"Dziennik zarazy": dziwne rzeczy się dzieją
Zapraszamy do przeczytania kolejnego odcinka felietonu "Dziennik zarazy". Autorem jest nasz Czytelnik, który przebywał na domowej kwarantannie. Obecnie jest na "wolności", pracuje i w wolnej chwili pisze felietony.
Dziwne rzeczy się dzieją. Właściwie to można by dziennik zarazy zakończyć bo coraz więcej rząd popuszcza (momentami, jak za sprawą Kazika popuszcza też trochę w spodnie), głosi koniec wszelakich epidemii, a i fryzjerzy wyszli spod ziemia. Natomiast jak popatrzeć na codzienne raporty to właściwie nic się nie zmienia, krzywa raz trochę w górę, raz w dół – tak sobie płyniemy na falach statystyki.
Co do fryzjerów to skoro wrócili do maszynek, brzytw (brzytew?) i nożyczek, to postanowiłem się udać w celu wiadomym. Bowiem w trakcie, gdy zawód ten uprawiano konspiracyjnie jakoś tak głupio było mi zatelefonować do rzemieślnika wyklętego i zamówić usługę do domu. Ogólnie z numerem telefonu nie było problemu bo na prawie każdym zakładzie fryzjerskim wywieszone były kartki z takimi mniej więcej napisami: „zakład nieczynny z powodu epidemii, w bieżących sprawach proszę dzwonić pod numery: pani Kasia nr …….., pani Basia nr …….) i cały team w ten sposób wymieniony. Ciekawe w jakich to sprawach bieżących ludzie niby mieli dzwonić?
Wracając do meritum czyli wizyty – jako że dokonałem jednego samobójczego autostrzyżenia przez co nawet zostałem zaczepiony na ulicy przez nieznanego mi człowieka, który zaproponował żebym przyłączył się do jego załogi i został wokalistą w postpunkowej kapeli, bo jak stwierdził cytuję: „ziomal ale ty to będziesz nam robił imejdż, a śpiewać to i tak nie musisz umieć bo patrz taki Zenek też nie umie a kasę kosi” - zostałem profesjonalnie obcięty. Tak przy okazji dowiedziałem się jakie to były fajne czasy w konspiracji (prawie jakbym własnego dziadka słyszał): pieniądze większe bo wizyta domowa, bez podatku i kasy fiskalnej, zero opłat za prąd i wodę, a i klient mniej marudzący. Czyli jakby fryzjerzy, a przynajmniej ich część całkiem sobie w tym podziemiu życie urządzili.
Pokrzepiony na duchu nową fryzurą, a właściwie brakiem starej, udałem się do okolicznej pizzerii pokrzepić ciało– lokale też otwarte to czemu nie – coś tam przekąsić i jednocześnie gnany ciekawością czy i tam dają radę.
W lokalu owym oprócz jadła jest również piwo więc przy sobocie było dość tłoczno. Rzekłbym niezbyt zwracano uwagę na zachowanie dystansów zalecanych przez Ministerstwo Zdrowia. Większość stolików – pewnie z uwagi na wyszynk – zajmowali przedstawiciele płci męskiej zgromadzeni w liczbie trzech, czterech na blat. Podszedłem do kelnera i pytam grzecznie:
- Przepraszam, to można tak siedzieć? Bo podobno jakieś dystanse są czy coś?
- Panie! Są dystanse ale jak ktoś zadeklaruje, że razem mieszka pod jednym dachem z pozostałymi albo z nimi współżyje, to już nie trzeba trzymać żadnych odległości. A ja to niby jak mam sprawdzić? Nawet w dowodach teraz nie ma miejsca zamieszkania – odrzekł zapytany i dodał: - Patrz pan takie mamy niby społeczeństwo homofobiczne, a tu się okazuje, że tylu chłopów mieszka razem i się nawet nie wstydzą o tym mówić. Teraz to moja pizzeria, jakby tak dawać im wiarę, to raczej wygląda jak parada równości!
- Czyli jak zamówię zapiekankę to spokojnie mogę się dosiąść do stolika z wolnym miejscem jak nikt z siedzących przy nim nie będzie miał nic przeciwko i wystarczy, że wszyscy, łącznie ze mną potwierdzimy wspólne zamieszkiwanie albo nie daj Boże współżycie?
- Oczywiście dla mnie wystarczy. Wie pan straty trzeba odrabiać. - Dziękuję za informację. W takim razie poproszę zapiekankę na wynos.
Zaznajomiony z nowymi aspektami funkcjonowania społeczeństwa, ostrzyżony oraz najedzony wróciłem do domu. Jako, że spałem twardo i smacznie jak Bóg w czasie Holokaustu to tekst ten piszę dzisiaj (bo planowo miał być wczoraj).
Może Cię zaciekawić
Zderzenie samochodów - droga zablokowana
Do zdarzenia doszło kilkaset metrów nad Komendą Powiatową Policji w Limanowej w kierunku Starej Wsi Woli (okolice bazy Powiatowego Zarz...
Czytaj więcejAkcja policji w Limanowej – kontrola prędkości na drogach
Akcja miała na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach, szczególnie w obszarach, gdzie łatwo o wypadki ze względu na zbyt szybką jazdę. Wś...
Czytaj więcej78-latek zmarł w szpitalu
Informację o śmiertelnym skutku dzisiejszego wypadku potwierdziła w rozmowie z nami st. asp. Jolanta Batko, oficer prasowy Komendy Powiatowej Polic...
Czytaj więcejGDDKiA planuje ogromną inwestycję na DK28 między Limanową a Kasiną Wielką
Zmiany w Kasinie Wielkiej, Dobrej i Tymbarku Zadaniem wykonawcy będzie przygotowanie całościowego projektu rozbudowy drogi między skrzyżowaniem ...
Czytaj więcejSport
Dwa brązowe medale Mistrzostw Polski
W biegu klasycznym po pięknej walce w bardzo ciężkich warunkach atmosferycznych brąz wywalczył Szymon Stypuła, a w biegu sztafetowym o brąz pos...
Czytaj więcejPuchar Polski przed Limanovią, mecz z trzecioligowcem
W limanowskim zespole z powodu kontuzji nie wystąpi Paweł Matras i Grzegorz Mus. Drużyna z Jaśkowic zajmuje 8 miejsce w III lidze. W minionej kole...
Czytaj więcejNad Gorcami góruje Turbacz
Pierwsza połowa nie zapowiadała wysokiej porażki gości. Wprawdzie Turbacz szybko objął prowadzenie, ale wkrótce Gorce skutecznie odpowiedziały...
Czytaj więcejKlasa A: Harnaś rozstrzelał Ostrą, duża przewaga tymbarczan
KLASA „A”, LIMANOWA: WIERCHY PASIERBIEC - DOBRZANKA DOBRA 5:1 (1:1) Kulig 44,54,87, Curzydło 48, D. Papież 61 – Majerczyk 29. ...
Czytaj więcejPozostałe
Felieton PAPA: Cisza
Cisza to rzecz pożądana. Szukamy jej chcąc uciec od zgiełku miasta. Od szumu ruchu samochodowego, od jazgotu maszyn w pracy lub zgiełku szkolnych...
Czytaj więcejFelieton PAPA: Kopernik była kobietą!
A jednak. Pamiętam pierwszy mój felieton pisany dla tego portalu. Postawiłem wówczas tezę, że Pani Jolanta Juszkiewicz ma ochotę startować na ...
Czytaj więcejKto rządzi w tym domu?
Ale nie o żonie tu będzie mowa. W moim domu tak naprawdę rządzi całkowicie ktoś inny. Ponieważ z żoną przez lata naszego związku omów...
Czytaj więcejFelieton: Trudna miłość z przeszkodami
Nie, nie będzie o mojej żonie, choć ten tytuł pewnie wielu przypomni czasy młodości, pierwszych miłości, częstochowskich rymów w wierszach, ...
Czytaj więcej
Komentarze (1)