Przegląd przedwojennej prasy - cz. IV
O czym rozpisywały się lokalne gazety tuż przed wybuchem II wojny światowej? Które wydarzenia budziły największe zaciekawienie i kontrowersje w społeczeństwie powiatu? Jak wyglądało życie mieszkańców Limanowszczyzny sto lat temu? Dziś wycinek z prasy powojennej, ale dotyczący sportowych zdarzeń w Limanowej w latach okupacji.
Sport i Wczasy
Nr 23
Poniedziałek, 21 marca 1949 r.
Od kilku tygodni drukujemy wspomnienia o sporcie polskim w okresie okupacji w opowiadaniu znanego piłkarza krakowskiej Wisły, Władysława Giergiela opracowane przez mgr Jana Rottera. Forma tych opowiadań ujęta jest w cykl wykładów. przeznaczonych dla kibica, który w znajomości dziejów naszego sportu posiada lukę za okres okupacvjny. Giergiel prowadził dokładną statystykę pracy sportowej piłkarzy w latach wojny. W swych "wykładach" podaje on wiele interesujących szczegółów z życia naszych drużyn, graczy, a także kibiców.
Uwzględniając chronologiczny układ mojego klubowego pamiętnika rozpoczął wykład Giergiel- muszę powrócić jeszcze raz do nieszczęsnego meczu z Cracovią, w którym tak nieoczekiwanie żywy udział wzięli kibice. Otóż na następną niedzielę, tj. 24. X. 1943 mieliśmy "zakontraktowany" już z dawna wyjazd do Limanowej. Jednakże wydarzenia sprzed tygodnia wywołały taką depresję i niesmak że niektórzy gracze nie chcieli jechać. W końcu z trudem skompletowaliśmy zespół.
Dalszą trudnością była kwestia "załadowania" się na pociąg, który odjeżdżał nad ranem, ale jeszcze przed upływem godziny policyjnej". Trzeba było wybrać „bazy wypadowe" najbliższe stacji. Pierwszą z nich było mieszkanie p. Rupowej (matki naszego kolegi) na Pędzichowie, oddane nam chętnie do dyspozycji, mimo tego, że na parterze mieścił się komisariat policji. Przespaliśmy się trochę na rozłożonych na podłodze materacach (było nas 8 ze mną jako kierownikiem) i o 5
wymarsz. Dyżurny granatowy policjant przymknął oko na nasze gromadne wyjście, na ulicy zaś Serafin i ja, jako jedyni posiadacze nocnych przepustek, poszliśmy naprzód w charakterze "czujki"; reszta wlokła się w odległości jakichś 40 metrów. Udało się. Druga partia, która nocowała w Podgórzu, przy ul. Kalwaryjskiej u znanego działacza Wisły, p. Kury, dołączyła się na przystanku w Borku.
W Suchej, gdzie wtedy przebiegała granica GG I Rzeszy, nowa "przyjemność": ostra kontrola papierów. Specjalnie "nawala" Kaziu Cisowski i Madejski. Kaziu przecież nie jest już sobą od r. 1940, kiedy to prowadzony do więzienia przez gestapowców w Zakopanem zbiegł mimo strzelaniny. (Stąd jego obecne uwielbienie dla biegów, ale broń Boże nie kończących się celnym strzałem). Jest p. Tadeuszem Szaflarskim, legitymującym się "wydaną mu" przeze mnie "kennkartą". Słabsze natomiast zaświadczenie, wykombinowane znowu przez Serafina, ma Edzio Madejski, który uciekłszy ze szpitala więziennego (chorował wtedy na tyfus) jest" trenerem pływackim w niemieckiej podówczas YMCA. Krótką dyskusja kontrolerów nad takim oryginalnym "ausweisem" i pytanie: "Dokąd jedziecie taką dużą grupą?" Jako kierownik i posiadacz najmocniejszych papierów, bo przepustki na całe „GG" (pracowałem wówczas w Monopolu Tytoniowym jako konwojent) tłumaczę im grzegórzecką niemczyzną, że po całotygodniowej pracy jedziemy sobie w niedzielę na mecz. Tłumaczenie to przyjęli z niedowierzaniem, obserwując nas potem dyskretnie, i uspokoili się dopiero w Limanowej, zobaczywszy przez okno, że nas tam oficjalnie witają.
Ich zachowanie się wyjaśnili nam dopiero gospodarze. Oto na 3 dni przed tym, partyzanci będący już wówczas zasadniczo panami tamtejszych górskich okolic zastrzelili podczas jazdy dwóch "bahnschutzów" i oficera niemieckiego, zatrzymali pociąg i spokojnie wysiedli. Okupanci zarządzili wtedy ostrą kontrolę pasażerów, której sami kontrolerzy też odpowiednio drżeli spodniami.
Nareszcie jesteśmy na boisku. Tu znowu Konopek, który nie zdążył zabrać fotbalek z domu, przeżywa tragedie: skąd wziąć buty na taką "nóżkę"? Wreszcie jakiś litościwy kibic przyniósł buty żółte, nowiusieńkie, bo w Limanowej jeszcze się nie urodził taki piłkarz, żeby 45 nr butów potrzebował. Ale Konopek wnet przestał być sensacją limanowian, bo właśnie dowiedzieli się, że w bramce naszej gra olimpijczyk. Biedny Edzio już jest pod obstrzałem fotoamatorów proszą go o porady, robinsonady, nakrywki... Edzio jak zwykle chętnie pozuje a zresztą czegóż się nie robi dla propagandy sportu na prowincji...
Zasadniczo ta prowincja dysponowała wcale nie prowincjonalnymi zawodnikami. Grał tam np. reprezentant Polski, Baran (dziś ŁKS), jeden z czołowych napastników Krakowa, Kochański (Korona) i dobry skrzydłowy przedwojennej Olszy, Łukasik, wychowanek Sandecji (N. Sącz). Grywał tam również znany narciarz ze Śląska Kozdruń, który był zarazem organizatorem ówczesnego życia sportowego w Limanowej. Wielu zawodników KS Limanowa wchodziło w skład tamtejszych oddziałów partyzanckich, które właśnie w okresie naszego w Limanowej pobytu zostały zasilone masowymi zrzutami partyzantów radzieckich. Zadania tych piłkarzy limanowskich, polegające na utrzymaniu poprzez kolegów klubowych łączności "lasu" z miastem, wzrosły więc niepomiernie. Nie wpłynęło to jednak ujemnie na ich walory sportowe, o których Wisła przekonała się na własnej skórze.
Do przerwy Wisła, grając z wiatrem i z góra" (boisko było wybitnie spadziste) uzyskała 2 bramki (Artur, Cholewa). Limanowa zaś przez Kochańskiego 1. Po zmianie wyszły na jaw nieoczekiwane braki "kondycji" u niektórych naszych zawodników, a zwłaszcza u dziwnie mało zwrotnego Serafina. który tuż przed końcem dał się dwa razy skutecznie objechać przez Barana. Nasza pomoc "harowała" po przerwie jak mogła. Tu wyróżniał się "źróbek" Jezierski, który miał przeciwko sobie równie grubego, łysego i lotnego Łukasika. Napastnicy Wisły owszem, pracowali ale tylko rękami, które przy odpowiedniej mimice służyły do wyrażenia kompletnej bezsilności. Mordarski mówił przy tym swoje sakramentalne "no i weszło", a Cholewa odwieczną skarg: "nie mam z kim grać".
Tylko wyfotografowany Edzio Madejski podtrzymał swą opinię olimpijczyka, interweniując skutecznie, nawet w najgroźniejszych sytuacjach. Do takich niewątpliwie należał moment, gdy jeden z tamtejszych zaaferowanych kibiców, widząc, że wolno tocząca się piłka ominie bramkę, wyskoczył zza słupka i niczym golfista, usiłował rączką swojej laski jednak strzelić" goala. Edzio błyskawicznie zrobinsonował - kibic speszył się i zniknął w tłumie. Ale mimo brawury naszego olimpijczyka, opuściliśmy Limanowę z porażką 2:3 i z mocnym postanowieniem poprawy niestety już dopiero w roku przyszłym.
„Kursista" od dłuższej chwili sprawdzał coś w swoich zapiskach.
- W składzie Wisły na Limanowe podał mi pan przynależność klubowa Cholewy: Nadwiślan", a przecież mistrzostwa 1943 r. grał on w "Borku".
- Owszem, pan ma rację, ale i ja też. Bo niech pan sobie przypomni, że w czasie, gdy finałowa szóstka walczyła o tytuł i o spadek, pozostali uczestnicy eliminacji i nowoutworzone zespoły już rozgrywały eliminacje na rok 1944, czyli IV Mistrzostwa. Karencja zatem z III Mistrzostw już nie obowiązywała, z czego skorzystał Witek Cholewa, "gracz wieczny tułacz" i wielu innych. W nowych np. podmiejskich zespołach zobaczyliśmy ze znanych graczy, np. we Wieliczance reprezentacyjnego obrońcę Cracovii, a obecnego kapitana Gdańskiego O. Z. P. N., Lasotę, Szuberta (dziś Groble), w KS Prokocim, powojennych ligowców: Cyganika (Legia W-wa), Flanka (Wisła) i Głogowskiego (AKS Chorzów). Ogółem uczestniczyło 26 zespołów. Które były i jaki był ich układ na dzień 17. X. 1943 - obrazuje panu najlepiej ta tabelka (tabelę można zobaczyć w części graficznej - przyp. red.).
Dalszych rozgrywek, w niedzielę gdy my byliśmy w Limanowej, już nie kontynuowano, gdyż na 3 dni przedtem Kraków sterroryzowany został pierwszym publicznym rozstrzelaniem 10 Polaków, obok stadionu Cracovii. W dniu 26. X. 1943 Komitet zarządził definitywnie przerwanie wszelkich gier.
Na murach miasta coraz częściej pojawiały się wykazy zakładników wyznaczonych na rozstrzelanie...
Może Cię zaciekawić
Powstanie nowy kompleks rekreacyjno-wypoczynkowy
Inwestycję przeprowadzi spółka ETNA ze Skawiny. Koszt zadania to 6 mln 650 tys. zł. Zdecydowana większość środków na budowę, bo aż 6 mln z...
Czytaj więcejKs. Michał Olszewski pozostanie w areszcie
Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrzył zażalenie na areszt księdza Michała Olszewskiego. Jak można dowiedzieć się z ogólnopolskich mediów, na ...
Czytaj więcejSadownicy szacują straty po przymrozkach
Kwietniowe przymrozki to nic szczególnego, ale w tym roku wegetacja roślin, po ciepłym marcu, zaczęła się bardzo wcześnie – podkreśla jeden ...
Czytaj więcejNa rynku wypuszczą białe i czerwone balony
Uroczystości rozpoczną się o godzinie 10:00 na rynku w Limanowej, gdzie w związku z obchodami Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej zostaną wypusz...
Czytaj więcejSport
Zawodniczki z powiatu limanowskiego w Kadrze Małopolski
W kadrze U13 znalazł się m.in. Wiktoria Kocoń z Mam Talent Limanowa. A kadrze U-15 Małgorzata Niezabitowska z Sokoła Słopnice. ...
Czytaj więcejPoczątek maja z piłkarskimi rozgrywkami
IV LIGA MAŁOPOLSKA: Pauza: Orzeł Ryczów. LKS Jawiszowice - Lubań Maniowy, 1 maja, 17:00 Bruk-Bet Termalica II Nieciecza - Beskid An...
Czytaj więcejW Klasie A lider pauzował. W Klasie B mecz na szczycie dla Orkana Niedźwiedź
KLASA „A”, LIMANOWA: Ostra Olszówka/Raba Niżna - LKS Mordarka 3:5 (1:2) Chorągwicki 38,45, Wojtyczka 90 – Mrozek 20, Mąka 29, Barg...
Czytaj więcejSłomka zaskoczyła. Pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Rozczarowanie w Ujanowicach.
SŁOMKA SIEKIERCZYNA – AKS UJANOWICE 4:1 (1:1) K. Wielek 16, B. Florek 57, J. Florek 61, P. Wielek 76 – F. Krzyżak 41. SŁOMKA: Grucel ...
Czytaj więcejPozostałe
O limanowskich bohaterach z Monte Cassino
Uroczyste otwarcie wystawy odbędzie się w najbliższy czwartek (25 kwietnia) o godzinie 17:00 w Miejskiej Galerii Sztuki. Wystawa została przygo...
Czytaj więcejWzruszający wykład o rodzinie Ulmów
Prelegentem był Krzysztof Biernat - historyk, absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego, nauczyciel i wolontariusz w Międzynarodowym Centrum Edukacji ...
Czytaj więcejHeroizm błogosławionej rodziny - wykład
Wydarzenie odbędzie się jutro (17 kwietnia) o godzinie 16:30 w budynku Gminnej Biblioteki Publicznej w Starej Wsi. Wykład Krzysztofa Biernat...
Czytaj więcejHistoryczny proces o polityczne zabójstwo 38-latka z Limanowszczyzny
Proces za zbrodnię sprzed lat Okoliczności śmierci pochodzącego z Limanowszczyzny Czesława Kukuczki po raz pierwszy zostały opisane w publikacj...
Czytaj więcej
Komentarze (0)