15°   dziś 20°   jutro
Niedziela, 28 kwietnia Paweł, Waleria, Ludwik, Piotr, Bogna, Witalis

Samobójstw jest dwa razy więcej niż ofiar wypadków. Zasada czterech "Z"

Opublikowano 11.09.2023 10:41:00 Zaktualizowano 11.09.2023 10:45:30 top
3 4408

Najważniejsza jest pierwsza pomoc emocjonalna, czyli tzw. zasada cztery Z: zauważyć kryzys, zapytać, zaakceptować i zareagować - powiedziała PAP ekspert biura do spraw zapobiegania zachowaniem samobójczym w Instytucie Psychiatrii i Neurologii, koordynatorka serwisu Życie warte jest rozmowy dr. Halszka Witkowska.

Według WHO na świecie ginie więcej osób w wyniku samobójstw, niż w wyniku działań wojennych i ataków terrorystycznych. 

"Mówimy o liczbie ponad 700 tysięcy osób rocznie. Co 60 sekund na świecie, w wyniku samobójstwa, ginie mężczyzna" - powiedziała ekspertka.
Zaznaczyła, że w Polsce mówimy o ponad 5 tysiącach samobójstw rocznie, to dwa razy więcej, niż ofiar wypadków drogowych. "Dla porównania, w Polsce rocznie mamy około 500 morderstw" - dodała.
"Jeśli spojrzymy z tej perspektyw, to każdego dnia jest 15 samobójstw, z czego 12 to samobójstwa mężczyzn. Jednak to nie wszystko" - zauważyła.

Według WHO, na każde samobójstwo przypada od 10 do 15 prób samobójczych. "Jak dodamy, że każde samobójstwo czy próba samobójcza wpływa na ponad 20 osób z otoczenia - np. jeśli mamy do czynienia z samobójstwem dziecka, to cierpią rodzice, klasa, nauczyciele - to w Polsce rocznie w wyniku zachowań samobójczych cierpi rocznie milion osób" - podkreśliła.

"Skala tego tematu jest bardzo duża, a zapobieganie samobójstwom zaczyna się od psychoedukacji społecznej, od tego, żeby ludzie nauczyli się, że jest wiele stereotypów związanych z samobójstwem, m.in takich, że jak ktoś o tym mówi, to tego nie zrobi albo, że wszyscy, którzy podejmują próby samobójcze, są chorzy psychicznie. Te wszystkie fałszywe przekonania utrudniają pomoc osobie, która próbuje odebrać sobie życie" - przekazała Witkowska

Podkreśliła, że najważniejsza jest pierwsza pomoc emocjonalna, czyli tzw. zasada "cztery Z": zauważyć kryzys, zapytać, zaakceptować i zareagować.

Zobacz również:
"Pierwsza pomoc emocjonalna może tak, jak pierwsza pomoc przedmedyczna, uratować czyjeś życie" - zaznaczyła.
Przekazała, że od 2021 roku mierzymy się z bardzo dużym wzrostem prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży w Polsce.
"Między rokiem 2020 a 2022 odnotowujemy wzrost o 140 procent prób samobójczych. W 2020 roku to było około 800, a w 2022 roku ponad 2 tysiące" - podała

Zaznaczyła, że mówimy tylko o danych pochodzących z Policji, a wiadomo, że nie ma tam odnotowanych wszystkich prób samobójczych.

"Podstawowym pytaniem jest co powoduje, że mamy taki wzrost prób samobójczych wśród nastolatków - w naszym kraju i nie tylko w naszym kraju. Często myślimy, że jest to pandemia. Ale pandemia sama w sobie nie wywołała tego wzrostu, to nie wirus jest za to odpowiedzialny" - powiedziała.

Wyjaśniła, że pandemia wyolbrzymiła problemy, które dzieci miały wcześniej. "Izolacja te problemy jeszcze pogłębiła. Mówimy tu o przemocy fizycznej, która jest poważnym czynnikiem ryzyka, o przemocy psychicznej, seksualnej czy rówieśniczej. Mówimy także o zaniedbaniu emocjonalnym, czyli o tym momencie, kiedy rodzice nie mają czasu dla swoich dzieci, kiedy nie mówią im w domu, że je kochają, kiedy te dzieci są zupełnie zapomniane. Na te bardzo poważne czynniki ryzyka dokładamy kolejne: środowisko, które niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw, czyli internet" - przekazała.

"Musimy zaakceptować, że internet jest środowiskiem dla młodych ludzi, gdzie oni spędzają bardzo dużo czasu. A w tym internecie mamy konkretne czynniki ryzyka, które wpływają na próby samobójcze; m.in takim czynnikiem będzie obniżenie poczucia własnej wartości. Sposób kreowania własnej tożsamości w mediach społecznościowych wpływa silnie na obniżenie poczucia własnej wartości młodych ludzi" - podkreśliła.

Przekazała, że w ramach serwisu "Życie warte jest rozmowy" specjaliści otrzymują wiadomości od dzieci, w których piszą, że czują się samotne, że są beznadziejne, że nic nie znaczą, że dorośli ich nie chcą słuchać, że jak proszą o pomoc dorosłych, to oni tego nie rozumieją. "Zdarza się, że piszą - wiem, że mama mnie kocha, ale mnie nie rozumie" - dodała Witkowska.

"Drugim zagrożeniem, które przychodzi do młodzieży w środowisku, jakim jest internet, to jest cyberprzemoc, hejt, ale także seksting czy sextortion. Młodzi ludzie potrafią się teraz szantażować nagimi zdjęciami, że to udostępnią, opublikują" - powiedziała.

Podkreśliła, że ważne jest, żebyśmy pamiętali, że internet zmienił sposób dokonywania przemocy rówieśniczej. "Bo kiedyś dotyczyło to ograniczonej grupy osób, a teraz internet powoduje, że nie ma ucieczki przed hejtem, nigdzie. Do tego rodzice tego nie rozumieją, bo nie wiedzą, co to znaczy, że ktoś ma filmik na YouTube i obejrzało go trzy tysiące osób. Bo w naszych czasach, jak zrobiliśmy coś głupiego, to widziało to 20 osób z naszej klasy" - wyjaśniła.

"Nawet dorośli, przygotowani ludzie, nie potrafią sobie poradzić z hejtem internetowym, a co dopiero młody człowiek, który nie ma żadnych narzędzi do obrony" - dodała.

Kolejnym problemem jest kwestia samobójstw wśród seniorów.

Ekspertka przekazała, że na przełomie dziesięciu ostatnich lat wzrosła o 50 procent liczba samobójstw wśród seniorów, czyli osób powyżej 60 roku życia. "Osoby starsze w naszym kraju nie chcą żyć. Czują się samotne, często mają trudne warunki finansowe, nikt ich nie odwiedza i mają totalne poczucie braku sensu" - dodała.

"U seniorów jest dużo mniej prób samobójczych, a właśnie więcej samobójstw. Mówi się o wzroście prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży, ale samobójstw wśród dzieci jest 120-150 rocznie w ostatnich latach. A wśród seniorów mówimy o liczbie 1,5 tysiąca" - podkreśliła Witkowska.

Halszka Witkowska bada listy pożegnalne odnajdowane przy ofiarach samobójstw. 

"W tych listach pożegnalnych seniorów bardzo często czytam o gigantycznym bólu, którego nikt nie rozumie" - wyjaśniła.
"Do tego dochodzi poczucie, że taka osoba jest ciężarem. Bo w dzisiejszym społeczeństwie nie mamy miejsca na starość. My ją odpychamy, ona jest nieatrakcyjna. Wydaje nam się, że ta starość to robienie na drutach i chodzenie do kościoła" - zaznaczyła. "Powodujemy, że ta starość robi się piekłem, bo jest samotna, bo jest niechciana, bo jest wyzuta z jakiegokolwiek poczucia sensu, schorowana i bez pieniędzy" - dodała.

Przekazała, że gdy zestawimy próby samobójcze u dzieci i wzrost samobójstw wśród seniorów to żyjemy w świecie, który nie jest dla ludzi.

Klamrą do tego są samobójstwa wśród mężczyzn. "My mówimy, że to jest męska sprawa dlatego, że na te 15 samobójstw dziennie w Polsce z danych policyjnych, 12 to są samobójstwa mężczyzn. Dokładnie odwrotnie jest w przypadku prób samobójczych, gdzie 80 procent to są kobiety" - wyjaśniła.

"My mówimy, że próba samobójcza to też jest próba kontaktu, to krzyk o pomoc. Dużo częściej takie próby podejmują kobiety, natomiast mężczyźni, niestety, popełniają samobójstwa" - podkreśliła.

Zaznaczyła, że oprócz takich podstawowych kwestii, jak skłonność do agresji, czy wybieranie bardziej brutalnych i skutecznych metod, to przede wszystkim mężczyźnie dużo trudniej jest zwrócić się o pomoc. "Mężczyzna się wstydzi" - podkreśliła.

"Bardzo często słyszę od mężczyzn, że oni muszą zaciskać zęby, muszą wytrzymać, nie mogą płakać, bo przecież +chłopaki nie płaczą+, oni nie mają prawa mieć emocji, muszą sobie ze wszystkim sami poradzić" - wskazała.

Wyjaśniła, że to powoduje, iż dużo trudniej jest im mówić o emocjach. "A rozmowa z drugim człowiekiem to jest ten moment, gdy możemy nie tylko otworzyć się, ale też upuścić trochę tego napięcia, które jest w głowie" - dodała.

"Oczywiście, zwykła rozmowa nie zastąpi terapii czy farmakoterapii, ale może to ciśnienie, które jest bardzo wysokie w tym momencie, kiedy ten kryzys się nasila, osłabić, wybić z tego tunelowego myślenia" - powiedziała ekspertka.

Wyjaśniła, że to jest ten moment, kiedy człowiek ma myśli samobójcze i pojawi się ktoś z boku, kto go chwyci za rękę i powie "Jesteś dla mnie ważny, pamiętaj o tym. Możesz zawsze do mnie przyjść. Razem sobie poradzimy" a czasem zwykłe "Cześć jestem obok" i zwykłe wysłuchani empatyczne może uratować.

"Osoba, która odbiera sobie życie, nie odbiera go sobie, bo nie chce żyć. Ona nie jest w stanie znieść już więcej tego bólu psychicznego" - podkreśliła.

Od 2021 roku funkcjonuje w Polsce program zapobiegania zachowaniom samobójczym. Na jego temat można poczytać na stronie https://zapobiegajmysamobojstwom.pl. Program prowadzony jest przez Ministerstwo Zdrowia. Obejmuje 10 punktów, a tworzyli go eksperci, a nie urzędnicy.

Stworzono też pierwsze w Polsce wytyczne dla dziennikarzy, jak mówić o zachowaniach samobójczych.

"W tym programie jest też zadanie dotyczące stworzenia standardów dla grup zawodowych, które mierzą się na pierwszym froncie z osobami w kryzysie. Mówimy o nauczycielach, policjantach, ale także osobach duchownych. Bo bardzo często zdarza się, że ktoś przychodzi do księdza i mówi, że ma myśli samobójcze, albo chce odebrać sobie życie. A nie w każdej wsi jest psycholog czy psychiatra, są za to księża. A najwięcej samobójstw jest na wsiach i w małych miasteczkach" - powiedziała ekspertka.

Podkreśliła, że ksiądz nie zstąpi psychologa, ale może zachęcić to tego, żeby skorzystać ze specjalisty, żeby szukać wsparcia.

Od 2021 roku działa serwis "Życie warte jest rozmowy" https://zwjr.pl.

Są tam m.in. bezpłatne konsultacje dla rodziców dzieci po próbie samobójczej oraz dla nauczycieli. Serwis powstał dzięki wsparciu PZU S.A., wspiera go też Fundacja Orlen. A teraz powstaje nowy program wraz z fundacją Adamed - "Wspierająca szkoła" dla nauczycieli i rodziców. Informacje o tym projekcie można znaleźć na stronie: www.wspierajacaszkola.pl

"„Wspierająca szkoła" to będzie pierwszy kompleksowy program profilaktyczny zapobiegający zachowaniom samobójczym wśród dzieci i młodzieży. Opracowany jest też projekt "One life” wykorzystania sztucznej inteligencji do szukania treści samobójczych w internecie i przekierowywania do tych osób specjalnych, spersonalizowanych wiadomości, w których są wskazane miejsca pomocowe" - wyjaśniła ekspertka. Więcej o projekcie tutaj: https://www.onelife.help/

Halszka Witkowska ostatnio wydała książkę "Życie mimo wszystko. Rozmowy o samobójstwie", która, jak mówi autorka, miała na celu zdjęcie tabu z tematu samobójstw i prób samobójczych.

Komentarze (3)

szaradaa
2023-09-11 15:25:13
1 2
Będzie coraz to więcej , bo kto bardziej wrażliwy ma dość tego zakłamanego świata, fałszu, obłudy i tej judaistycznej pobożności wokół.
To jest podły świat dla takich którzy mają skórę grubą jak wół, po których wszystko spłynie ,bo ograją każdego byle mieć korzyść.
Inni mają granicę której nie potrafią przekroczyć - granicę ludzkiej wytrzymałości.
Odpowiedz
ciekawy
2023-09-11 20:26:10
0 1
ciekawe co by robili jak by była wojna w Polsce jak na Ukrainie???
Odpowiedz
konto usunięte
2023-09-15 14:19:02
0 0
Izolacja społeczna spowodowana nielegalnymi rozporządzeniami i nauka zdalna spowodowała o 70% wzrost samobójstw wśród dzieci i młodzieży, można szukać winnych w politykach to na pewne na 100%, ale głównie jesteście winni wy rodzice że daliście się się tak zapędzić w kąt i pozwolić na to co zrobili wasi politycy
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Samobójstw jest dwa razy więcej niż ofiar wypadków. Zasada czterech "Z""
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in