Diabeł skrywa się w detalach
Limanowa. Tak jak w piosence „A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój” tak po IX Nocy Muzeum w Limanowej nadchodzą refleksje, pomysły i nowe wyzwania… Maseczki, płyn do dezynfekcji, dystans oraz limit osób nie przeszkodziły by od godziny 18.00 aż do wybicia przez zegary północy sale wystawiennicze były przemierzane cierpliwymi krokami długo oczekiwanej publiczności.
Przestrzeń wypełniały przytłumione głosy zwiedzających, a wprawne ucho mogło wyłapać niekończące się pytania: Skąd te filmy o rafinerii? Na czym polegało korzystanie z drzewa pokrewieństw? Czy to jest chiński znak? Czym jest w istocie dewizka? Przeplatające się ze skrawkami rozmów i opinii: niczym przeniesienie w przeszłość…, dryfując poza czasem…, miejsce gdzie się wraca po szczególny detal do rozmyślań…
Uważny obserwator mógł również w przestrzeni muzeum wyłapać niczym w kalejdoskopie kilka zajmujących obrazków, a każdy z nich tworzył odrębny świat. W zakątku nowo otwartej wystawy poświęconej rozwojowi miasta na prawie magdeburskim odbywał się w ciszy i skupieniu pokaz trudnej i wręcz magicznej sztuki kaligrafii 22 liter alfabetu hebrajskiego w postaci ozdobnego pisma STAM, które stosuje się do dziś w kaligrafowanych kopiach zwojów Tory, zwitkach pergaminu w mezuzach i tefilin, używanych do codziennej modlitwy. Liter niezwykłych, liter świętych, które według tradycji żydowskiej istniały przed stworzeniem świata, a zapisane czarne na białym pergaminie symbolizują czarny i biały ogień z którego powstały. Liter istniejących niezależnie od papieru i atramentu, niezależnie nawet od słów, gdzie każda zawiera mistyczną historię i wiekową tradycję ich zapisu. A symboli tych, nigdy nie wolno połączyć, ani zbytnio oddalić, muszą być otoczone białym pergaminem ze wszystkich stron, oddalone od siebie „o grubość jednego włosa”, a odstęp między wyrazami ma być taki, jaki zajęłaby litera י jud – najmniejsza w alfabecie.
Praca w gąszczu dziwnych reguł hebrajskiego pisma trwała w otoczeniu krynolin, czepców i tałesów, które w przygaszonym świetle piątkowej nocy zdawały się szelestem tkanin niczym szeptem powtarzać słowa zapomnianych wersów. A nikłe światło wyłapywało między innymi bogaty blask załóżki (napierśnik, brustuch), która w XVIII w. w stroju żydowskim zdobiła przód ubioru kobiecego i była oznaką zamożności oraz pełniła pośrednią funkcję tuszowania kobiecych kształtów, aby zgodnie z nakazami religii uczynić ubiór niewiasty przyzwoitym (hebr. cnijut).
Zobacz również:Ze względów praktycznych warto jeszcze wspomnieć, że wystawa czasowa poświęcona historii ubioru żydowskiego przygotowana przez Fundację Nomina Rosae z Nowego Sącza będzie prezentowana w Limanowej do końca sierpnia (podziękowania dla Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej w Nowym Sączu za użyczenie manekinów).
Z kolei spacer w kierunku dobrze znanej wystawy o zabytkowych dewizkach mógł się zakończyć zaskoczeniem oraz zakłopotaniem, gdyż tradycyjna muzealna ekspozycja przemieniła się w gabinet osobliwości z XIX wieku. Jak w wierszu „oczy można było spatrzeć” gdy gabloty wypełnione cennymi precjozami iskrzyły się blaskiem, komplet dworskich mebli w tym finezyjny sekretarzyk zapełniły bibeloty takie jak luneta, secesyjne broszki czy ekstrawagancki lorgnon. A sponad gablot, górując znacznie nad widzem zaprezentowali swe dumne oblicza członkowie rodu Żelechowskich oraz Marsów, którzy dzięki talentom malarzy zatrzymane w czasie nieodmiennie śledzą przepływającą ciągłe tuż obok rzeczywistość. Cenna galeria została zaprezentowana w piątkową noc po raz pierwszy jako nowy depozyt Muzeum Regionalnego Ziemi Limanowskiej pochodzący ze zbiorów kolekcjonera Stanisława Murzyna z Zakopanego.
W kolekcji każda postać to esencja indywidualizmu, który zdradzają oczy, ale na szczególną uwagę zasłużył chyba monumentalny wręcz portret damy pędzla Stanisława Gałka. Mroczna tonacja portretu wręcz zmusza do skupienie uwagi na odważnym, skierowanym wprost na widza spojrzeniu o niespotykanej głębi. Dama imieniem Józefina w oczach artysty to kobieta spokojnie dumna i wyrafinowana, ale też subtelna, zasadniczo nie potrzebująca ornamentów by budzić wrażenie.
Na końcu (lub na początku – bo wszystko zależy od punktu widzenia) na publiczność czekała premierowa odsłona fragmentów wystawy fotograficznej Jana Dutki zaprezentowanej w ramach jednodniowego działania performatywnego. O godzinie 19.00, gdy kolejny majowy dzień szykował się do odejścia, przy dźwiękach dzwonów dobiegających z pobliskiej Bazyliki wystawa została odsłonięta. I nagle można było odczuć wiosną mroźne powietrze z przed lat, odległe promienie zachodzącego słońca oraz nieistniejącą już atmosferę niepozornej kapliczki, a wszystko to uchwycone przez wirtuoza obiektywu, który z pietyzmem i dbałością o szczegóły hołdował tradycyjnej sztuce fotograficznej.
Obrazków z wystawy można by jeszcze wiele wymienić i zapewne każdy kto był osobiście dostrzegł coś zupełnie innego i inaczej by to opisał, ale w tym miejscu relacja się kończy, a Muzealnicy dziękują wszystkim zwiedzającym, którzy tej piątkowej nocy odwiedzili mury Dworu Marsów, za wspólne zainaugurowanie w ten nietypowy ale adekwatny do rzeczywistości sposób letniego sezonu muzealniczego 2021.
(Tekst i zdjęcia: Muzeum Regionalne Ziemi Limanowskiej)
Może Cię zaciekawić
Zaginiona Ewelina Zalewska 37-letnia mieszkanka Katowic
Rysopis zaginionej:- wzrost 170 cm, - szczupła budowa ciała,- włosy brązowe do ramion Ubiór zaginionej:Kurtka z kapturem ...
Czytaj więcejWielkie wyzwanie przed producentami folii stretch w Polsce. Jak sobie radzą?
Standardy, do których muszą się dostosować producenci folii stretch w Polsce Producenci folii stretch w Polsce muszą dostosować się do s...
Czytaj więcejMożliwe kolejne przymrozki - ostrzeżenie IMIGW
Zgodnie z prognozą, temperatura powietrza może spaść do około 1°C, a przy gruncie przewidywane jest osiągnięcie wartości do -2°C. Ostrz...
Czytaj więcejJakie cechy powinna posiadać dobra aplikacja do gier online?
Bezpieczeństwo przede wszystkim W dobie narastającej aktywności cyberprzestępców, oszustów internetowych i hakerów, cyberbezpieczeństwo i och...
Czytaj więcejSport
Mistrzostwa Polski: medale limanowskich karateków
W pierwszej fazie turnieju rozegrano Mistrzostwa Polski OYAMA PFK w konkurencjach form (Kata, Kata z Bronią i Kata Zespołowe) z udziałem 187 zawodn...
Czytaj więcejStara Wieś z mistrzostwem powiatu
Organizatorem zawodów był: ZPO- Międzyszkolny Ośrodek Sportowy Powiatu Limanowskiego oraz Powiatowy SZS Limanowa, SP 1 Mszana Dolna. Do zawod...
Czytaj więcejPoznaliśmy półfinalistów Pucharu Polski na szczeblu Małopolski
Ćwierćfinały, 24 kwietnia 2024 MKS Limanovia – Wiślanie Jaśkowice 1-3 (0-2) 0-1 Jakub Seweryn 12, 0-1 Doran Gądek 33, 1-2 Tomasz Kur...
Czytaj więcejPuchar Polski: Limanovia przegrała z trzecioligowcem. Piękna atmosfera wróciła na trybuny.
Dzisiaj Limanovia mogła liczyć na „dwunastego zawodnika” w postaci kibiców. Otóż na dzisiejszy mecz zmobilizowali się sympatycy limanowskieg...
Czytaj więcejPozostałe
"Kino dla Pań": specjalny seans filmu o Amy Winehouse
Film przedstawi pełną pasji i dramatyzmu historię Amy Winehouse, od jej początków w tętniącym życiem londyńskim Camden, aż po szczyty świat...
Czytaj więcejWzmocnienie tradycji góralskiej (ZDJĘCIA)
Dyskusja, która miała miejsce w Instytucie Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego, dotyczyła działań mających na celu ochronę i promocję dzie...
Czytaj więcejZobacz nowy klip zespołu Góralsi (WIDEO)
Siedmioosobowy zespół tworzą młodzi i utalentowani muzycy z Limanowszczyzny. Góralsi występują nie tylko na przyjęciach weselnych na południu...
Czytaj więcejZbliża się XIII Limanowski Talent Show
Limanowski Talent Show to wydarzenie, które z roku na rok wyłania kolejnych zdolnych wykonawców z powiatu limanowskiego. Konkurs ma charakter otwar...
Czytaj więcej
Komentarze (2)
Tutaj nie damy się diabelskim syjonistom.