"Dziennik zarazy": będzie mandat dwadzieścia złotych!
Zapraszamy do przeczytania kolejnego odcinka felietonu "Dziennik zarazy". Autorem jest nasz Czytelnik, który przeszedł chorobę COVID-19 i w tym roku dwukrotnie znajdował się w kwarantannie.
Zrobiłem sobie krótka przerwę w pisaniu ale to dlatego, że w ramach kwarantanny narodowej (w tym kraju przymiotnik wraz z jego odmianą - „narodowe” - to tylko jeszcze nie występuje na muszlach klozetowych chyba, że u wiadomo kogo - bo on tą małą muszelkę niby dla dziecka na pewno ma narodową) postanowiłem jak większość rodaków pozostać w domu i przez to nic wartego opisania się nie zdarzyło.
Jako, że nie przepadam za telewizjami maści wszelkiej odpaliłem sobie platformę z filmami. Na pierwszy ogień poszedł serial o kraiku gdzie rządzi grupa ludzi cały czas mająca na ustach Boga, robiąca wszelkie możliwe przekręty, bogacąca się, wykorzystująca dzieci w celach wiadomych (znaczy w tych celach co o nich Dziwisz nie pamięta), posługująca się propagandą i strachem, na usługach której jest paru skorumpowanych kapłanów również robiących wszelkie złe rzeczy, a prawdy wiary stosujących wybiórczo lub tak je przekręcając by zawsze wychodziło na korzyść. Rządzą tylko dla tego, że otacza ich grupa wiernych ślepo wierząca propagandzie zupełnie nie mających świadomości w jakim bagnie taplają się ich przywódcy, którym - co powtórzę po raz wtóry – tylko Bóg, Honor, Religia i Ojczyzna z ust nie schodzi. Oczywiście wszystkie kraje wokół to wrogowie, a i wśród mieszkańców tego państewka trzeba cały czas szukać domniemanych zdrajców tudzież zaprzańców. Na lekarzy patrzy się z podejrzliwością, a ginekologów to się w ogóle eliminuje. Policja natomiast z wielka gorliwością szuka wszelkich oznak niezadowolenia i właściwie, czyli brutalnie, na owe oznaki – niekiedy będące tylko imaginacjami w głowach policjantów – reaguje.
Skoro już tak szczegółowo zdefiniowałem ten kraj, to się na pewno domyślacie, że chodzi o...
… kalifat ISIS na ziemiach Iraku i Lewantu (kto pomyślał inaczej niech sam się zadenuncjuje u dzielnicowego), a film to „Black Crows” dostępny na platformie Netflix. Polecam – mocne kino.
Skoro już się dotknąłem Policji, to taka się historia mi osobiście przydarzyła: wracam z zakupów i targam dwie reklamówy licząc, że wytrzymają od umieszczonego w nich ciężaru nieco dłużej niż Najman wytrwał na ringu z Don Kasjo. Jak zawsze w takich sytuacjach bywa – dzwoni telefon. Tu taka dygresja. Też tak macie? Jesteście w sklepie przy ladzie, pełno zakupów przed kasjerką – dzwoni telefon. Jecie obiad – dzwoni telefon. Dwie torby ciężkie, brak trzeciej ręki – dzwoni telefon.
No nic, wracając do relacji - postawiłem torby na alejce parkowej (bowiem przez park sobie drogę wybrałem jako, że krócej oraz przyjemniej w okolicznościach przyrody) i zobaczyłem kto mi wędrówkę z wiktuałami zakłóca. Okej, Kumpel dzwoni, warto zamienić słów kilka, a i ręce odpoczną wyciągnięte ku ziemi niczym u gibbona. Wokół ducha żywego więc maskę zwyczajem rodaków narodowo umieściłem na brodzie żeby w konwersacji nie przeszkadzała i porozmawialiśmy sobie chwil kilka.
Tuż po zakończonej rozmowie, gdy już miałem ruszać w dalszą drogę znienacka zostałem otoczony przez dwóch policjantów. Napisałbym – żeby ubarwić – że wyrośli jak spod ziemi ale tak nie było. Widziałem ich od dłuższej chwili jak raźnie kroczyli przez park, a następnie jeszcze raźniej odbili w moją stronę.
- Dzień Dobry, Aspirant Iksiński, proszę dokument tożsamości z uwagi, że jest pan sprawcą wykroczenia!
- Eeee...Dzień Dobry. Jakie wykroczenie? - dałem dowód osobisty,
- Zaraz panu powiem tylko sprawdzimy pana w bazie – wyciągnął taki nieco większy opancerzony smartfon i wstukał palcem na ekranie moje dane – O! Nie karany! – w głosie wybrzmiało wyraźne zdziwienie.
- Nie karany bo nigdy nie złapany – zażartowałem sobie czego natychmiast pożałowałem, gdyż z wyrazu twarzy funkcjonariusza wynikało, że się mu moja lombrozjańska fizjonomia zupełnie nie podoba i tak zwyczajnie z mordy jestem podejrzany.
– Wykroczenie jest takie, że chodzi pan bez maseczki i stwarza zagrożenie epidemiczne – obwieścił oskarżycielskim tonem.
- Ale panie policjancie! Jakie zagrożenie? Wokół żywego ducha, a przez maseczkę to ciężko się rozmawia telefonując, Sami panowie widzieli, że ja tylko na czas rozmowy telefonicznej tą maseczkę na brodę spuściłem!
- Pewnie, że widzieliśmy. Znaczy się pan przyznaje? Czyli będzie mandat dwadzieścia złotych! - zakończył triumfująco aspirant,
- a może tak pouczenie? Nie karany jestem i w ogóle okoliczności – w tym momencie zrobiłem oczy jak ten przysłowiowy kot ze „Shreka”
- Jak pan odmawia mandatu to sprawa idzie do sądu! – czyli negocjacji nie będzie, dał mi do zrozumienia,
- Trudno zawiniłem ale….. - i nie zakończyłem, bo zaskrzeczała policjantom radiostacja, coś tam o jakiejś bójce pod monopolowym
- Dobra! Nie mamy czasu! Dzisiaj kończymy pouczeniem ale będziemy ten park mieli na oku….i pana też! - szybko zakończył policjant i wraz z towarzyszem oddalili się w kierunku pobliskiego wódopoju.
Uff! Udało mi się. Oszczędziłem dwie dychy i jeszcze miałem to szczęście, że to byli mundurowi a nie jacyś po cywilnemu z pałkami teleskopowymi. Ci to pewnie rozmowę zaczęliby od kilku batów za łamanie prawa….A nie... to w tym filmie co o nim pisałem na początku karą były baty i mi się teraz całkiem pomieszało. U nas cywilizacja jak się patrzy tylko nie wiadomo czemu zaufanie do Policji spada w społeczeństwie ale to może właśnie ci zewnętrzni i wewnętrzni wrogowie tak knują.
Może Cię zaciekawić
78-latek zmarł w szpitalu
Informację o śmiertelnym skutku dzisiejszego wypadku potwierdziła w rozmowie z nami st. asp. Jolanta Batko, oficer prasowy Komendy Powiatowej Polic...
Czytaj więcejGDDKiA planuje ogromną inwestycję na DK28 między Limanową a Kasiną Wielką
Zmiany w Kasinie Wielkiej, Dobrej i Tymbarku Zadaniem wykonawcy będzie przygotowanie całościowego projektu rozbudowy drogi między skrzyżowaniem ...
Czytaj więcej29 kwietnia koniec sezonu narciarskiego; otwarte pozostaną dwa obszary
W ostatnich dniach w Tatrach przybyło śniegu, a na szlakach znowu pojawili się miłośnicy turystyki narciarskiej. Na Kasprowym Wierchu leży 85 cm...
Czytaj więcejJózef Ciuła nowym Rektorem Akademii Nauk Stosowanych w Nowym Sączu
Dr hab. inż. Józef Ciuła, prof. ANS, związany jest z Akademią Nauk Stosowanych w Nowym Sączu od 2015 r. Aktualnie zatrudniony jako pra...
Czytaj więcejSport
Nad Gorcami góruje Turbacz
Pierwsza połowa nie zapowiadała wysokiej porażki gości. Wprawdzie Turbacz szybko objął prowadzenie, ale wkrótce Gorce skutecznie odpowiedziały...
Czytaj więcejKlasa A: Harnaś rozstrzelał Ostrą, duża przewaga tymbarczan
KLASA „A”, LIMANOWA: WIERCHY PASIERBIEC - DOBRZANKA DOBRA 5:1 (1:1) Kulig 44,54,87, Curzydło 48, D. Papież 61 – Majerczyk 29. ...
Czytaj więcejSokół przegrał ważny mecz Dunajcem
DUNAJEC ZAKLICZYN – SOKÓŁ SŁOPNICE 1:0 (1:0) 1:0 K. Wójcik 23. SOKÓŁ: Nędza – Augustyn, Santos, Kadous (60 Wontorczyk), Kuchnia ...
Czytaj więcejDłuższa przerwa w grze zawodnika Limanovii
Paweł Matras od dłuższego czasu miał problemy ze stawem kolanowym. W rundzie wiosennej ze względu na kontuzję pauzował. Przeszedł operację ko...
Czytaj więcejPozostałe
Felieton PAPA: Cisza
Cisza to rzecz pożądana. Szukamy jej chcąc uciec od zgiełku miasta. Od szumu ruchu samochodowego, od jazgotu maszyn w pracy lub zgiełku szkolnych...
Czytaj więcejFelieton PAPA: Kopernik była kobietą!
A jednak. Pamiętam pierwszy mój felieton pisany dla tego portalu. Postawiłem wówczas tezę, że Pani Jolanta Juszkiewicz ma ochotę startować na ...
Czytaj więcejKto rządzi w tym domu?
Ale nie o żonie tu będzie mowa. W moim domu tak naprawdę rządzi całkowicie ktoś inny. Ponieważ z żoną przez lata naszego związku omów...
Czytaj więcejFelieton: Trudna miłość z przeszkodami
Nie, nie będzie o mojej żonie, choć ten tytuł pewnie wielu przypomni czasy młodości, pierwszych miłości, częstochowskich rymów w wierszach, ...
Czytaj więcej- 78-latek zmarł w szpitalu
- GDDKiA planuje ogromną inwestycję na DK28 między Limanową a Kasiną Wielką
- 29 kwietnia koniec sezonu narciarskiego; otwarte pozostaną dwa obszary
- Józef Ciuła nowym Rektorem Akademii Nauk Stosowanych w Nowym Sączu
- 71-latek wjechał autem w wiatę przystankową i słup; mężczyzna zmarł
Komentarze (2)