"Kler" nie dla limanowian. Kontrowersyjny film wycofany z repertuaru kina

Limanowa. Limanowskie kino „Klaps” zdjęło z afisza budzący kontrowersje w całym kraju film pt. „Kler” Wojciecha Smarzowskiego. Seanse mają się odbyć "w późniejszym terminie".

Pierwszy seans filmu „Kler” miał odbyć się za tydzień, w piątek 5 października o godz. 18:30, kolejny tego samego wieczoru o godz. 21:00. Informacja godzinach emisji była już nawet w repretuarze kina Klaps na stronie internetowej z możliwością wykupienia biletu. 

Z pytaniem o powody wycofania filmu zwróciliśmy się do dyrektor Limanowskiego Domu Kultury, w ramach którego funkcjonuje kino „Klaps”. - Film Wojciecha Smarzowskiego „Kler” będzie grany w Kinie Klaps w terminie późniejszym, zachęcamy do śledzenia na bieżąco repertuaru Kina Klaps na stronie www.ldk.limanowa.pl - czytamy w odpowiedzi, którą redakcji przesłała dyrektor Magdalena Szczygieł-Smaga.

Najnowsza produkcja Wojciecha Smarzowskiego, który w swoim dorobku ma takie filmy jak „Wołyń”, „Drogówka”, „Róża”, „Dom zły” i „Wesele”, wzbudziła olbrzymie kontrowersje w całym kraju. Obraz, w obsadzie którego można zobaczyć m.in. Janusza Gajosa, Roberta Więckiewicz, Arkadiusza Jakubika oraz Jacka Braciaka, opowiada o losach duchownych, „ulegających ludzkim słabościom” - jak można wyczytać w opisie dystrybutora filmu.

Kierujący BMW ukarany mandatem Kiermasz ciast wsparciem dla rodziny w żałobie

Fabuła filmu oburza m.in. stowarzyszenia katolickie. - Apelujemy do ludzi sumienia, wszystkich, którzy każdej niedzieli wyznają publicznie swoją wiarę: zbojkotujmy ten upokarzający katolików film. Brońmy naszych kapłanów przed odzieraniem ich z godności, poniewieraniem wartości ich posługi – napisali w apelu dziennikarze zrzeszeni w Katolickim Stowarzyszeniu Dziennikarzy, których dodatkowo oburza finansowanie produkcji „antyklerykalnego, antykatolickiego i antypolskiego de facto” filmu ze środków Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. 

„Kler” po raz pierwszy mogli zobaczyć uczestnicy festiwalu filmowego w Gdyni, gdzie film Wojciecha Smarzowskiego zdobył dwie nagrody. Miał również szansę zdobyć kolejną – Złoty Klakier. Przyznaje się ją produkcji, która po pokazie w ramach festiwalu jest najdłużej oklaskiwana przez publiczność. Prezes Radia Gdańsk Dariusz Wasielewski opublikował oświadczenie, w którym ogłosił, że stacja rezygnuje w tym roku z przyznania nagrody Złotego Klakiera, tłumacząc że zaistniała sytuacja "uniemożliwiająca obiektywną ocenę prawidłowości przeprowadzonych pomiarów długości oklasków publiczności po poszczególnych pokazach filmów, prezentowanych podczas trwającego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni".

Atmosferę wokół filmu dodatkowo podgrzewa fakt, że transmisja z gali na antenie TVP Kultura była realizowana z trzydziestominutowym opóźnieniem, a słowa wypowiedziane na scenie przez Wojciecha Smarzowskiego, reżysera „Kleru”, nie zostały wyemitowane. Chodziło o zdanie: „Ja tak w swojej pysze myślałem, że tym razem nagrodę wręczy mi prezes TVP”.

Z kolei w Wiadomościach TVP można było usłyszeć, że zdaniem recenzentów „to po prostu kolejny atak na Kościół katolicki, brutalny ale nieprawdziwy”, a to co w Kościele jest marginesem, w filmie przedstawiono jako normę, akceptowaną przez hierachów, przez co tworzona jest nieprawdziwa narracja.

Co ciekawe, emocje wokół „Kleru" sprawiają, że ma on darmową reklamę i zdaniem wielu komentatorów, każdy głos sprzeciwu działa na korzyść promocji obrazu Wojciecha Smarzowskiego, zaś apele o nieoglądanie filmu mogą wywołać efekt „zakazanego owocu".