Tonący brzytwy się chwyta dotyczy RafalHH chcąc usprawiedliwić napaść podając informacje z życia prywatnego poszkodowanego, a czy one wogóle są prawdziwe? a czy napastnicy w życiu prywatnym są święci? Nie obchodzi mnie to bo sprawa dotyczu bezpieczeństwa dzieci, pieszych i kierowców a Pan M głośno powiedział o zasadnym problemie, a ci"bogaci" , żeby go uciszyć napadli na niego w biały dzień. RafalHH chce chyba zamieść problem pod dywan (zmieniajac temat rozmowy), ale do kiedy? do momentu wypadku śmiertelnego. RafalHH zastanów się nad wartościami jakimi kierujesz się w życiu grzebiąc komuś w przeszłości-żenada

Skoro wójt pozwala na wolną amerykankę i użytkowanie gruntu gminy przez prywatne przedsiebiorstwa bez korzyści z tytulu wynajmu ( mapa dokladnie obrazuje, gdzie powinna przebiegac droga- kto na to zezwolil?), a nawet pozwala na sytuacje niebezpieczne i nic z tym nie robi, to sie nie dziwię, że facet się wkurzył na wójta.

marianplus zazdrość czy nie zazdrość to nieusprawiedliwia napaści trzech z kijem bejsbolowym na jednego w biały dzień. Czy według ciebie w ten sposób rozwiązuje się konflikty? Czy to dziki zachód czy epoka prymitywizmu.Poza tym widząc zdjęcia widać, że napewno nie jest to teren bezpieczny zarówno dla pieszych jak i kierowców uczęszczających tą drogą, a więc ci "bogaci" powinni sie zastanowić czy praca od świtu do nocy bez dbania o bezpieczeństwo innych to dobra droga.

Napaść trzech na jednego- głośno trzeba mowić , że to bandycki napad, bo kto to widział żeby w dzisiejszych czasach takie sytuacje miały miejsce i jeszcze są osoby, które twierdza, że można to nazwać zwykłą bójką. Wstyd wstyd i jeszcze raz wstyd

Masz rację, w jakich czasach my żyjemy? w głowie się nie mięści, że nie wolno nic powiedzieć bo jak się powie to w ryj można dostać. Konfident czy nie konfident, są inne metody. Skoro przedsiębiorca się rozwija to powinien być cywilizowany, a nie przedstawiać dziki zachód.

Trzech napada na jednego w biały dzień z kijem taką sytuację nie można nazwać bójką,to bandycki napad i trzeba nazywać rzeczy po imieniu.