ramko
Komentarze do artykułów: 8
WięcejNiestety twory łowieckie traktują prywatne grunty jak swoje, niby dbając o środowisko. Prawda jest taka że dzika zwierzyna ich nie interesuje bo jest własnością Skarbu Państwa. Lisy zastrzelone ''pozyskane'' powinny być zutylizowane w cywilizowany sposób. Ciekawe co na to właściciel gruntu któremu podrzucono taką świnię. To właściciel gruntu powinien pokryć koszty utylizacji padłych zwierząt znajdujących się na jego terenie. Myślę że temat łatwy do sprawdzenia, Koło powinno mieć kwity za utylizację odpadu po takim masowym odstrzale. Ze względów sanitarnych temat też ciekawy, lisy są wektorami wścieklizny i takie nieprzebadane martwe osobniki zostawiane są w łowisku i zjadane przez inne drapieżniki. Ale w sumie jak się pojawi wścieklizna to odstrzały sanitarne będą dobrze płatne i parę dni wolnego w pracy przysługuje...
Teraz tylko trzeba sprawdzić czy wójtowie podali te terminarze do publicznej wiadomości, oraz czy koła przesłały te informacje do wójtów. Dobrze by było żeby właściciele gruntów zgłaszali sprzeciwy do tych polowań (każdy właściciel gruntu może to zrobić motywując zgłoszenie zagrożeniem życia). Jak widać w terminarzach polowania prawie wyłącznie w weekendy - ja uważam że to czas w którym mogę swobodnie iść w pole i do lasu ze swoimi dziećmi, weekend to czas wypoczynku dla mieszkańców i turystów. Panowie myśliwi swoje hobby niech uprawiają w tygodniu, bo mieszkańcy są w pracy a dzieci w szkole. Oczywiście tłumaczą się tym że myśliwi działają społecznie w swoim wolnym czasie, że realizują plany łowieckie itd.. Nie dajcie się zwieść to hobby i tylko hobby, jak powzięli jakieś obowiązki, to zrobili to dobrowolnie. Jak nie mają czasu na to w tygodniu, to niech sobie kogoś do tego najmą.
A mieści się w remizie? Znam przypadki (OSP) że się te nowe nie mieszczą - bo muszą być Większe, Droższe, i Najlepiej żeby lepsze niż u sąsiada. Chłopaki przecież muszą mieć największego... Mam wrażenie że tak naprawdę nikt nad tym nie panuje, marnuje się grube publiczne pieniądze a także często te pochodzące z darowizn. Te nówki nie mieszczą się na wąskich, kiepskich osiedlowych drogach i po prostu najlepiej sprawdzają i prezentują się na piknikach.