@goofy- cieszę się, że mogę podebatować na ten temat, zawsze chciałam to zrobić z praktyce, nie tylko na lekcjach w szkole :)) Mówi Pan o tym, że Kościół "walczy razem z władzą, przeciwko ludziom". Na jakiej podstawie wysuwa Pan te stwierdzenie? Władza - ta ustawodawcza, wykonawcza jak i sądownicza wraz z obywatelami tworzy Państwo, które ma służyć dobru ludzi, nie jednostce. Owszem, w polityce są przypadki, gdzie pojedyncza osoba chce działać dla swojej korzyści, ale rzadko się to zdarza . Państwo i Kościół bez obywateli nie miałby jako instytucja sensu, bo jest on tworzony przez ludzi - dla ludzi. Jeśli chodzi o kwestię nauczania w szkole etyki / religii nie mogę się z Panem zgodzić. Myślę, że jeśli od prawdopodobnie 2023 roku dzieci będą miały wybór, na jakie zajęcia uczęszczać, jest to krok do lepszej przyszłości. Nie uważam, żeby było to gorsze od obecnego stanu sytuacji, w którym i tak można wybrać między tymi lekcjami. Tą możliwość wyboru określił Pan jako "wyborem między złym a gorszym"- etyka, jak i religia w swoim założeniu i praktyce ma kształtować sumienia młodych osób, uczyć ich właściwych reakcji, empatii - sposób nauczania etyki prawdopodobnie się nie zmieni, ponieważ nauczyciele uczący etyki, to osoby świeckie, które nie nawiązują do religii, ale do ogólnie przyjętych norm społecznych :) Cieszę się, że Pan mówi otwarcie, że jest wierzący - to prywatna sprawa każdego z nas, lecz obawiałam się, po przeczytaniu wcześniejszego komentarza, w którym napisał Pan, że "Kościół Katolicki to największa mafia i sekta świata", że nie ma Pan za dużo wspólnego z chrześcijaństwem. Tak jak to pisał papież Paweł VI-"Nie można kochać Chrystusa, ale nie kochać Kościoła, słuchać Chrystusa, ale nie Kościoła, należeć do Chrystusa, ale pozostając poza Kościołem” Na koniec chciałam dodać, że jeśli chodziłoby o cywila, prawdopodobnie nie rozpisywałabym się tak, ponieważ przy takich sprawach komentarze pozytywne i negatywne są wyrównane, jeśli chodzi zaś o księży, którzy są "dla ludzi", są oni " wsadzani do jednego wora" - a księdza Franciszka tu nie można wrzucić - jestem przekonana, że nawrócił on nie jedną osobę, moją wiarę wzmocnił, dlatego jestem mu wdzięczna. Jeśli chodzi o kwestie wytłumaczenia - nie znamy sytuacji, nie zawsze człowiek mimo chęci ma taką możliwość. Nienawiść ludzka nie zna granic i to ona jest czynnikiem wielu trudnych spraw.

Jestem osobą młodą i znam księdza Franciszka. Mam prośbę do osób z pierwszych komentarzy, które mówią, jacy księża są źli i domagają się usunięcia że szkół religii. Żyliście prawdopodobnie w czasach, gdzie obecny był komunizm, i jako Polacy walczyliście o to, żeby kolejne pokolenia mogły uczyć się religii w miejscu publicznym, a nie w salkach. Dlaczego chcecie wracać do przeszłości? Użytkowniku goofy - mówisz o tym, żeby nie było przymusu chodzenia na religię - jeśli nie jesteś wierzący chciałam poinformować, że w naszym kraju można uczęszczać na etykę:) Ksiądz Franciszek miał podejście do uczniów, przynosił na lekcje instrument i razem śpiewaliśmy piosenki , organizował wiele pielgrzymek i wyjazdów, mówił płomienne kazania. Tak jak każdy z nas, ksiądz ma swój charakter, który definiuje zachowanie, a tego się nie komentuje. Bezpodstawne oczernianie człowieka nie prowadzi do niczego dobrego. Komentarze, które przedstawiają Kościół i księży w złym świetle, czytają też osoby młode o nieukształtowanej jeszcze wierze bez fundamentów, i bądźcie świadomi, że możecie wpłynąć na ich wiarę.