perspektywa historyczna winna być dla nas nauką gdy patrzymy na naszą rzeczywistość. Nie ma potrzeby ubolewać nad brakiem jedności, nad tym, że Polakami są także ci którzy myślą inaczej. Patriotyzm różne może mieć oblicza i różne kolory. Partie polityczne powinny się do siebie różnić, powinny rywalizować o głosy wyborców, powinny przedstawiać różne oferty i różne propozycje rozwiązania politycznych i społecznych bolączek. 

To komuniści po wojnie tworzyli fałszywą iluzję „zgody narodowej”. Na początku była ona oparta o terror sowieckiego NKWD i tworzonego na szybko UB, potem stała się bardziej zawoalowanym systemem wmawiania racjonalnego myślenia w stylu „wiecie, towarzyszu, jak jest”. Jedna partia, jedna telewizja, jeden pochód. „Partia z narodem, naród z Partią”. Tylko to był fałsz. Zaduch z tym związany sprawił, że społeczeństwo zapragnęło otworzyć okna, przewietrzyć dom, nawet jeśli wiązało się to z tym, że do środka dostało się sporo zanieczyszczeń i pyłów. 

Kiedyś, chcąc zrobić z Polaków ludzi niedojrzałych, wymagających „opieki” innych, nienadających się do samo rządzenia  uknuto powiedzenie „gdzie dwóch Polaków, tam trzy poglądy”. Ot, takie krzykliwe dzieci, których trzeba pilnować, żeby bawiąc się nie zrobiły sobie krzywdy. A ja myślę, że właśnie ta niepokorność, swoboda myślenia, niechęć do ograniczeń i swoista przekora, która przejawia się, na co dzień, w tak wielu aspektach naszego życia, która jest tak często męcząca i drażniąca pozwoliła nam, jako Polakom ocaleć. Nie załamujmy zatem rąk nad rzekomym brakiem jedności, patrzmy nieufnie na tych, którzy chcieliby nas wtłoczyć w ułożony przez siebie wzór patriotyzmu. Cieszmy się dyskusją, sporem, której jedyną granicą winien być szacunek dla drugiego człowieka. 

Cieszmy się Niepodległością. Cieszmy się Wolnością (i tym, że na Chyszówkach jakimś cudem udało się doprowadzić do przesunięcia tej ohydnej tablicy zasłaniającej pomnik na Przełęczy). 

Czy uważasz, że różnorodność polityczna i społeczna Polski jest jej słabością?

TAK NIE
Dziękujemy za oddanie głosu !
TAK: 47 NIE: 44
Możliwość komentowania została wyłączona przez administratora
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Iluzja jedności narodowej"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in