20°   dziś 23°   jutro
Niedziela, 28 kwietnia Paweł, Waleria, Ludwik, Piotr, Bogna, Witalis

Czas rozliczeń...

Opublikowano 22.10.2023 07:39:00 Zaktualizowano 25.10.2023 13:05:19 top
36 6722

W najnowszym felietonie PAPA przedstawia analizę polityczną ostatnich wydarzeń w Polsce, skupiając się przede wszystkim na działaniach i losach partii Prawo i Sprawiedliwość.

A jednak to był wstrząs. Myślę, że większość, w tym ja, zakładała raczej, iż Prawo i Sprawiedliwość tak przygotowało pole kampanijnej bitwy (publiczne radio i telewizja, spółki Skarbu Państwa, kampania referendalna, finansowane z budżetu wydarzenia i kampanijne prezenty), że przegrać wręcz nie może. Okazało się inaczej. Społeczeństwo zdecydowało się pokazać żółtą kartkę rządzącym dając (w moim odczuciu) ostrzeżenie, że nawet najlepiej oceniana władza musi uważać, żeby tzw ogół nie zaczął zadawać pytań czy naprawdę chodzi o pokorę, umiar, pracę dla dobra wspólnego. 

Nic zatem dziwnego, że prezes Kaczyński za Pyrrusem mógł zakrzyknąć: „jeszcze jedno takie zwycięstwo i będziemy zgubieni”, bo co to za satysfakcja w polityce, że osiągnęło się najlepszy wynik, skoro prawdopodobnie będzie trzeba się pożegnać z władzą. 

Sukces potrafi upoić każdego. Pamiętam jak przy okazji ustawy nazwanej „lex Czarnek” (która decydujące zdanie co do organizacji, które będą mogły realizować zajęcia w szkołach powierzała kuratorom) niektórzy publicyści ostrzegali, że takie prawo, bardzo użyteczne z punktu widzenia prawicy, w czasie gdy kuratorzy pochodzą z nadania prawicowego rządu, stać się może śmiertelnie niebezpieczne w sytuacji, gdy z instrumentów tych korzystać będzie ten lewicowy. Trochę wtedy z głosów tych szydzono, przyjmując, że PiS będzie rządzić przez następne ileś tam kadencji. A dzisiaj? Czy przykładowa Anna Maria Żukowska jako nadzorująca edukację dbałaby o wpajanie młodzieży konserwatywnego światopoglądu czy raczej otworzyłaby drzwi lewicowym organizacjom śmiejąc się z protestów rodziców, których minister Czarnek miał zamiar zmarginalizować?

Zobacz również:

Dla regionu limanowskiego gorycz jest podwójna. PiS znowu poparty w sposób znacząco przekraczający średnią krajową traci władzę. Po drugie – lokalni kandydaci i działacze otrzymali bolesną lekcję polityki i miejsca w szeregu. Ok, można cieszyć się z cudzego nieszczęścia (Pani Poseł Anna Paluch, która ustawiła szachownicę tak, aby żaden skoczek nie zagroził jej pozycji królowej, przedobrzyła i musi się z Sejmem rozstać) ale nie zmienia to poglądu, że miejscowy aktyw PiS najpierw został postawiony do kąta jako uczniak, potem wykorzystany przez sądecko – podhalańskie tuzy, a następnie porzucony i (zapewne) zapomniany (wizyty marszałka Terleckiego raczej stały się już przeszłością). Bo jak inaczej traktować wystawienie czterech kandydatów z powiatu, choćby wobec faktu, że np. z tatrzańskiego oprócz Guta – Mostowego był  jeszcze tylko jeden, a z miasta Nowy Sącz kandydowali wyłącznie obecni posłowie. Czterech małych, tak jak było zakładane, odebrało sobie wzajemnie głosy. Tak samo można podsumować zignorowanie publicznie zaprezentowanych propozycji kandydatów podanych przez pełnomocnika powiatowego, czy –wręcz ostentacyjne – ignorowanie limanowszczyzny przez partyjnych liderów PiS, robiących spotkania kampanijne i rozdających rządowe extra pieniądze  wszędzie – tylko nie u nas. 

Obity tyłek ma prawo boleć. Samozadowoleniem i podpinaniem się pod nastroje większości mieszkańców powiatu nie da się pojechać za długo. Bolesną rzeczywistość w niewielkim stopniu pudrować może rewelacyjny wręcz, jak na warunki, wynik Agaty Zięby. To zapewne przed nią Anna Paluch się broniła, co skończyło się jak w kryminale – morderca nadział się na własny nóź i legł tuż obok ciała ofiary. 

Na razie, zamiast wniosków mamy tylko żal, bijący z wywiadu z Panem Mieczysławem Urygą, który łączy funkcję starosty i pełnomocnika powiatowego PiS. Nie wróży to dobrze strukturom i pozycji PiS w powiecie, skoro w tych strukturach mają współdziałać ze sobą ludzie, których zaciekłość wzajemna i chęć rewanżyzmu aż bije po oczach. 

Ta stajnia czeka na Herkulesa. Jak się nie objawi to okaże się, że w poparcie dla PiS na limanowszczyźnie będzie wyłącznie krótkim epizodem. 

Czy zgadzasz się tezami autora felietonu?

TAK NIE
Dziękujemy za oddanie głosu !
TAK: 104 NIE: 25
Możliwość komentowania została wyłączona przez administratora
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Czas rozliczeń..."
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in