Super informacja, dobrze że kierowca ciężarówki wyszedł cało. Mógł dostać chwilowego oślepienia i nie zauważyć stojącego na środku drogi samochodu (kierowca jechał z dala od samochodu). Ciekawe jakby potoczyła się sprawa gdyby właścicielem pojazdu nie był znany dostawca kruszywa z Młynnego tylko zwykły obywatel. Kierowca po dogadaniu się z policją mógł spokojnie z zatrzymanym dowodem odjechać z miejsca zdarzenia. Szkoda że Civic też nie miał takiej możliwości.

Zgadzam się, jednak nie w tym przypadku. Dwa pojazdy poruszały się po tej samej drodze, a ponadto do zderzenia doszło na jej prostym odcinku doskonale widocznym z conajmniej 100m. Kierowca wywrotki pokazał swoją odpowiedzialność w poruszaniu się tego typu pojazdami.

Zdarzenie to pokazuje układy miejscowego dostawcy kruszywa z policją. Kierowca zapatrzony w telefon na prostej drodze wjeżdża w samochód osobowy czekający na możliwość skrętu w lewo. Brak pomocy osobie poszkodowanej na miejscu wypadku, kierowca bezczynnie czeka w ciężarówce, a osoby postronne z zaangażowaniem udzielają pierwszej pomocy dłuższą chwilę po wypadku. Przy jakichkolwiek dyskusjach kierowca chowa się w krzakach. Po zakończeniu sprawy i zabraniu dowodów rejestracyjnych obu pojazdów, ciężarówka ze zbitą lampą przednią odjeżdża o własnych siłach z miejsca zdarzenia przy obecności policji. Brak słów!