Atak na strażaków: "Temu, co się stało, stanowczo mówimy nie"
Koszary/Limanowa. Zgodnie z procedurami, straż pożarna będzie nadal reagować na wszystkie zgłoszenia dotyczące niebezpiecznych zdarzeń na terenie Koszar. - Jesteśmy zdziwieni, że tak zostaliśmy potraktowani. Zawsze, do każdego zgłoszenia, wyjeżdżamy przecież z myślą o ratowaniu życia, zdrowia i mienia. Temu, co się stało, stanowczo mówimy nie - mówi w rozmowie z nami st. kpt. Wojciech Bogacz z limanowskiej PSP.