Dać go do roboty na budowie a nie od razu do izby.

Niech nikt sobie nie żartuje z Kościoła ,bo nie ma takiego Człowieka,nawet niewierzącego,który nie stanie przed obliczem Boga,gdy los podniesie mu poprzeczkę i wystawi go na próbę bezradności.

oczywiście,że naprawią.

A Tatuś się wypowiadał że to taki dobry chłopak i ręczy za syna że to nie on.

Boże,coś Polskę...

Te pomysły strażaków na ewentualność są niesmaczne.

Wniosek z tego;nikomu nie chce się pracować.

A może zmienić przepisy.Za żywota trzeba sporządzić;testament i akt zgonu,a rodzina tylko wpisze datę.

Oddać zmarłego szpitalowi na leczenie.

Babcia spowodowała wypadek i uciekła z miejsca wypadku.A gdyby było na odwrót,;proszę uświadomić Babcię.

Znów konkurencja?a za parę dni,miesięcy- będzie u niego to samo.

No,te barierki to trzeba przyzna; solidna robota.

A więc zginął jako Wielki Patriota Polski.

Życzę powrotu do zdrowia.Mój syn zginął na zakładzie pracy.

No wreszcie,bo nam psiarnia grozi.

No cóż ,okazja czyni Człowieka.Ta Pani owocnie wykorzystała swój czas.Ale! jej się dobrze żyło!

Nie dawno pisałem jak bardzo Limanowej jest potrzebny i helikopteri i lądowisko w razie ratowania życia.Współczuję;z własnego przeżycia.

Bez komentarza.

Proponuję wystrzelać wszystkie lisy,by ślad po nich zaginął.

Ale się obławili.