7°   dziś 8°   jutro
Wtorek, 16 kwietnia Cecylian, Bernadeta, Julia, Ksenia, Erwin, Biruta

Pomagali żydowskim sąsiadom, mimo groźby kary śmierci

Opublikowano 24.03.2021 16:23:00 Zaktualizowano 24.03.2021 16:28:45 pan
4 6603

24 marca 1944 r. w Markowej na Podkarpaciu, Józef i Wiktoria Ulmowie, ich dzieci oraz ukrywani przez nich Żydzi zostali zamordowani przez Niemców w wyniku donosu. Dzień ten został ustanowiony przez prezydenta Narodowym Dniem Pamięci Polaków Ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.

Dokładnie 77 lat temu, 24 marca 1944 r., Niemcy zamordowali rodzinę Ulmów i ukrywających się w ich domu Żydów. Do zbrodni doszło w następstwie rewizji, która prawdopodobnie była wynikiem donosu polskiego „granatowego” policjanta. W tym roku po raz czwarty w Polsce obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.

Poniżej przypominamy dwie historie mieszkańców Limanowszczyzny, którzy wsławili się ratowaniem swoich sąsiadów żydowskiego pochodzenia, mimo wielkiego ryzyka i tragicznych konsekwencji w razie zdemaskowania. 

Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata – rodzina Sikoniów z Łukowicy

Zobacz również:

W gronie 6 600 polskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, są również mieszkańcy Limanowszczyzny. Tytułem uhonorowano Sikoniów z Łukowicy: Zofia Sikoń – matka (1904 – 1971), Anna Pasek z d. Sikoń – córka (1926 – 2009) oraz Stanisław Milczyński – syn (1930 – 2006), którym tytuły przyznano w maju 2000 roku. Historia rodziny, która w swoim domu w Łukowicy przed Niemcami ukrywała pięcioro Żydów (ukrywający się to: Helena Alt z d. Brandel-Buchbinder, Józef Holer, Kazimierz Brandel-Buchbinder, Genowefa Brandel-Buchbinder i Władysław Brandel-Buchbinder) została przedstawiona na stronie Muzeum Historii Żydów Polskich.

Uratowana przez Sikoniów rodzina Brandel-Buchbinder prowadziła przed wojną mleczarnię w Biczycach. Mieli dwie krowy, niewielkie pastwisko, wyrabiali masło i koszerny ser na handel. W getcie w Nowym Sączu rodzeństwo Brandel-Buchbinder utrzymywało się sprzątając. Kiedy w sierpniu 1942 roku Niemcy rozpoczęli likwidację getta, masowo mordując i wywożąc do obozów Żydów, siostry Helena i Genowefa uciekły przebrane za chłopki, ich brat Kazimierz zbiegł z pracy w Chełmcu, jakimś cudem wydostał się drugi brat – Władysław. Zwrócili się o pomoc do sąsiadów Ruchałów, z którymi przed wojną dzielili po połowie jeden budynek. Jan Ruchała zaprowadził uciekinierów do kuzynki – Zofii Sikoń.

Ratujący i ukrywający się biedowali potwornie. Plony z hektarowego poletka – zboża, ziemniaki, kapusta – były niewystarczające. Sikoniowie korzystali z pomocy sąsiadów, bywało, że kradli kury, latem zbierali owoce lasu. Anna, która pracowała w polu u Niemca mieszkającego we wsi, podbierała, co mogła. Żydzi pomagali w gospodarstwie, ale starali się nie rzucać w oczy. W obejściu przygotowali dwie kryjówki, bunkier w komórce przy kuchni oraz schowek wewnątrz chałupy. W marcu 1943 roku zmarła chora na gruźlicę Genowefa. Zaziębiła się, kiedy przeczekiwała poza domem niespodziewaną wizytę członka komitetu mieszkańców Łukowicy współpracujących z Niemcami. Ciało zakopano po kryjomu w lesie. Rodzeństwo wyszło z ukrycia w drugiej połowie stycznia 1945 roku. Po latach emigrowali do Australii i Kanady.

Stanisław Adamczyk - nie ugiął się pomimo tortur 

Stanisław Adamczyk z Lubomierza w czasie okupacji pomagał ludności żydowskiej, dostarczając żywność. Został zatrzymany przez burmistrza Mszany Dolnej – Władysława Gelba. Podstawą aresztowania było obwieszczenie wydane przez Hansa Franka o karze za jakąkolwiek pomoc udzielaną Żydom. 

Maria Stożek, mieszkanka Mszany Dolnej, zeznawała że wiosną w 1943 roku usłyszała krzyki i jęki dochodzące od strony więzienia mieszczącego się w budynku sądu. Ukryła się w pobliżu, by sprawdzić, co się dzieje. Była naocznym świadkiem przesłuchania i tortur, jakich doświadczył Adamczyk. - Widziałam, że za nogi na orczyku podciągano go pod sufit i opuszczano na dół, bito go przy tym. Słyszałam krzyki bitego i odgłosy uderzeń. Słyszałam, jak mówił: »zabijcie a nie przypalajcie«, zrozumiałam, że muszą go przypalać żelazem - wspominała.

Władysław Gelb, burmistrz-kat, osobiście prowadził śledztwo gdyż chciał uzyskać nazwiska partyzantów i osób ukrywających Żydów. - Widziałam Gelba w tym pokoju i jeszcze dwóch mężczyzn, których nie rozpoznałam. Widziałam, jak Gelb bił. Bił na zmianę z dwoma pozostałymi - przyznała Maria Stożek. Stanisław Adamczyk pomimo tortur nie ugiął się: „leżał na pryczy, był potwornie zmasakrowany, całe ciało było obrzmiałe, sine, oczy zakrwawione”. Zmarł z wycieńczenia.

Komentarze (4)

biedny90
2021-03-24 17:13:58
2 0
W ciekawe czy teraz by tak ochoczo pomagali hehe
Odpowiedz
kudlon
2021-03-24 19:03:37
0 5
To świadczy o prawdziwym człowieczeństwie ...mając świadomość utraty życia ...bezwarunkowo pomagali wykluczonym...Gorce w czasie drugiej wojny i po wojnie wiele widziały ...jedni pomagali inni mordowali...pamięć o tych ludziach jest skrajnie niedoceniona....więcej się groryfikuje morderców....niż tych z prawdziwym ludzkim odruchem pomocy...
Odpowiedz
zajec
2021-03-25 09:23:19
0 0
Ludzie w wojnę też pomagali sobie, niezależnie od narodowości, nie tylko się zabijali. Byli Niemcy, co pomagali Polakom i Polacy, co pomagali Niemcom. Z Ukraińcami podobnie, czy z Rosjanami. Jak można było bardziej pomagać Żydom (o co mają pretensje), skoro we wielu miejscowościach mieszkało ich więcej niż Polaków. Za chwilę, każdy miałby po pięciu w piwnicy
Odpowiedz
WSI
2021-03-25 10:09:04
0 0
Teraz Naród Polski ma za to podzięki , a jakże DROGIE są te podzięki ??? Czym Naród Polski zawinił , by się czegoś od niego domagać ???
Czym Naród Polski zawinił , by go szkalować ???
Ot taki chichot Historii czy nauka dla nas ???

Polscy żołnierze WALCZYLI na wszystkich FRONTACH z NIEMCAMI , a gdy nas zaatakowano z dwóch stron czy ktoś POMÓGŁ ???
Czemu zostawiono nas na pastwę Niemców i Rosjan ???
Niemcy nie byli sami bo była Austria , Włochy które z nimi współdziałały a ktoś mówi o tych Krajach ??? Absolutnie nie bronię Niemiec tylko chcę PRAWDZIWEJ HISTORII by ją wszyscy PAMIĘTALI !!!!!!!!!
Co by się stało z Anglią , gdyby nie nasi PILOCI ???
Ile ważnych BITEW przez naszych żołnierzy wygranych ???

OJ ZNIEKSZTAŁCONA TO HISTORIA CO NIE PAMIĘTA SWYCH BOHATERÓW !!!!!
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Pomagali żydowskim sąsiadom, mimo groźby kary śmierci"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in