forma nie wiesz za bardzo o czym prawisz...nawet w hali makro w Krakowie owoce morza są rozmnażane i sprzedawane jako niby świeże ...to Twoje na świeżo jest mocno przesadzone...wiem że w Limanowej raz się zraziłem pstrągiem który miał być z grilla a ociekal z tłuszczu..od tej pory nie istnieje dla mnie wieś kong...
Są pizzerie w okolicach Limanowej gdzie pizza kosztuje z sosem 40zł...i jakoś nie świeci pustkami...powyżej godziny się nie czeka bo nie przyjmują wtedy zamówień...nie ma co z ludzi robić desperatow czekajacych na kawałek ciasta drożdżowego z seropodobnym dziadostwem 75min.
zupa 3.50 ale na wkładkę w postaci chodzby makaronu nie licz:D sama woda8o
a są??? chyba nie w PUP Limanowa:|
Dramat i jeszcze raz dramat...3,29 za 100g i bierz co chcesz...ale jak masz rozum to bierz nogi za pas i uciekaj:) pierwsza knajpa gdzie zupa to sama woda..
Tak tu się z wami zgodzę knajpy z prawdziwego zdarzenia nie ma...winka dobrego rzeby sie napić a nie te ścieki co rozlewają po niby restauracjach...potrawy raczej tez sa jak za komuny-nuda...O KFC możecie zapomnieć..są pewne wymagania jakie korporacja Yum! właściciel tej ubustwianej przez wieś sieciówki stawia...skreślają one Limanową na dzień dobry:important:
no ta reklamowana knajpa generalnie jest słaba..byłem i widziałem wypiłem i nie zjadłem bo nic nie mieli:( więc jedynie taka reklama pozostaje
No tak każde Twoje słowo świadczy zapewne o dużym doświadczeniu jakie posiadasz w branży gastronomicznej...:D Niestety nie gramy w tej samej lidze...>:-D
Dokładnie..żal trochę bo knajpa powinna bronić się sama...autor tekstu pojechał "W końcu w Limanowej otwarto knajpę na poziomie do której można zaprosić znajomych z większych miast i się wstydzić że nie ma gdzie z nimi wyjść !" Ty chyba knajpy na poziomie człowieku nie widziałeś,pisze że można spokojnie puścić dymka itd. a ja pytam jaki to poziom??? jeszcze automatu do gier hazardowych brakuje i 5 "moresów" obok niego :-)
lauriab tak Ci się spodobało obywatelko świętokrzyskiego że założyłaś profil na tym portalu żeby napisać jeden jedyny post o tej knajpie...hehe fajnie...czekamy na Twoją aktywność na portalu limanowa IN...70% profili które wypowiedziały się o tym lokalu pozytywnie zostały po to założone...to co najmniej dziwna sprawa:)może ktoś zamiast ratować sytuacje publiczną tego lokalu która nie jest w Limanowej najlepsza lepiej niech wezmie się do konkretnej pacy...bo to jedyna droga do sukcesu...a gdybyś droga użytkowniczko chociaż raz gościła u Pani Magdy G. wiedziałabyś że może robić sobie szopki ile jej pasuje...:)PS dyskusja tutaj dotyczy KARCZMY MATRAS a lokale Pani Magdy to inna klasa lokali więc wyskakiwanie z takim tekstem nie na miejscu raczej:P
Jak napiszesz chociaż kilka postów z Twojego nowiutkiego konta to porozmawiamy...na razie do tej pory jak dla mnie jesteś ewidentnie osobą która ewidentnie utworzyła konto do jednego postu...proste więc że prawdopodobnie więc bezpośrednio osobą związaną z tym lokalem..jedno Ci powiem Jeleń za te całe 33zł to porażka jakiej dużo ludzi jeszcze nie widziało...to obraza jak dla mnie podać coś takiego klientowi..dowiedziesz że konto które jest utworzone 5 września jest czymś więcej jak lamentami osoby blisko związanej z tą knajpiną to pogadamy...tylko nie wiem za bardzo o czym ,chyba że molekularna,fusion nie ma przed Tobą tajemnic
nie wróciłem jak jesteś taki ciekaw bo mieszkam w Krakowie...w Limanowej bywam często ponieważ tu mam dom rodzinny i tu mieszkają rodzice...więcej Ci informacji na mój temat Ci nie jest potrzebne;)
Po 2 latach w końcu wybrałem się do tego lokalu...na pierwszy rzut oka wyglądającego imponująco...Jednak lokal jest nie dokończony brak parkingu to pierwszy minus jest tylko klepicho...w środku absolutnie zmarnowany potencjał jest surowo i smutno,brak prawdziwych góralskich akcentów...jedzenie? z 3 zamówionych dań tylko jedno smaczne/powiedzmy że ujdzie,dwa pozostałe to dramat ceny? drogo...a jak za tekie jedzenie to reklamacja się należy ponieważ jedno do jedzenia się nie nadawało(mięso było rozgotowane na papkę)właściciele powinni jeść samą kasze bo dużo jeszcze jej muszą zjeść:P Jestem od 12 lat kucharzem jednej z krakowskich restauracji ,pochodzę z Limanowej tu mam dom rodzinny...więc możecie nie pisać bajek o konkurencji...
ale z jakim Manhattanem ten wystrój ma coś wspólnego...??? a Ty jeśli byłbyś choć raz w Nowym Jorku to wiedziałbyś dlaczego nazwy takich lokali są co najmniej śmieszne...
Pani powinna odwiedzić jakiś fajny PUB np.w Krakowie...:) Zakąska to podstawa...Polecam Alter Ego Pub