Byłem w sobotę w dobrej-wpuszczali za dowodami,więc żadnych 14 latków nie było, wiem o lampach przy kościele,ale ani porozbijanych szyb, ani nawet narkotyków nie widziałem.Kogoś tutaj ponosi fantazja.

Nigdy nikomu nie starałem się udowodnić,że coś trenuje. Walka to zbiór nieprzewidzianych zachowań dwóch zawodników i tak jest,że jeden wygrywa,a drugi odchodzi pokonany. Nie wstydzę się swojej porażki, jedynie jej żałuje. Nigdy nie słyszałem z ust ani jednego z moich kolegów z maty ,czy bramki, że trenują mma i chcą komuś pokazać. Uważam ,że "pan" Carloss jest jakimś typem,którego tu gryzą kompleksy(mogę się tylko domyślać jakiego rodzaju). Jeżeli chcesz coś mi powiedzieć,lub wyjaśnić to w jakiś inny sposób zapraszam do Dobrej-bo masz ten komfort ,że wiesz gdzie mnie znaleźć i kogo szukać. Jeśli nie masz na tyle odwagi to porostu zamilcz! "Chcesz ze mnie kpić? Nie powiedziałeś tego w twarz nie powiedziałeś nic!" Sam zainteresowany Krzysiek

na szubienice.... http://www.youtube.com/watch?v=mBB2yb2o3fg