Baner
22°   dziś 20°   jutro
Sobota, 04 maja Monika, Florian, Władysław, Michał

Forbes o 'eksperymencie sądeckim' sprzed lat i dzisiejszych milionerach

Opublikowano 03.08.2016 14:52:13 Zaktualizowano 04.09.2018 18:41:00 pan
1 8107

O „sądeckim eksperymencie” trwającym od końca lat 50. do reformy administracyjnej w 1975 roku, rozwoju lokalnej gospodarki oraz słynnych milionerach z Nowego Sącza napisał w ostatnim numerze magazyn „Forbes”.

„Konspol, Fakro, Wiśniowski, Koral – duże prywatne firmy, których właściciele od lat są na liście najbogatszych Polaków. Dlaczego musiały powstać akurat w Nowym Sączu?” - na to pytanie w swoim tekście stara się odpowiedzieć dziennikarz „Forbesa”, Marek Rabij.
Zaczyna od przedstawienia lokalu, w którym – jak głosi wieść powtarzana przez miejscowych – miał zatrzymywać się sam premier Józef Cyrankiewicz po odwiedzinach u rodziny w Grybowie. - Właśnie tam, nad butelką łąckiej śliwowicy, gdzieś pod koniec 1957 roku miejscowi urzędnicy namówili Cyrankiewicza, żeby spuścił Nowy Sącz ze smyczy socjalistycznego centralnego sterowania - mówi w rozmowie z „Forbesem” założyciel i wieloletni rektor nowosądeckiej Szkoły Biznesu, Krzysztof Pawłowski.
Eksperyment sądecki został zainicjowany przez lokalne władze powiatowe i wprowadzony w życie uchwałą Rady Ministrów PRL w maju 1958 roku. Był to program skierowany wyłącznie na rozwój regionu, w przeciwieństwie do planów centralnych. Miał na celu ożywienie aktywności gospodarczo-kulturowo-społecznej mieszkańców Sądecczyzny. Autorzy „eksperymentu” postawili trzy cele do realizacji: rozwój funkcji uzdrowiskowo-letniskowej i turystycznej, jako głównych motorów gospodarki sądeckiej; pobudzenie przemysłu i rzemiosła w oparciu o wykorzystanie miejscowych rezerw surowcowych i ludzkich z naciskiem na powiązany z turystyką przemysł ludowo-artystyczny; polepszenie warunków do rozwoju sadownictwa i przetwórstwa owocowo-warzywnego. Uchwała obowiązywała do 1975 roku, czyli do momentu reformy administracyjnej w ramach której powstało województwo nowosądeckie.
- Najważniejsze, że ludziom w końcu pozwolono, żeby im się chciało chcieć. Pamiętam, że w mieście nagle zaroiło się od kramików, zakładów, warsztatów. Pojawiły się pieniądze - wspomina ten okres Kazimierz Pazgan, właściciel Konspolu, największego przetwórcy drobiu w Polsce, współpracujący m.in. z siecią McDonald's.
Jak pisze dalej Marek Rabij, Warszawa była mniej zachwycona. - W końcu wyniki eksperymentu dowodziły niezbicie przewagi prywatnego nad państwowym. W dokumentach w nowosądeckim archiwum państwowym nie ma dzisiaj śladu urzędowej decyzji o cofnięciu autonomii gospodarczej dla regionu, zapewne wybrano więc drogę miękkiej presji na miejscowych decydentów, by systematycznie, bez rozgłosu dokręcali śrubę lokalnej inicjatywie. W latach 80. partii w Nowym Sączu już dawno nie chciało się myśleć po gospodarsku. Pazganowi, który na początku dekady wrócił w rodzinne strony, by hodować tutaj kury na jajka, i założył tu firmę polonijną, nasyłano kontrolę za kontrolą, z dnia na dzień cofano przydziały paszy, a gdy i to nie pomogło, dowalono gigantyczny domiar. Koralom, którzy w tym czasie też stawiali pierwsze kroki w biznesie, urzędniczka kazała z kolei wynieść się ze swoimi lodami do Limanowej, bo uznała, że w Nowym Sączu lodziarni mieszkańcy mają pod dostatkiem.
W artykule wymieniane są największe sądeckie firmy: Fakro, Konspol, Wiśniowski i Koral. Wspomina się także legendarny dziś Optimus Romana Kluski oraz nowosądecką Szkołę Biznesu, jedną z pierwszych w Polsce prywatnych uczelni biznesowych.
- Nieźle jak na niespełna 85-tysięczne miasto, w którym zagraniczny kapitał inwestycyjny nie znalazł jak dotąd dla siebie żadnego większego celu. Jeszcze lepiej – jak na miejscowość, która przez dekady uchodziła za symbol biedy galicyjskiej. Kilka lat przed wybuchem II wojny światowej nie stawały tu pociągi w obawie przed rozniesieniem tyfusu po okolicy - przypomina dziennikarz.
Więcej o „Sądeckich milionerach” można przeczytać w numerze 8/16 „Forbesa” lub tutaj.
(Fot.: pi.gov.pl)
Zobacz również:

Komentarze (1)

konto usunięte
2016-08-03 15:29:51
0 1
'Nowoczesny liberalizm i komunizm to dwa konary jednego pnia, mającego zgniłe korzenie i skazanego na uschnięcie'
Roman Dmowski
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Forbes o 'eksperymencie sądeckim' sprzed lat i dzisiejszych milionerach"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in