He he... różne są sposoby... ;-) ale wiadomo i tak zapach, że po długim ssaniu 'prawdziwego' czosnku i tak przykry zapach (dla innych) zostanie. Dobrze wtedy być sam na sam z chorobą i czosnkiem - oby skutecznie! :-)
Założyłem konto na NK o moim dziadku śp. Mieczysławie Mordarskim - juniorze. Jest tam sporo zdjęć z nim związanych. Zachęcam do wysyłania zaproszeń do znajomych. :) LINK: http://nasza-klasa.pl/profile/29229358
Dodam jeszcze, że w niedzielę w Toruniu było bodaj 20 stopni mrozu. A że średniowieczna Katedra w Toruniu nie jest ogrzewana, więc w środku kościoła (podczas mszy i koncertu) było zaledwie kilka stopni cieplej. Nigdy jeszcze tak nie wymarzliśmy jak wtedy, ale warto było! :-) Zarówno Toruń, jak i Chełmno to piękne i zabytkowe miasta, które warto jeszcze kiedyś odwiedzić, jednak - jak będzie może trochę cieplej... ;-)) A pierniki o różnych nadzieniach... są przepyszne! :-))
Kuba, wielkie gratulacje! Kiedyś mam nadzieję, że 'limanowa.in' wspólnie z 'LIMANOWA FORREST' będą razem święcić swoje urodzinki! :)) bo przecież oboje wystartowali (narodzili się) podczas Dni Limanowej 2009. GRATKI!!!
Abahachi, dzięki;) przygotowania do II. Forresta idą w dobrą stronę... tzn. ludzie wyrażają chęć pomocy i panuje optymizm! :) oby tak dalej! Szukamy (jeszcze) sponsorów...
Pamiętam do dzisiaj moje dwie zmory... ;-( w busie. Raz, gdy jechałem do Krakowa w eleganckim garniaczku, przez 1,5 h przyklejony prawym policzkiem do przedniej szyby, niczym naklejka ;D i drugi raz gdy siedziałem z tyłu i chciałem wysiąść z busa do Krakowa w... Łapanowie, bo (po wcześniejszym wypiciu kawy) chciało mi się strasznie sikać!... ;-P i w tym momencie, gdy chciałem wstać, liczyłem po cuchu na to, że poprosze kierowcę, aby się na chwilkę zatrzymał... i pojedziemy dalej... wsiadło chyba ze 30 luda do tego busa! - i ja na tylnym siedzeniu przesssssiedziałem do samego Krakowa!!!... trząsłem się naprawdę nie lada! - puchłaem z minuty na minutę... to było jak obdzieranie ze skóry! ;-[ Ale oczywiście to było kiedyś... wiadomo, bywa różnie i bywało różnie - u przewoźników. Najlepiej wsiąść i zająć miejsce na pierwszym przystanku i nie pić kawy przed wsiadaniem... ;))) Zdarzają się sytuacje, gdy mówimy, że: 'tak nie powinno być' (np. przpełniony bus, palący kierowca, nadmierna prędkość kierowcy, itd.), ale gdy wsiadam do busa, interesuje mnie wyłącznie keidy dojadę do celu i godzę się czasem na niedogodności... mam się komuś (po)skarżyć? Lepiej chyba grzecznie porozmawiać z kierowcą niż drzeć do niego japę, albo drzeć z nim koty... szkoda naszych nerwów. Jeszcze długo u nas tak nie będzie, że np. lekarz będzie miał dziennie 7 pacjentów w szpitalu, a nie 40! Także w busie będzie jechać osób ile jest siedzeń, a nie więcej niz drugie tyle. Jak w pierwszym przypadku chodzi o to, że brakuje nam lekarzy w szpitalu, to w drugim - przewoźnik splajtowałby, gdyby kierowcy nie woziliby mu 'nadbagażów' (koszty są zbyt duże i mniejsi przewoźnicy padają).
Bardzo i to bardzo dziękuję Wam za to docenienie!!! Te słowa są dla mnie większą nagrodą od jakiś tytułów... O tak, wielką sztuką w życiu jst umieć DZIĘKOWAĆ - a więc, PRAGNĘ TU PODZIEKOWAĆ tym, bez których nie udałoby się zrobić coś tak wspaniałego i na tak wielkim poziomie. Każdy 'najmniejszy' jest /i był tu/ na wagę złota (nawet, albo i przede wszystkim, pani częstująca zawodników winogronami na trasie!!!). Tak, ma rację Kris, nasz LIMANOWA FORREST ma być nagrodzony gdzie indziej... jako 'Impreza Roku' (wraz z dwoma innymi imprezami w Limanowej - Rajd Górski i Tunnning Show). Odbędzie się to na Koncercie Noworocznym w tą niedzielę - niestety mnie nie będzie, bo z chórem jedziemy w kierunku Torunia na festiwal, ale nagrodę odbierze najbardziej zasłużony Waspółorganizator: Andrzej, vel: 'Absollut'. :)
'zaistnieć nie tylko na ulicy'... ;)) nie no, co jak co, ale na to to nie możemy im pozwolić! - jestem za! :))
Dzięki Kris za fachowy komentarz! Pozdrawiam! :)
Gardło coraz lepsze... ;-) właśnie przegryzam zjedzony czosnek PIETRUSZKĄ - dobrym sposobem neutralizacji przykrego zapachu z ust po jego zjedzeniu jest spożycie roślin zielonych, takich jak pietruszka i szczaw, a także wypicie mleka lub kieliszka czerwonego wina i gryzienie ziaren palonej kawy. :-)
Julku, dziękuję za odpowiedź. W Laskowej zostawiłem moja siostrę i sercem jestem przy Laskowej. Pozdrawiam wszystkich z tamtych stron. :)
Julek, nie mam nic do pani Niebylskiej, ani do obecnej Ekipy rządzącej gminą, bo znam panmią wójt od wielu lat i mam o niej dobre zdanie. Ale o kim mówisz 'krętacz'? Chyba nie chodzi Ci o poprzedniego wójta? - bo jego akurat też znam od dawna i uważam, że to był bardzo dobry wójt i dobry człowiek, a poprzednia ekipa nie była taka zła. Prywatne animozje nie są tu wskazane - jeśli masz jakieś dowody krętactwa, to je ujawnij, nie rzucaj oszczerstw, bo tak tworzą się wojny między ludźmi. Bez urazy. Pozdrawiam serdecznie. :)
Dziękuję, a swoją drogą... rozumiem, bo 'Chopin' jak najbardziej mi odpowiada... ;) pozdro! :)
Jedynej promocji jakiej mogłem się tam dopatrzeć to promocja turystyki i chęć wyciagnięcia ludzi z domów. Nasi wspaniali Goprowcy robią to bezinteresownie. Szkoda, że niektóry zawiść trafia gdy ktoś umie kulturalnie się bawić. Szkoda, że jak zwykle najwięcej oczymś do powiedzenia mają ci, których tam nie było. Więcej normalności, pliiiz...
Ewo, dziękuję... pozdrawiam serdecznie! :)