No tak ochrona w Dobrej ostatnimi czasy szaleje... Otóż sobota : Było gdzies przed 22 wchodzimy do lokalu a tu po drugiej stronie dwóch chłopaków klęczy pod ścianą ,chwytajac sie za oczy i krzyczac , że strasznie ich boli. Zgadnijcie natomiast co robila ochrona? Otóż zamiast wrócić do lokalu by pilnować żeby jak to mówią'nikt się już nie szamotał..' stali w 7 osobowej grupie ŚMIEJĄc sie do rozpuku z chłopaków ktorych potraktowali gazem... No sorry ale moim zdaniem PRZESADA! opamietajcie sie ludzie..