Baner
22°   dziś 16°   jutro
Poniedziałek, 06 maja Filip, Judyta, Jan, Jakub, Benita

Gdzie indziej likwidują, tu zatrudniono

Opublikowano 25.04.2014 07:23:29 Zaktualizowano 05.09.2018 08:13:06 top
1 4476

Niedźwiedź. Samorządy z reguły chcą pozbywać się szkolnych stołówek i wydzierżawiać je prywatnym firmom, gmina Niedźwiedź przeprowadziła reorganizację i zatrudniła kucharki. Pozwoliło to ujednolicić stawki dopłat z GOPS-u, do tych które otrzymywały dwie pozostałe stołówki.

Od lutego w szkołach, których organem prowadzącym jest Gmina Niedźwiedź, wprowadzono zmiany w funkcjonowaniu stołówek. Jak tłumaczy wójt, wcześniej stawki dopłat z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej do posiłków dla dzieci były zróżnicowane, w zależności od tego czy stołówka była szkolna, czy ajencyjna.

- Ajent z Niedźwiedzia złożył rezygnację z dniem 1 stycznia, dlatego podjąłem radykalną decyzję likwidacji kuchni ajencyjnych na rzecz zatrudnienia w szkołach kucharek. Dzięki temu teraz nie ma różnicy dopłat - tłumaczy decyzję Janusz Potaczek.

System przygotowania posiłków dla uczniów szkół z terenu gminy ujednolicono poprzez przekwalifikowanie dwóch stołówek ajencyjnych w Porębie Wielkiej i Niedźwiedziu w stołówki szkolne. Dyrektorzy tych placówek zatrudnili kucharki do przygotowania posiłków, przy czym pierwszeństwo zatrudnienia mieli dotychczasowi ajenci.

Zmiany wiążą się również z obniżeniem dotacji przyznawanej przez wojewodę. W ubiegłym roku koszt dożywiania uczniów wyniósł ponad 346 tys. złotych i był finansowaniu w następującym układzie: 80% Urząd Wojewódzki i 20% Urząd Gminy. Na rok bieżący gmina otrzymała w ramach dofinansowania jedynie 140 tys. złotych, stąd konieczność reorganizacji całego systemu.

By nie zwiększać kosztów, obowiązki intendentów przejęli na siebie dyrektorzy szkół, we własnym zakresie i z własnych budżetów. Im też powierzono bezpośredni nadzór nad jakością posiłków oraz terminowością i prawidłowością rozliczeń. Jak informuje wójt, szczególną uwagę zwrócono na dokonanie weryfikacji uczniów oraz innych osób zakwalifikowanych do dopłaty na dożywianie.

- Wszystko sprawnie funkcjonuje i każdy jest zadowolony - ocenia wójt gminy, Janusz Potaczek.

Dyrektorzy placówek szkolnych umożliwią korzystanie z posiłków wszystkim chętnym. Posiłki są jednodaniowe: jest to albo zupa z tzw. wkładką, albo drugie danie. Ci, którzy życzą sobie pełny obiad, jak na przykład nauczyciele i pracownicy szkół, muszą liczyć się z niewielką dopłatą.

Zobacz również:

Komentarze (1)

tezet
2014-04-25 08:54:18
0 0
Szanowny twórca artykułu zapomniał o rzeczy najistotniejszej w tym wszystkim. Cena posiłku dla dziecka spadła z 8 zł do...2,50 . Chyba było warto??
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Gdzie indziej likwidują, tu zatrudniono"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in