7°   dziś 11°   jutro
Środa, 24 kwietnia Aleksy, Horacy, Horacja, Grzegorz, Aleksander, Fidelis, Bona, Jerzy

Niecodzienny odpust w leśnej kaplicy

Opublikowano 08.08.2011 01:26:50 Zaktualizowano 05.09.2018 11:47:07 top
0 9720

Śnieżnica. Po polsku i chorwacku modlili się w piątek wierni na dorocznym Odpuście ku czci Matki Boskiej Śnieżnej przy polowym ołtarzu pod szczytem Śnieżnicy.

Podarowany kilka lat temu śnieżnickiej świątyni przez Jana Pawła II obraz Matki Boskiej w barwnej procesji przynieśli na swoich ramionach Chorwaci z niedużej miejscowości Babina Greda w regionie Slavonia, goszczący na Śnieżnicy, u jej Gospodarza ks. Jana Zająca, którego przyjaźń z tym krajem trwa już prawie 20 lat, a jej początki to czas wojny na Bałkanach w roku 1991.

Odpustowa suma odprawiana zawsze 5 sierpnia gromadzi turystów z różnych zakątków Polski. Sprzyja temu wakacyjny czas, ale najwięcej wiernych to sąsiedzi ukrytej na zboczach Śnieżnicy pięknej, drewnianej świątyni - przybywają więc do tego zakątka wierni z diecezji tarnowskiej i krakowskiej, bo tędy przebiega granica między diecezjami. Wspólnie tym razem modlili się mieszkańcy Kasiny Wielkiej, Żmiącej, Tymbarku, Mszany Dolnej, Skrzydlnej, Rabki, Krakowa, Limanowej, Gruszowca i Jurkowa.

Uroczystej odpustowej Eucharystii przewodniczył w piątkowy wieczór ks. Mieszko Pabiś z krakowskiej parafii pw. św. Szczepana przebywający na Śnieżnicy z grupą ministrantów.  W krótkiej homilii wskazał na dwie postaci - patronki dnia Matki Bożej i bł. Jana Pawła II, którzy całe swoje ziemskie życie podporządkowali zawołaniu .."niech mi się stanie według słowa Twego.."  Kapłan podkreślił,że tylko taka postawa daje gwarancję szczęścia i osiągnięcia celu, jakim dla każdego człowieka winno być zbawienie.

Barwną oprawę odpustowej liturgii stanowiły śpiewy pieśni polskich intonowanych przez rabczański Dziecięcy Zespół Pieśni i Tańca Robcusie i chorwackich, śpiewanych przy wtórze ludowych instrumentów przez Gości ze Slavonii. Również biblijne teksty przygotowano w językach polskim i chorwackim. Natomiast po sumie „leśny kapelan” - ks. Jan Zając zaprosił wszystkich na  bigos, gorącą herbatę i coś słodkiego na deser. Nie mogło zabraknąć i góralskich przysmaków - pochodzący ze Rdzawki ks. Jan zawsze zaprasza na śnieżnickie uroczystości górali z oscypkami i innymi smakołykami wyrabianymi w bacowskich szałasach.

Gdy wierni już wyszli na parking na Gruszowcu na zielonej scenie pojawili się Goście z Babiny Gredy. Wówczas prawie wszyscy jednak wrócili i dali się porwać rzewliwym bałkańskim pieśniom. Istniejący ponad 100 lat zespół pieśni i tańca zaprezentował również tańce regionalne regionu Slavonia. Kiedy Chorwaci na chwilę ustali, do krzesanego i zbójnickiego porwali wszystkich mali Robcusie. Skrzypce i basy, a w tle akordeon pomagał młodym tancerkom i tancerzom przy góralskich tańcach i śpiewach. Ku zaskoczeniu wszystkich, pod sam koniec ks. Jan zapowiedział, że teraz wszyscy, i Polacy, i Chorwaci zaśpiewają razem znaną w  obu krajach piosenkę "O Marianno, gdybyś była zakochana.." . I rzeczywiście, kiedy tylko wybrzmiały pierwsze takty zagrane "po chorwacku", natychmiast przyłączyli się do grania akordeoniści i skrzypkowie z polski. Na zakończenie uroczystości wykonano wspólne zdjęcie.
Zobacz również:

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Niecodzienny odpust w leśnej kaplicy"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in