Baner
7°   dziś 10°   jutro
Czwartek, 18 kwietnia Alicja, Bogusława, Apoloniusz, Gościsława

Zmarła ofiara wypadku

Opublikowano 13.10.2009 11:20:48 Zaktualizowano 05.09.2018 12:22:30 top
8 11945

W wyniku obrażeń doznanych wypadku zmarł 25-letni Henryk z Młyńczysk. Przyczyny zdarzenia z Mordarki do tej pory nie są znane. Według świadka wypadku dokładnie wyjaśniona powinna zostać sprawa wezwań służb ratunkowych oraz znajdującego się wówczas na środki drogi żwiru, który mógł być jedną z przyczyn tragedii.

Czas
    - 2 października w piątek wieczorem pojechałem z kuzynem Henrykiem i moją dziewczyną odebrać z lotniska w Katowicach brata Darka – mówi Piotr Ociepka z Pisarzowej, świadek wypadku. – Po powrocie około 3. w nocy w Limanowej przesiadłem się do swojego samochodu. Za kierownicę tamtego wsiadła moja dziewczyna. Jechałem przed nimi około 200 metrów. Nagle w Mordarce po zjeździe z góry na zakręcie w lewo ich samochód wypadł z drogi. Wpadli do rowu i koziołkowali. Natychmiast, czyli o 3.12 dzwoniłem pod numer alarmowy 112, odebrał policjant, poinformowałem go o zdarzeniu. Po kilku sekundach telefon rozładował mi się. Pobiegłem do rannych. Zauważyłem Heńka jak leży przygnieciony przez samochód, jeszcze oddychał. Darek był połamany. Wziąłem z tego samochodu inny telefon i znów dzwoniłem po pomoc, zegarek na nim wskazywał 3.22. Kolejny telefon z prośbą o pomoc wykonałem o 3.25, następny o 3.30 i dopiero po chwili przyjechała na miejsce straż, pogotowie i policja.

W wyniku wypadku do szpitala zabrano ciężko rannego, nieprzytomnego 25-letniego Henryka. Równy tydzień później lekarze stwierdzili jego zgon. Do szpitala trafił również Dariusz m.in. ze złamaniem obojczyka. Kierującej nic poważnego się nie stało.

- Jesteśmy zbulwersowani tym, że czasy informacji poszczególnych służb są tak różne – mówią członkowie rodziny ofiary wypadku.- Będziemy chcieli tę sprawę wyjaśnić.

- Pierwsze wezwanie otrzymaliśmy o 3.17, lecz było ono 3 sekundowe i zawierało mało informacji, dyżurny więc nie mógł po nim podjąć żadnych działań – wyjaśnia Krzysztof Raczek, rzecznik KPP w Limanowej. – Kolejny telefon został wykonany o 3.18. Dwie minuty później dyżurny poinformował o zdarzeniu pogotowie i straż. Zachował wszelkie standardy czasowe – wyjaśnia rzecznik.

Limanowskie pogotowie dostało informację o wypadku jednak o 3.25. Kilkadziesiąt sekund później załoga karetki już udawała się na miejsce. Po kolejnych kilku minutach pogotowie otrzymało drugie zgłoszenie, po którym na miejsce wyjechała druga karetka.

Natomiast straż dostała informację o…3.27. O 3.32 byli już na miejscu. Akcja wyciągania zakleszczonego Henryka była jednak trudna i trwała kolejne cenne minuty.

- To za długie czasy informowania przez policję innych służb, w tym przypadku o jego życiu decydowały minuty – mówi Piotr Ociepka.

Zarzuty odpiera rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Limanowej. – Nie ma takich różnic w czasie rzeczywistym – mówi Krzysztof Raczek. – Przyczyną rozbieżności są tylko różne czasy na jakich pracują rejestratory. Zrobiliśmy wszystko co mogliśmy zrobić.

Jakie przyczyny?

- Moja dziewczyna w pewnym momencie poczuła mocne drgania kierownicy i pojazdem zaczęło rzucać – opowiada o wypadku Piotr Ociepka. – Według nas przyczyną mógł być żwir. Znajdował się on na asfalcie, bo kilka dni wcześniej drogowcy uzupełniali nim pobocze. Jest on jednak tak położony, że samochody ścinając zakręty wyrzucają go na asfalt. Drogowcy posprzątali go na całym odcinku drogi ale dopiero po kilku dniach i moich interwencjach.

-    Faktem jest, że w ramach prac utrzymaniowych były uzupełniane ubytki poboczy drogi – przyznaje Marek Urbański, dyrektor PZD w Limanowej. – Miało to jednak miejsce po wewnętrznym łuku tej drogi jadąc od Limanowej. Na łuku zewnętrznym uzupełnień nie było i droga po prawej stronie jezdni nie była zanieczyszczona. Sądzimy więc, że nie miało to wpływu na niewątpliwie tragiczny w skutkach wypadek.

Przyczyny wypadku obecnie wyjaśnia policja oraz biegli sądowi.

Na 1. i 3. zdjęciu prezentujemy tę samą drogę powiatową tylko kilka kilometrów wcześniej na granicy Limanowej i Mordarki. Zdjęcie nr 2. przedstawia miejsce wypadku.

Miejsce wypadku:

Zobacz również:


Wyświetl większą mapę

Komentarze (8)

pop
2009-10-17 17:03:06
0 0
Masakra!!!!!!!!!!!! cooo too sie dzieje...
Odpowiedz
Chantico
2009-10-17 20:32:02
0 0
No, więc mamy winnego. Był nim żwir.
Odpowiedz
reniferlopez
2009-10-20 17:17:47
0 0
to nie jest bezpieczna trasa - w ciągu 10 lat zginęło na niej 9 osób!!!
Odpowiedz
Kamilo
2009-10-20 20:35:07
0 0
Dziwne są zbieżności czasowe poszczególnych służb ratowniczych. Dyżurny Policji otrzymał telefon 3.18 i twierdzi że dwie minuty pózniej poinformował straż i pogotowie. Dlaczego straż otrzymała informacje 3.27? Gdzie zapodziały sie cenne 9 minut?
Odpowiedz
brucooo
2009-10-22 14:12:35
0 0
policja nie prowadzi rzadnych wyjasnien tylko kryje swoich.jedna wielka hujowa mafia. jesli pomoc zostala wezwana po pierwszym tel.to wiec powinna byc na miejscyu w okolo 5min. nie zapomnijmy o tym ze zostaly wykonane trzy nastepne tel.w przeciagu 10min. PYTANIE GDZIE BYLA POMOC W TYM CZASIE.
Odpowiedz
lucifer2
2009-10-24 17:07:43
0 0
Trzeba się przyzwyczaić,że Limanowa to taka mała, prowincjonalna mieścina,w której wszyscy kryją wszystkich. To szok, żeby nie było możliwości wyjaśnienia tej sprawy! Gdzie jest prokuratura? Nie ma silnych na polijcę? Najlepiej jest zatuszować całą sprawę, wyciszyć. Po co jest nr 112, skoro te NIEBIESKIE BARANY z Limanowej nie potrafią odebrać telefonu i przekazać sprawy dalej.
Odpowiedz
pop
2009-10-26 15:52:20
0 0
macie racje!! mój brat Heniek włąsnie przez tych dupków zginoł!! nie mamy juz sił do policji... ;/
Odpowiedz
RENIAAA11
2009-10-26 18:10:24
0 0
TA SPRAWA NIE JEST TAKA PROSTA JAK SIE WAM WYDAJE ZEBY COS ZROBIC TRZEBA MIEC DOWODY... A POLICJA NIE DA DOSTEPU DO SWOICH ZAPISOW... KRYJA SIE.... MAM NADZIEJE ZE TA SPRAWA NIE UCICHNIE... TO JUZ NIE PRZYWROCI ZECIA OFIERZE WYPADKU ALE MOZE UCHRONI INNYCH OD TAKIEGO CIERPIRNIA..... MIEJMY NADZIEJE ZE KTOS ZROBI Z TYM PORZADEK....
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Zmarła ofiara wypadku"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in