Chcą Orlika, ale tańszego

Jodłownik. Zrezygnowali z Orlika, ale starają się o następnego, znacznie tańszego. Kanalizacja, wodociągi, chodniki, rekreacja i turystyka to zdaniem wójta Jodłownika strategiczne inwestycje na najbliższe lata.

Dofinansowanie na budowę boisk ze sztuczną nawierzchnią w ramach programu Orlik, gmina Jodłownik otrzymała już w ubiegłym roku. Nie skorzystano jednak z tych pieniędzy. Paweł Stawarz (wójt gminy Jodłownik) uznał, że wkład własny samorządu jest za wysoki. Sięgnąłby, bowiem ok. 900 tys. zł. Jednak na 2011 rok gmina ponownie stara się o Orlika. – Ceny się znacznie zmieniły, teraz wkład własny sięgnie od 150 do 200 tys. zł – tłumaczy Paweł Stawarz. – Podjęliśmy więc bardzo słuszną decyzję. Zaoszczędzimy około 700 tys. zł. Zakupiliśmy 9 hektarów ziemi, której cena stale rośnie. Będziemy budować tam obiekty sportowe. Boisko powstaje już w Krasnych – Lasocicach i na Wilkowisku. Ważne, że mamy tereny inwestycyjne, bo w wielu gminach ich brak jest poważnym problemem. Potem są różne programy unijne, ale nie można starać się o dofinansowanie, bo nie ma gruntów pod inwestycje. Na szczęście rozwiązaliśmy ten problem. Czas pokazał, że nasza strategia w sprawie Orlika i obiektów sportowych była słuszna.

- Po dokończeniu kanalizacji będziemy mogli rozpocząć budowę chodników – kontynuuje Paweł Stawarz. – Taką przyjęliśmy strategię. Jeśli w centrum danej miejscowości trwała budowa, to trudno było najpierw robić chodniki. Przeprowadzenie linii kanalizacyjnej doprowadziłaby przecież do ich zniszczenia. W Jodłowniku mamy już piękny chodnik. W niedalekiej przyszłości tak będzie w centrum każdej miejscowości.

Zbiórka na leczenie i rehabilitację Filipka – chłopca, który się nie poddaje ​Nowa kadencja samorządu gminy Limanowa oficjalnie rozpoczęta