14°   dziś 18°   jutro
Piątek, 29 marca Wiktoryn, Wiktoryna, Helmut, Eustachy, Zenon

"Trzeba na nowo oswoić śmierć"

Opublikowano 05.06.2020 00:12:00 top
8 6729

Dawniej towarzyszenie osobom umierającym było czymś zwyczajnym. Teraz tematu śmierci się unika. A ostatnio nawet ci, którzy chcą być przy śmierci bliskich w szpitalu, z powodu COVID-19 nie mają tej możliwości. O potrzebie oswojenia śmierci na nowo mówi PAP tanatopedagog, terapeuta prof. Józef Binnebesel.

Prof. Józef Binnebesel z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu zajmuje się m.in. percepcją lęku przed śmiercią oraz zagadnieniami dotyczącymi opieki i terapii dzieci przewlekle i terminalnie chorych. Jest twórcą nurtu zwanego tanatopedagogiką.

“Istotą rozwoju cywilizacyjnego nie jest to, ile zbudujemy autostrad, ale to, jak opiekujemy się osobami starszymi, umierającymi” - uważa pedagog.

W badaniach prof. Binnebesel pytał ludzi o to, dlaczego boją się śmierci. Wśród odpowiedzi, które najczęściej powracały (zaraz po bólu), pojawiały się obawy przed opuszczeniem bliskich oraz przed samotnością.

Zobacz również:

Tymczasem teraz odwiedzanie osób chorych i umierających z powodu COVID-19 jest niemożliwe. Prof. Binnebesel podaje przykład swojego przyjaciela, pracownika jednego z Uniwersytetów Watykańskich, który mieszkał we Włoszech i zajmował się osobami starszymi, samotnymi. “Ważne było dla niego m.in. to, by organizować im godny pogrzeb. Grzegorz jednak zaraził się koronawirusem i zmarł w samotności. Pochowany został w grobie zakonnym, ale nikt nie mógł uczestniczyć w jego pogrzebie” - opowiada.

Pandemia COVID-19 doprowadziła też do tego, że ograniczone są możliwości wizyt odwiedzających w szpitalach, a przez to również wiele osób umierających na choroby niezakaźne samotnie spędza swoje ostatnie przed śmiercią chwile. “Ostatnio dzwoniła do mnie matka, która nie może być przy umierającym dziecku, bo szpital jest zamknięty dla rodzin pacjentów” - relacjonuje pedagog.

“Ta potrzeba, aby był ktoś był przy nas, kiedy umieramy, była w ludziach zawsze” - opowiada i dodaje, że teraz realizacja tej potrzeby jest poważnie utrudniona.

“Tylko pytanie, czy my tak naprawdę chcemy towarzyszyć umierającym? Czy w głębi duszy nie oddychamy przypadkiem z ulgą, myśląc sobie, że mamy pretekst, aby śmierć jeszcze bardziej odsunąć z pola widzenia… Tymczasem jednak osoby umierające mogą naszego towarzystwa potrzebować. Może teraz jest okazja, aby doszły do świadomości społecznej takie zagadnienia?” - zastanawia się naukowiec.

Zwraca uwagę, że kiedyś śmierć najbliższych była wpleciona w życie - dzieci zajmowały się chorymi członkami rodziny, pomagały im i towarzyszyły im w odchodzeniu. Teraz zaś, kiedy coraz częściej mamy do czynienia z rodzinami atomowymi, tematu śmierci się unika, udaje się, że śmierć nie istnieje. Zdaniem pedagoga jest to syndrom pilota - jak nam się jakiś temat nie podoba - zmieniamy kanał.

“A przez to nie potrafimy umierać. Nie mamy wzorców” - mówi naukowiec. I dodaje: “Musimy na nowo oswoić śmierć”.

Przywołuje przykład uczestnika swoich badań, chłopca z Ukrainy, który był smutny i wściekły, kiedy jego ojciec zmarł na raka. Kiedy spytano go, skąd w nim takie uczucia, chłopiec odparł, że najbardziej żałuje, że jego ojciec umarł na nowotwór, a nie zginął na wojnie. Naukowiec zwraca uwagę, że  w szkołach uczy się przede wszystkim o umieraniu i śmierci w kontekście wojny, śmierci bohaterów lub martyrologii . “Umrzeć na polu chwały jest super. Ale co innego - śmierć w szpitalu” - mówi.

Prof. Binnebesel zauważa, że temat śmierci był w pedagogice przez długi czas zupełnie przemilczany. A przecież, jak mówi naukowiec, nie ma do tego powodu. I zwraca uwagę: “Śmierć jest jedynym, czego możemy być pewni”. 

Komentarze (8)

thenever1
2020-06-05 07:32:06
0 0
niegodna śmierć podobno istnieje , ciągle przypominają o tym zorganizowane mafie hien cmentarnych
Odpowiedz
zabawny
2020-06-05 07:54:13
0 0
Miłość i szacunek do bliskich nam osób , przerodziły się w znieczulicę i samolubność.
Nawet płacz na pogrzebach, o ile się czasem zdarzy , to jest jakiś sztuczny lub powodowany złością po nieodpowiednim testamencie. :)
Odpowiedz
Manitou
2020-06-05 09:04:05
0 1
@thenever1 a co w śmierci może być godnego?Śmierć jest czymś co nam towarzyszy przez całe życie ,jest czymś czego się obawiamy,co ciągle nad nami wisi jak ostrze gilotyny,życie jest tak kruche że w każdej chwili może się zdarzyć choroba,wypadek itd.Godnie można żyć ale śmierć nie jest godna .
Odpowiedz
thenever1
2020-06-05 13:11:11
0 4
godny pogrzeb po polskiemu;

-125 zamówionych mszy ,opłaconych honorowo , szybko i wysoko przez barani lud
-a wdowa bierze pożyczkę aby pochować męża
Odpowiedz
pacho
2020-06-05 13:22:23
0 0
-"syndrom pilota - jak nam się jakiś temat nie podoba - zmieniamy kanał"-
ciekawa refleksja o podejściu do tego co trudne....


Odpowiedz
zajec
2020-06-05 14:26:15
0 3
Jeżeli dobrze pojmuję, to katolika po śmierci czeka przejście przez dwie instancje sądowe. Pierwsza instancja kieruje duszę albo do raju, albo do czyśćca Czyściec, to kwatera w internacie, a raj, to miejsce w hotelu o różnym standardzie . Jeżeli zmarłemu wykupi sie z okazji pogrzebu usługi dodatkowe, gregorianki itp, to jest możliwe przeniesienie duszy do hotelu o wyższym standardzie.
Prawomocny wyrok nastąpi na Sądzie Ostatecznym, wtedy każdy otrzyma swoje ciało z powrotem, wybrani do hotelu ze spa, a potępieni gdzieś tam na lewo.
Odpowiedz
Manitou
2020-06-05 16:28:03
0 0
@thenever1 czyżby poprawiało ci samopoczucie obrażanie innych?dzieciństwo miałeś ciężkie czy jak?w szkole cię prześladowali że taki zgorzkniały jesteś?co tobie do tego na co ktoś wydaje swoje pieniądze?Nie chcesz ,nie dawaj na mszę po zmarłym,nikt tego nie wymaga i nikt ci nie każe,nawet na pogrzeb nie ma obowiązku iść,,zresztą kim ty jesteś żeby ludzi od baranów wyzywać?Może jesteś gorszym niż te barany?Kompleksy leczy się u lekarza a nie na forum!
Odpowiedz
nieufny
2020-06-05 22:44:57
0 2
"Nie potrafimy umierać, nie mamy wzorców", czyli co, jak będziemy mieć wzorce, to możemy spokojnie umierać w każdej chwili, według wzorca, może też na własne życzenie? Można się nauczyć umierania? O czym ten człowiek pisze? Śmierć przyjdzie, czy nam się to podoba, czy nie i wcale nie musimy jej oswajać, jakkolwiek by to rozumieć, i katować się nieustająco myślą o jej nieuchronności. Powinniśmy raczej zdecydowanie kochać życie, dostrzegać jego piękno, chronić je na każdym kroku i mieć wzorce jak pięknie i godnie żyć, a nie umierać , panie profesorze- filozofie. I zdania nie zmienię!.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
""Trzeba na nowo oswoić śmierć""
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in