Baner Baner
10°   dziś 9°   jutro
Sobota, 20 kwietnia Czesław, Agnieszka, Marian, Czech

Komendant główny podtrzymał decyzję w sprawie zwolnienia

Opublikowano 22.10.2014 07:28:11 Zaktualizowano 05.09.2018 07:54:01 top
8 9347

To już przesądzone – były funkcjonariusz, uczestnik kontrowersyjnego wypadku porsche w Mszanie Dolnej, nie wróci do służby w policji. Taką decyzję, po rozpatrzeniu odwołania złożonego przez mężczyznę, podjął Komendant Główny Policji.

- W szeregach policji winni pozostawać jedynie funkcjonariusze obdarzeni szczególnym zaufaniem społecznym, tymczasem dany policjant całkowicie utracił to zaufanie - tłumaczy KGP.
Były mszański funkcjonariusz skorzystał z przysługującego mu prawa do złożenia odwołania od decyzji kierownictwa małopolskiej komendy, zgodnie z którą z końcem lipca mężczyzna pożegnał się z mundurem. W ten sposób zakończyło się wszczęte na wniosek kierownictwa limanowskiej policji postępowanie administracyjne, które miało na celu ustalenie, czy szereg okoliczności związanych z policjantem umożliwia mu dalsze pełnienie służby, bez narażenia ważnego jej interesu.
- Komendant Główny Policji, po rozpatrzeniu odwołania byłego policjanta, uczestnika wypadku w Mszanie Dolnej, od rozkazu personalnego Komendanta Wojewódzkiego Policji w Krakowie w sprawie zwolnienia go ze służby w dniu 31 lipca 2014 roku utrzymał zaskarżoną decyzję w mocy - informuje Piotr Kostrzewa z Zespołu Prasowego Komendy Głównej Policji.
W uzasadnieniu rozstrzygnięcia wskazano na art. 25 ustawy o Policji, mówiący m.in. o nieposzlakowanej opinii kandydata na policjanta, która jest jednym z warunków koniecznych do spełnienia.
- Wskazano także, że policjantów obowiązują szczególnie rygorystyczne wymagania w zakresie przestrzegania prawa i zasad etycznych. Odnosi się to zarówno do sfery służby jak i postawy osobistej - tłumaczy Piotr Kostrzewa. - W szeregach policji winni zatem pozostawać jedynie funkcjonariusze obdarzeni szczególnym zaufaniem społecznym, tymczasem dany policjant całkowicie utracił to zaufanie - stwierdza.
Wydalenie z szeregów policji w tym przypadku nie było związane z naruszeniem dyscypliny służbowej, gdyż to ma wyjaśnić postępowanie dyscyplinarne, ani z przebiegiem prokuratorskiego śledztwa w sprawie wypadku. To, jak już wcześniej informowaliśmy, zostało zakończone. Były policjant został przez prokuraturę przesłuchany w charakterze świadka, na podstawie kompleksowej ekspertyzy biegłych którzy stwierdzili, że zebrany materiał dowodowy nie daje podstaw do uznania go za kierującego pojazdem w chwili zdarzenia. Zarzuty usłyszał więc właściciel sportowego samochodu, który przyznał się do winy i wyraził chęć dobrowolnego poddania karze.
Przypomnijmy, że do głośnego zdarzenia doszło 12 stycznia kilkanaście minut po godz. 6. rano. Funkcjonariusz zaledwie 20 minut po zakończeniu służby uczestniczył w wypadku porsche, które roztrzaskało się, a następnie spłonęło na drodze.
 Po wypadku mężczyzna trafił do szpitala, gdzie został przebadany alkomatem – w wydychanym powietrzu miał 2 promile alkoholu. Według limanowskiej prokuratury to on w chwili zdarzenia siedział za kierownicą sportowego samochodu - jak informowały media, limanowska prokuratura powoływała się na zeznanie naocznego świadka wypadku oraz opinię biegłego sądowego. Na podstawie obrażeń obu mężczyzn uznał on, że za kierownicą siedział policjant. Zaprzeczył temu jednak właściciel pojazdu, który przyznał się do spowodowania wypadku.

Zobacz również:

Komentarze (8)

Karamel
2014-10-22 08:29:10
7 22
Słuszna decyzja.
Odpowiedz
kpiarz
2014-10-22 08:57:27
9 22
Mam nadzieję, że to decyzja ostateczna i Pan Komendant nie da się 'przekręcić' jak cała reszta...
Odpowiedz
adamsky
2014-10-22 09:05:44
19 8
Szanowni. Dobrze że Komendant wydał taką decyzję. Tera facet po wyroku oczyszczającym go pójdzie do sądu i poza odszkodowaniami od kilku byłych znajomków co mu dupe obrobili też na wiosce in jeszcze się od policji obłowi. Szanowni jak nie mają wyroku sądu to było siedzieć na tyłku i poczekać. No ale nie ze swoich ale naszych podatków płaci się to po co. Gorzej szanowni z tymi kolegami bo trza ze swoich będzie. Chudy czas idzie.chudy.
Odpowiedz
Doradca
2014-10-22 11:52:04
8 12
'Komendant Główny Policji utrzymał zaskarżoną decyzję w mocy'.

Może jakaś sweet focia w stylu „Prócz małego dyskomfortu szyi wszystko OK i zupełnie sprawne” ?.
Odpowiedz
TuronGorski
2014-10-22 17:41:02
5 4
gdzież to tak,łamać ukraińskie standardy...
Odpowiedz
serko
2014-10-22 18:17:14
6 10
Komendant Główny Policji ta decyzja daje nadzieje ze pewien system wartości etycznych bedzie ponad wszelkimi układami w lokalnych strukturach policji .. bo chyba nikt normalny nie wyobrażał by sobie tego 'policjanta' w dalszej służbie ...
Odpowiedz
Doradca
2014-10-22 21:18:59
5 3
Co jakiś czas obserwujemy tzw. samooczyszczenie w polityce,w policji, w kościele na każdym używając przenośni 'podwórku'.

Bywają zdarzenia które wymagają od nas zastanowienia czy w naszych szeregach to tylko ten jeden przypadek czy może jest ich o wiele więcej.

Ogólnie można śmiało stwierdzić że w naszym ustroju równości są równi i równiejsi.
Odpowiedz
hawk
2014-10-22 22:01:33
5 4
Mam pytanie...Na co liczył ten były policjant że się odwoływał???Od początku sprawy było wiadome że jest winny!!!Mataczył od początku,tylko dziwne że nawet takie instytucję jak prokuratury dały się temu poddać? Jak wytłumaczyć że jeden biegły sądowy uznaje że kierował zakichany były policjant a drugi twierdzi inaczej???Prokuratura daje wiarę uczestnikowi zdarzenia???Gdzie my żyjemy???Jak ja mam poważać nasze(?) organy śledcze???Były policjant jak ma trochę chociaż sumienia to powinien oddać swoje zarobki za ten czas np na jakiś cel dobroczynny...i niech spada na drzewo...sorki-poniosło mnie ale taka jest prawda!
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Komendant główny podtrzymał decyzję w sprawie zwolnienia"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in