7°   dziś 11°   jutro
Czwartek, 25 kwietnia Marek, Jarosław

Zygmunt Papież ps. Dzwon i jego siatka wywiadowcza dla WiN-u

Opublikowano 25.02.2019 06:05:00 Zaktualizowano 25.02.2019 21:53:38 pan
6 6473

Przedstawiamy sylwetkę Zygmunta Papieża ps. Dzwon, urzędnika pocztowego z Limanowej, który w porozumieniu z ks. Ignacym Zoniem na Limanowszczyźnie zorganizował kilkuosobową siatkę wywiadowców, zajmującą się zbieraniem informacji o rozmieszczeniu i działalności organów milicji i Urzędu Bezpieczeństwa, sądu oraz partii politycznych.

Papież Zygmunt Wojciech ps. „Dzwon” (1914-1992) – limanowski urzędnik pocztowy, żołnierz Armii Krajowej, po wojnie działacz WiN - kierownik na terenie powiatu limanowskiego w okresie od marca 1945 do sierpnia 1946 r.

Urodził się 14 kwietnia 1914 r. jako syn Józefa i Bronisławy z d. Lach. Ukończył gimnazjum w Limanowej, gdzie zdał maturę w 1935 r. W latach 1935-1936 odbywał służbę wojskową. Następnie pracował jako urzędnik pocztowy w Limanowej.

Podczas okupacji niemieckiej był żołnierzem AK na Placówce AK Limanowa w Obwodzie AK Limanowa – Inspektorat AK Nowy Sącz. Działał w komórce wywiadu. Po rozwiązaniu Armii Krajowej, mieszkał w Limanowej przy ul. Krętej i pracował jako pracownik umysłowy w miejscowym Urzędzie Pocztowym. Od marca 1945 do sierpnia 1946 r. działał w strukturach Brygady Wywiadowczej Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj, potem w organizacji Wolność i Niepodległość, gdzie pełnił funkcję kierownika Obwodu BW DSZ/WiN na pow. Limanowa. Zorganizował kilkuosobową siatkę wywiadowców, której członkowie zajmowali się zbieraniem informacji o rozmieszczeniu i działalności organów Milicji Obywatelskiej i Urzędu Bezpieczeństwa, sądu oraz partii politycznych. Podsłuchiwał rozmowy telefoniczne Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Limanowej, a także zabierał listy z Urzędu Pocztowego kierowane do PUBP Limanowa. Uzyskane informacje przekazywał w formie raportów do szefa Inspektoratu BW w Tarnowie.

Zobacz również:

W efekcie rozpracowania jego grupy przez funkcjonariuszy UB został zatrzymany 15 sierpnia 1946 . wraz z grupą współpracowników, pod zarzutem prowadzenia nielegalnej działalności konspiracyjnej. Po wstępnych przesłuchaniach w siedzibie limanowskiego UB został przewieziony do aresztu Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Krakowie na dalsze śledztwo.

Wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Krakowie z 31 października 1946 r. został skazany na karę 8 lat więzienia, złagodzonej na mocy amnestii z 22 lutego 1947 r. do lat 4.

Więziony najpierw w Zakładzie Karnym w Krakowie, został przetransportowany do Centralnego Więzienia Karnego w Rawiczu i tam osadzony 16 marca 1947 r. Zwolniono go z więzienia 18 sieronia 1950 r., po odbyciu kary orzeczonej wojkowy sąd.

Po zwolnieniu wrócił do Limanowej. Mieszkał przy ul. Parkowej i pracował w Przedsiębiorstwie Skupu Surowców Wtórnych w Limanowej. Był żonaty z Marią-Ewą z d. Sierosławska. Przez wiele lat był inwigilowany przez Urząd Bezpieczeństwa, później Służbę Bezpieczeństwa. Zmarł w Limanowej 26 września 1992 r.

Księga ewidencyjna więźniów CWK Rawicz nr 151/47; USC Limanowa. Skrócony akt zgonu nr 275/1992; Z. Zblewski. Okręg Krakowski Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” 1945-1948. Kraków 2005; S. Głąb. Charakterystyka nr 200. Okręg Kraków DSZ/WiN IPN Kr. 074/199, t.

Struktura WiN w obwodzie nr 357 – Limanowa

Komendant obwodu – Zygmunt Papież ps. „Dzwon”. - W organizacji WiN zajmowałem stanowisko komendanta obwodu, do pomocy zwerbowałem zastępcę, następnie w urzędach administracji publicznej miałem tak zwane „wtyczki”, a wreszcie po gminach w obwodzie miałem pod sobą komendantów podobwodów, którzy mieli do pomocy zwerbować sobie znowu ludzi z wykształceniem spośród zaufanych - tak „Dzwon” w swoich zeznaniach w PUBP w Limanowej opisywał strukturę WiN na Limanowszczyźnie.

Zastępcą komendanta obwodu był Mieczysław Czechowski ps. „Motor”, milicjant z Limanowej, zwerbowany przez „Dzwona” w 1945 r. Zygmuntowi Papieżowi przekazywał pisemnie i ustnie informacje na temat stanu MO i NKWD, ich rozmieszczeniu w terenie, o partiach politycznych i osobach stojących na ich czele, samorządach, wypadkach i aresztowaniach na Limanowszczyźnie oraz o członkach PPR. Informacje przekazywane przez „Motora” dotyczyły także życia gospodarczego i spółdzielczego w powiecie, gdyż on sam był także kupcem i posiadał szerokie znajomości. Z „Dzwonem” spotykał się praktycznie codziennie, współpracę przerwał wyjazd „Motora” na Zachód zimą 1946 r.

W gminie Dobra komendantem podobwodu był Władysław Dudzik ps. „Zeron”, zwerbowany na poczcie w Limanowej w maju 1945 r. Władysław Dudzik pracował na poczcie w Dobrej. Składał „Dzwonowi” ustne i pisemne meldunki na temat działalności partii politycznych, milicji oraz „grasujących tam bandach”. W maju 1946 r. „Zeron” został przeniesiony do pracy na pocztę w Limanowej, zaprzestał składania pisemnych meldunków, ale wciąż przekazywał Zygmuntowi Papieżowi informacje z gminy Dobra.

Komendantem podobwodu w gminie Ujanowice był Władysław Czechowski ps. „Bluszcz”, kierownik szkoły powszechnej w Żmiącej. W czasie działalności w WiN przesłał „Dzwonowi” dwa pisemne meldunki, przekazywał informacje ustnie podczas spotkań w Limanowej. W meldunkach wspominał m.in. o wiecach partii PPR organizowanych w jego okolicy, o działalności MO, UB i NKWD, o działalności miejscowej partyzantki, mówił też o niezadowoleniu miejscowej ludności z ustroju.

Na terenie gminy Szczyrzyc komendantem podobwodu był Feliks Łącki ps. „Róża”. W jedynym przesłanym Zygmuntowi Papieżowi meldunku informował o przebiegu rekrutacji do wojska, o działalności Stronnictwa Ludowego, o stosunki milicji do miejscowej ludności, o dokonanej parcelacji dworu, o istnieniu „band leśnych” i zabójstwach, do których doszło na terenie gminy. Informacje przekazywał również ustnie podczas spotkań w Limanowej.

W podobwodzie w Kamienicy komendantem był Jan Tokarczyk ps. „Baca”, „Dziki”. Został zwerbowany w drodze na Lipowe w kwietniu 1945 r. Pracował w leśnictwie jako sekretarz. W meldunkach, przekazywanych głównie ustnie, mówił o obecności „obcych wojsk w lasach” i o stosunku wójta do miejscowej ludności.

Kolejnym elementem siatki był Franciszek Gęsiak ps. „Jeleń”, limanowski leśniczy. Zygmunt Papież nawiązał z nim kontakt po rekomendacji „Dara” w maju 1945 r. Meldował m.in. o osobach zaufanych zajmujących stanowiska w administracji publicznej, które zachowywały się nienagannie w czasie okupacji i brali udział w walkach o niepodległość.

Siatkę wywiadowczą tworzyły również tzw. „wtyczki”. Były to osoby z administracji publicznej, które przekazywały „Dzwonowi” ustne informacje, głównie na temat działalności instytucji w których pracowali.

Współpracownikami Zygmunta Papieża byli Józef Jurowicz i Stanisław Dutka, obaj będący pracownikami Urzędu Pocztowego w Limanowej. Pracowali m.in. jako gońcy, dostarczając meldunki do Bochni. Kolejny pracownik limanowskiej poczty, Franciszek Dutka, pomagał Zygmuntowi Papieżowi zaadresować koperty z pogróżkami do „pepeerowców” w kwietniu 1946 r. Łącznikiem „Dzwona” był też Jan Dutka, który woził informacje do Żegociny. Zygmunt Papież usiłował wstrzymać jego powołanie do wojska, co się jednak nie udało i kontakt z Janem Dutką urwał się jesienią 1945 r. Jednym z najmniej zaangażowanych gońców był Józef Czyżowski, którego w maju 1945 r. „Dzwon” wysłał z listem do „Wydry”. Ten drugi miał czekać na przesyłkę na moście w Witowicach, z metrem w ręce. Dodatkową weryfikację miało stanowić hasło liczbowe. „Wydra” jednak nie pojawił się i Czyżowski po dwóch godzinach oczekiwania wrócił nie dostarczając meldunku i nie przywożąc odpowiedzi.

Kalendarium (na podstawie dokumentów PUBP w Limanowej – archiwum IPN)

15 sierpnia 1946 r.

Funkcjonariusze przeprowadzili rewizję domową u Zygmunta Papieża, zamieszkałego w Limanowej przy ul. Krętej 93. Poza prywatną korespondencją, w mieszkaniu znaleziono meldunki i notatki dotyczące spraw administracyjnych i politycznych, instrukcje z szyfrem liczbowym, referat na temat działalności Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, Milicji Obywatelskiej i Wojska Polskiego w powiecie limanowskim, a także tekst przysięgi, jaką Zygmunt Papież złożył w marcu 1945 roku wstępując w szeregi organizacji antykomunistycznej Wolność i Niezawisłość. Mężczyzna został aresztowany.

19 sierpnia 1946 r.

Władysław Chmielewski, oficer śledczy PUBP w Limanowej, przesłuchiwał Zygmunta Papieża w charakterze podejrzanego. Zygmunt Papież zeznał, że wiosną 1945 r. spotkał się z nim jego kolega, ks. Ignacy Zoń, który wypytywał o jego sytuację materialną i warunki bytowe, a następnie zaproponował wykonywanie odpłatnej pracy polegającej na prowadzeniu wywiadu na terenie powiatu limanowskiego. Zoń przekonywał go, że nie będzie to dla niego trudnym zadaniem. Jeszcze tego samego dnia do mieszkania Zygmunta Papieża ks. Ignacy Zoń przyprowadził dwóch mężczyzn, którzy przedstawili się jako „Dar” i „Rolnik”. Zaczęli oni zapoznawać Zygmunta Papieża ze szczegółami pracy wywiadowczej, przekazując mu plan organizacji czy też wzory referatów i instrukcji. - Jeden z tych panów dał mi wówczas mapę terenową powiatu limanowskiego, instruując w jaki sposób należy zorganizować sobie sieć na tym terenie oraz z jakich ludzi, tj. ludzi zaufanych. Podczas tej rozmowy powiedzieli mi, że Limanowa to obwód 357 i tu znajduje się sztab, którego ja jestem komendantem oraz żebym sobie zwerbował podkomendantów na gminach - przyznał Papież.

Po złożeniu przysięgi Zbigniew Papież ps. „Dzwon” rozpoczął swoją działalność. Najpierw kontaktował się z „Darem” i „Rolnikiem” przez Żegocinę: wysyłał tam swojego gońca Jana Dutkę, na którego w Żegocinie czekał syn miejscowego organisty, Józef Kępa ps. „Lubek”. Później meldunki wysyłał do Bochni – z początku na nazwisko Karabinowski, a po chwilowej utracie kontaktu, na nazwisko Pajdak. Obaj mężczyźni byli pracownikami Ubezpieczalni Społecznej w Bochni. Łączność przez Bochnię zakończyła się zimą 1946 r., a po niej nawiązano kontakt ze strukturami w Nowym Sączu przez agenta o ps. „Wydra”. Zbigniew Papież miał

Tego samego dnia szef Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Limanowej Stanisław Wałach, sporządził plan realizacji po uzyskaniu wszystkich danych od komendanta obwodu. W kolejnych dniach planowano przeprowadzić obserwację osób przewidzianych do aresztowania z terenu powiatu limanowskiego, a następnie dokonać równocześnie aresztowań i przeprowadzić rewizje mieszkaniowe u rodzin osób znajdujących się poza powiatem w celu ustalenia miejsca ich pobytu.

20 sierpnia 1946 r.

Opracowana przez PUBP w Limanowej lista osób, które w związku z działalnością WiN na Limanowszczyźnie miały zostać aresztowane, liczyła 23 pozycje. Na pierwszej widniało nazwisko ks. Ignacego Zonia. Kilka pozycji to jedynie pseudonimy - „Wydra”, „Dar”, „Rolnik”. Oprócz nich PUBP w Limanowej zamierzał zatrzymać m.in. Józefa Czyżowskiego, Józefa Jurowicza, Stanisława Dutkę, Jana Dutkę i Franciszka Dutkę, Władysława Dudzika, Czesława Bogacza, Władysława Bulandę, Tadeusza Kucharczyka, Władysława Czechowskiego ps. „Bluszcz”, Jana Tokarczyka ps. Baca i Franciszka Gęsiaka ps. Jeleń.

Tego dnia kolejny raz oficer śledczy Władysław Chmielewski przesłuchiwał Zygmunta Papieża. Na początku musiał on streścić swój dotychczasowy życiorys.

Zygmunt Papież w 1921 r. wstąpił do szkoły powszechnej – naukę rozpoczął w Wilkowisku, a ukończył w Limanowej, a następnie do 1935 r. uczęszczał do gimnazjum w Nowym Sączu. Studiując prawo w domu, dorywczo pracował w urzędzie skarbowym, później u komornika. W 1936 r. wstąpił na praktykę w limanowskim urzędzie pocztowym i po dwóch miesiącach został pracownikiem kontaktowym. W 1939 r. został przeniesiony do urzędu pocztowego Biała-Krakowska, skąd w lipcu został powołany do wojska. Przeszedł jedynie ćwiczenia, bo po wybuchu wojny po rozkazie „rozejścia się” wrócił do domu. W czasie okupacji zajmował się drobnymi pracami i pokątnym handlem, dopiero w 1941 r. Niemcy powołali go do placówki pocztowej w gminie Kamienica, gdzie pracował do 1944 r. Po chorobie, w 1945 r. wrócił na pocztę do Limanowej, gdzie pracował aż do dnia zatrzymania.

26 sierpnia 1946 r.

Prokurator Wojskowej Prokuratury Rejonowej w Krakowie postanowił zastosować środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania wobec Zygmunta Papieża ps. „Dzwon”, urodzonego 14 kwietnia 1914 r. w Szaflarach (pow. nowotarski), z osadzeniem w areszcie śledczym przy PUBP w Limanowej.

30 października 1946 r.

PUBP w Limanowej zarzucił Zygmuntowi Papieżowi, że w marcu 1945 r. wstąpił do WiN, gdzie został komendantem wywiadu na obwód limanowski. W akcie oskarżenia stwierdzono, że „zadaniem tej organizacji było dokonywanie zbrodni celem obalenia obecnego ustroju demokratycznego Państwa Polskiego”. Zarzuty postawiono również dwunastu działaczom utworzonej przez Zygmunta Papieża siatki.

31 października 1946 r.

Wojskowy Sąd Rejonowy w Krakowie (w składzie: kpt. Stanisław Hollitscher – przewodniczący, sierż. Jerzy Szyda i plut. Adolf Kowalczyk – ławnicy), w obecności podprokuratora Wojskowej Prokuratury Rejonowej w Krakowie Jana Unterweisera jako oskarżyciela, wydał prawomocny wyrok.

Komentarze (6)

abc58
2019-02-25 08:21:16
0 7
Chwała wszystkim zasłużonym. Żyli skromnie byli długo prześladowani. Ale nie rozumiem dlaczego wszyscy ORMoWcy ,Sbecy Ubecy do dziś mają się dobrze ,wysokie emerytury bo im dobry płacono chodzą i się śmieją, i rozliczania za zbyt się nie doczekają. Nie rozumiem dlaczego to wszystko jest tak do góry nogami postawione
Odpowiedz
WSI
2019-02-25 08:54:11
0 6
Czy nie czas odpowiednio uhonorować ludzi którzy WALCZYLI o POLSKĘ ??? Czy ci wszyscy oprawcy POLSKICH PATRIOTÓW odpowiedzieli za swoje czyny wobec ludności POLSKIEJ ??? Ci wszyscy tu wymienieni pokazali ze liczyła się dla nich POLSKA I POLACY a nie majatki i gloryfikacje ale gdzie się podziali tacy ludzie ??? Bo teraz są równie potrzebni jak dawniej a może i bardziej .
Odpowiedz
pacho
2019-02-25 11:57:24
0 0
do 1948 jeszcze masowo nie skazywano na śmierć.... po 1948 powrót do domu mógłby być niemożliwy, następna amnestia w kwietniu 1956, bardzo wielu nie doczekało...
Odpowiedz
Jaworina
2019-02-25 13:08:04
0 0
Bardo cenna inicjatywa przypominania oraz przybliżania nam bohaterów tych okrutnych czasów. Należy pomyśleć o Ich odpowiednimohonorowaniu, może jakaś tablica, pomnik. Możliwości jest wiele. Jednego nie możemy zrobić - ZAPOMNIEĆ !!!!!
Odpowiedz
thenever1
2019-02-25 13:54:46
0 1


niektórzy nieudacznicy wciąż pamiętają jak im ormowcy 50 lat temu pod oknami chodzili ;
pewno dlatego ;cięzko limanowski rynek przejechać i cięzko przejść przez jezdnie

czyli, polskie piekło w ktorym ani diabłów nie potrzeba
Odpowiedz
zajec
2019-02-25 13:57:24
0 1
Jedna bomba atomowa
I wrócimy znów do Lwowa

To, że będziemy świecić nocami kolorem żółto-zielonym, a we Lwowie spotkamy żółto- zielonych Ukraińców, którzy dopiero co wywalili nas za Bug, nikogo nie martwiło.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Zygmunt Papież ps. Dzwon i jego siatka wywiadowcza dla WiN-u"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in