7°   dziś 11°   jutro
Środa, 24 kwietnia Aleksy, Horacy, Horacja, Grzegorz, Aleksander, Fidelis, Bona, Jerzy

Weteran z Limanowej nie może wyjechać z Australii. Przed śmiercią chciałby zobaczyć ojczyznę (wideo)

Opublikowano 15.03.2017 01:40:42 Zaktualizowano 04.09.2018 16:39:12 pan
18 54576

Opuścił rodzinną Limanową w czasie wojennej zawieruchy, walczył w Europie i Afryce. Po wojnie bał się wrócić w rodzinne strony. Wybrał nowe życie w Australii. Dziś ma 92 lata, jest schorowany i samotny. Mieszka w domu opieki, nie może o sobie decydować i czuje się odizolowany. Jego ostatnim marzeniem jest zobaczyć ojczyznę.

Józef Kowalczyk urodził się w Limanowej. Rodzinne miasto opuścił jako nastoletni żołnierz w czasie II wojny światowej. Walczył na frontach Europy i Afryki. Po wojnie najprawdopodobniej tułał się po świecie, bojąc się wrócić do kraju. W 1965 roku zamieszkał w Australii która – jak sam przyznaje – zawsze go interesowała. Zarabiał na życie zbierając owoce i wykonując proste sezonowe prace na terenie całego kraju. Nigdy się nie ożenił, żył samotnie, pracując aż do osiągnięcia wieku 86 lat.
Przed dwoma laty Józef Kowalczyk miał poważny wypadek. Znaleziono go nieprzytomnego na ulicy w Sydney. Dzięki szybkiej reakcji przechodniów trafił do szpitala – jak się okazało, z powodu upadku doznał m.in. złamania biodra i poważnych urazów głowy. Rehabilitacja trwała rok. Przed wypadkiem, Józef był niezależny i mieszkał we własnym domu. Po wyjściu ze szpitala umieszczono go jednak w domu opieki. Nie może dysponować własnymi pieniędzmi, nie wolno mu swobodnie podróżować. Żyje wśród chorych psychicznie pensjonariuszy, odizolowany, czuje się przygnębiony. Jego ostatnim marzeniem, jest powrót do Polski. Nie chce umierać samotnie, w obcym kraju.
Historię Józefa przedstawiają Melanie Payne i mieszkający w Australii Polak - Mateusz Otrebiak. Chcą pomóc weteranowi wrócić do ojczyzny. Walczą o to od roku i jak przyznają, na każdym kroku natrafiają na olbrzymie trudności. - Jeśli się nie powiedzie, Józef umrze w domu opieki, samotnie i nigdy więcej nie zobaczy swojej ukochanej ojczyzny - mówią inicjatorzy akcji pomocy pochodzącemu z Limanowej 93-latkowi.
W ramach prowadzonej przez nich akcji zbierane są podpisy i pieniądze. Petycja z podpisami 25 tys. osób ma trafić do lokalnych władz, pieniądze natomiast umożliwią wynajęcie dobrego adwokata do sądowej walki o zniesienie nadzoru opiekuna publicznego. Za te środki sfinansowana zostanie również podróż do Polski. Józef Kowalczyk będzie mógł zamieszkać w niewielkim gospodarstwie z rodzicami Mateusza.
Zebrano ponad 20 tys. podpisów pod petycją, a także ponad 8 tys. dolarów. Więcej informacji można znaleźć m.in. tutaj.
Do sprawy będziemy powracać.

Zobacz również:

Komentarze (18)

peres
2017-03-15 10:17:56
1 2
Jak to?
Jeszcze może z godzinę temu było tu kilka komentarzy, a teraz nic nie ma?
Odpowiedz
Lumpex
2017-03-15 12:45:57
6 3
A mi dziadka nie szkoda okres po wojenny już dawno za nami i śmiało mógł wrócić do kraju. Teraz kiedy zabrali mu pieniądze i możliwość mieszkania sobie w ciepłym, przytulnym domku za Ojczyzną się mu tęskni?
Odpowiedz
bubu2134
2017-03-15 12:46:10
1 1
No właśnie.Co jest !?
Odpowiedz
wartownik
2017-03-15 13:26:37
2 5
A po co zniesienie nadzoru opiekuna? Może przyjechać do Polski razem z opiekunem. Chętnie zapraszam Pana Józefa Kowalczyka do siebie na dobre whisky i partyjke szachów, porozmawiamy o latach z Powstania i obecnej polityki zagranicznej prowadzonej przez PiSiorki na San Escobarze. Panie Mateuszu pisz do mnie na priv i zapraszam.
Odpowiedz
TuronGorski
2017-03-15 14:18:48
1 5
jeżeli wróci i spotka naszą opieke zdrowotną , to pewno -- krew go zaleje-- lub --zawyje z rozpaczy-- i za dwa dni będzie chciał z powrotem.......
Odpowiedz
slawektsp
2017-03-15 15:47:56
0 3
Lumpex tacy wlasnie walczyli dziadkowie za kraj co Ty możesz wiedziec o tamtych czasach matka da Ci zjeść gacie Ci wypierze.
Odpowiedz
jeden1
2017-03-15 17:54:30
6 3
cieć-wartownik a czy PO obniżeniu UBeckiej emeryturki bedzie cie stać na homara dla zapraszanych gości?ale SOWA już nie przyjmuje...
Odpowiedz
Limka28
2017-03-15 20:33:36
1 0
to będzie wstrętne; wracaj chłopie! ZUS Cię uleczy! jeśli masz 'parkinsona' to być może załapiesz się do miejscowej cukierni na posypywanie pączków cukrem pudrem ;) btw: sprzedam opla.
Odpowiedz
wartownik
2017-03-15 20:52:41
1 1
pisiorku @jeden1 i @limka28 dzięki takim ludziom jak Pan Józef, możecie pisać pierdoły, bo walczył o Wolną Polskę i o Wolność Słowa...
Odpowiedz
konto usunięte
2017-03-15 21:25:28
1 3
Nadzór opiekuna społecznego oznacza w praktyce- ubezwłasnowolnienie Pana Józefa Kowalczyka. Nie może on samodzielnie podejmować żadnych decyzji, tj. finansowych i zdrowotnych, związanych z jego bezpieczeństwem. Oznacza to praktycznie, że dysponują całym jego majątkiem, finansami.

Tak niestety robi się bardzo często w krajach anglosaskich, to hieny, które zrobią wszystko aby przejąć kogoś majątek, szczególnie osobom samotnym, zapomnianym.

A co Wy myślicie, że ten 1 rok rehabilitacji Pana Józefa zostało pokryte z ubezpieczenia?
Tam ten rodzaj opieki nie jest w pakiecie opieki publicznej, dlatego go ubezwłasnowolniono aby dysponować jego majątkiem i prawdopodobnie jego fijoterapia opłacona została z pieniędzy pochodzących z jego nieruchomości, bądź oszczędności w3 banku, jeśli takowe miał.

@wartownik Zanim wydasz opinie sprawdź jak działa system w danym kraju, ten Pan nie może wrócić do Polski nawet z tym opiekunem publicznym, ponieważ na to potrzebna jest decyzja sądu.

Jak to działa? mogę Wam podesłać linki. , jeśli chcecie.
Odpowiedz
Limka28
2017-03-16 00:04:10
0 1
wartownik; proszę nie kojarzyć mnie z pisiorkami. i kolejna prośba; czytaj uważnie, zaznaczyłem na wstępie że to co napiszę będzie wstrętne. z uwagi na porę nie rozwijam tematu bo już pewnie dzienną dawkę 'whisky' przyjąłeś. po treści Twoich komentarzy zakładam, że jesteś wyjątkowy jak 'blue label' z tesco za 40 zł.
Odpowiedz
adamsmith
2017-03-16 07:46:27
1 3
wartownik - w postkomunistycznej Polsce jedynym rządem, który walczył z wolnością słowa i wolnością obywateli był rząd PO-PSL. Przypomnijmy sobie zawijanie blogerów (antykomor.pl, Matka Kurka), 'wizyty' agentów w siedzibie gazety i wyrywanie laptopów od redaktorów (afera taśmowa), podsłuchiwanie dziennikarzy, wreszczie wprowadzenie w ustawie o zgromadzeniach możliwości odmowy wydania zgody na zgromadzenie na zasadzie uznaniowości (wiadomo jakiej).
Dzisiaj wylewają na rząd i Prezydenta pomyje i nikomu włos z głowy nie spada, a czasem jak czytam te teksty to myślę, że powinien.

Masz rację dziadek walczył o naszą wolność. Twoi polityczni bracia w wierze chcieli tę wolność po kawałku zabrać. Teraz już nie istnieją i niech już tak zostanie.
Odpowiedz
agataagata
2017-03-16 08:13:00
0 1
Właśnie trzeba pomagać! A tym którym dziadka nie szkoda to jakieś barany! Sami niewiecie co was czeka na starość i może sami będziecie umierać w samotności! Jakby dziadek mógł i nie to głupoe prawo to by sie wrócił .przedtem miał dom a teraz mieszka w domu opieki! Ludzie wy jesteście bez serca! Znieczulica! Kto nieprzeżył wojny i tego co on nie ma prawa sie wypowiadać!
Odpowiedz
konto usunięte
2017-03-16 10:42:14
0 3
@Lumpex Pan Józef całe swoje życie wykonywał proste prace sezonowe , zbierał owoce. Musisz zrozumieć, za takiego rodzaju prace nie jest się dobrze opłacanym. Wygląda więc na to, że nie miał on stałego wynagrodzenia. ZAUWAŻ także jak długo pracował, do 86 roku życia. !!!!( według lektora video do 76 roku życia, więc nie wiem, która informacja jest prawdziwa).
Tak czy siak, jest to sędziwy wiek.

Ostatni raz był on w Polsce w wieku 60 lat( zapis vudeo). Podróż do Polski w jego kondycji zdrowotnej, skromnych finansach, ze względu na wiek graniczyła niemalże z cudem.

Większość Polaków myśli sobie, że za granicą, w bogatych krajach wszystko jest proste, łatwe, ludzie zarabiają kokosy a leczenie jest za darmo w pakiecie publicznej służby zdrowia.

Kochani , tak NIE JEST. !!!!

Nie macie pojęcia, jak bardzo tęskni się za Polską, gdy mieszka się i pracuje za granicą. Powrót do Polski to marzenie wielu Polaków, na to jednak muszą zapracować, zaoszczędzić pieniądze, ponadto często mają tam ułożone życie, pracę , własny dom i jego wyposażenie, auto, - tego wszystkiego nie można sprzedać z dnia na dzień, odzyskać wydane pieniądze i wrócić w nieznane.

Ludziom starszym jest bardzo ciężko podjąć taką decyzję, tym bardziej, że Pan Józef nie ma żadnej rodziny,
Wszystko czego chce to :
Zapytać polskie góry, jak się czują ;-))) i umrzeć na polskiej ziemi.

Mam nadzieje, że uda mu się wrócić do Polski, na szczęście ma już przyjaciela, może mieć wielu innych przyjaciół, tego mu życzę z całego serca.
Odpowiedz
australijka
2017-03-16 12:55:52
0 2
Moi drodzy, jak zwykle zdania są podzielone. Główny zarzut to ten - dlaczego Józef nie wrocił do kraju wcześniej, kiedy pozwalał mu na to stan zdrowia i mógł samodzielnie podejmowac decyzje. Myslę, ze wtedy jeszcze był wolnym człowiekiem. Miał swój dom i oszczędnośći (26 tys. dolarów). Po chorobie ustanowiono go jako niesprawnego do podejmowania decyzji i rząd przejął nad nim opiekę z całym skutkami tego, to znaczy również jego finance - emeryturę, oszczędności i dom. I odtąd Józef jest just więźniem, zamkniętym pośród większości w jego wieku z chorobą Al. Tam tez nikt nie rozmawia z nim po polsku i nikogo nie obchodzi jego historia. Do opieki należy umyc go, dać mu jeść, zmienić odzież i w razie choroby - lekarstwo. Ale nasuwa się zasadnicze pytanie - czy to jest wszystko, czego człowiek jeszcze zdrowy na umyśle potrzebuje od życia? Czy zatem dziwic się, że chce on zobaczyc przed smiercią swój kraj ojczysty i tam umrzeć? I tylko dzieki takim ludziom, jak ta wspaniala para z Australii, która wzięła sobie do serca jego los - moze, ale to jeszcze wielki znak zapytania - moze uda sie go sciągnąć do Polski do zorganizowanego dla niego domu u rodziców Mateusza. Oczywiście to juz teraz sąd zdecyduje, czy wolno mu bedzie wyjechać wraz z emeryturą do Polski. Tak naprawdę rząd australijski powinien rozliczyc się i oddac całą resztę finansow po potrąceniu kosztow pobytu w domu opieki. Był dom, emerytura i oszczędności. I to starczy, aby zapewnić człowiekowi dobra starość do konca jego zycia tam, gdzie pragnie. A Pragnie Polski, pragnie zobaczyć polskie gory, cieszyc się wsią i zwierzętami. A o ile iwem czeka na niego cała wioska gorska, gdzie znaczna wiekszość jej mieszczańcow to ludzie w starszym wieku. Polacy z całą ich gościnnością nie zrobia mu krzywdy. I z pewnością nie wyślą do kolejnego domu opieki. A przecież Jemu nie zostało duzo czasu. Niechby sie tylko udało i niechby przetrwał te długą podróż z Australii do Polski. sama mieszkam w Australii, ale wiem, czym jest Ojczyzna dla każdego Polaka, ktyory z różnorakich przyczyn wyjechał. Dlatego często jeżdzę do Polski. Dziekować Bogu mam dzieci, moze nie pozwolą mi czuc sie tak, jak doczekam Jego wieku.
Odpowiedz
wikijuda
2017-03-16 13:59:58
0 0
Australia to komuna większa niż cała Unia Europejska.
Emerytura ma bardziej charakter świadczenia socjalnego i nie jest typu kapitałowego jak w Polsce.
Więc żeby mieć trochę lepiej, trzeba sobie kasę odłożyć w banku, lub na funduszach inwestycyjnych.
Niby wiek emerytalny wynosił 65 lat, ale tam się pracuje dopóki zdrowie pozwala.
Trochę dziwne, że dopiero teraz zechciał odwiedzić ojczyznę, przecież mógł to uczynić zaraz po zakończeniu pracy zawodowej.
No chyba, że przestał pracować jak go ubezwłasnowolnili?
Odpowiedz
australijka
2017-03-16 14:29:41
0 0
Prosze wypelniajcie ankietę w sprawie Józefa (nizej link)

https://www.change.org/p/ombudsman-nsw-jozef-s-final-wish-wwii-veteran-wants-to-return-to-poland-his-homeland
Odpowiedz
ozi17
2017-03-18 05:34:06
0 0
Z najnowszych wiadomosci wynika iz pan Jozef jest w polskim domu opieki w Marayong ( dzielnica w Sydney). Odwiedzam znajomych ktorzy tam mieszkaja od ladnych pare lat. Rezydenci tego domu rozmawiaja po polsku, wiekszosc obslugi mowi po polsku, serwuje sie polska kuchne i opiekuje sie domem polski lekarz. Stan zdrowia tych ludzi z choroba AL jest rozny, u niektorych ciezki, ale sa tez ludzie ktorzy udzielaja sie w roznych aktywnosciach. Deklamuja polskie wiersze rozmawiaja i wspominaja czesto nie najlepsze zycie itd.
Aby dostac sie do tego domu trzeba przejsc przez assesment podczas ktorego zadawane sa pytania o sprawy rodziny, opieki zdrowia, samodzielnosci, diety itd. Wtedy taka osoba zostaje skwalifikowana jakiej opieki potrzebuje. Moze to byc opieka lekka, zwiekszona, demencja i paliatywna. Opieka ta jest odplatna w zaleznosci od kategori opieki.
To co opisalem jest ogolnym zarysem tego domu, ich zasad operowania i moich prywatnych obserwacji.
Gdy z jakis powodow ktos zdecyduje ( rodzina albo opiekun) iz ta forma opieki mu nie odpowiada to jest mozliwe aby z tego zrezygnowac.
W przypadku pana Jozefa, jezeli jest obywatelem Australijskim, to jego przeprowadzka do Polski nie spowoduje odebrania mu australijskiej emerytury.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Weteran z Limanowej nie może wyjechać z Australii. Przed śmiercią chciałby zobaczyć ojczyznę (wideo)"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in