Tusik
Komentarze do artykułów: 2508
/dla przypomnienia.../ Tak jak Chris napisał... w ten piątek (14 stycznia) o godz. 17:00 - śpiewamy na 'żywo' na mszy św. transmitowanej przez TVP3 Kraków - z Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. Będziemy śpiewać kolędy, więc tym bardziej zachęcam jeszcze do ich posłuchania. A rezydentów Krakowa do przyjechania do pobliskich Łagiewnik. :)
Forfiter, nie, na pewno nie. Ale Brzechwę lubiłem dawniej czytać.
W przyrodzie nic nie ginie;p
Dzięki Kuba za fotki! :)
Brawo Justyna!!!
tylko pozytywy? - a kto tak powiedział? ;) z dużym dystansem podchodzę do mojego pisania, ale też z dużym szacunkiem odnoszę się do tych, którzy w czasach, gdy 'panuje' kicz :) /wystarczy przeczytać wiersze jakie wygrywają na konkursach literackich/ nie tylko potrafią zdobybyć się na 'ciętą' uwagę, zbliżoną raczej do ktytykanctwa, a nie z pogranicza prawdziwej krytyki, uznając się za znawcę - no bo sypiąc z rękawa mądrymi pojęciami o tym to świadczy;p /grafomania.../ lecz sami odważą się (jaki by nie był), i to jest odwaga; ukazać swój warsztat twórczy. Zachęcam innych do 'odkrycia ' się w blogu. :)
Chanel, dzięki za komentarz. Ale właściwie to dlaczego pytasz o co chodzi, skoro wiesz o co chodzi... ;)
Dzięki ;)
Jak zwykle było rewelacyjnie! Dzięki!!! :) GOPR Limanowa rulez! ;)
DZIĘKI! - he he... ;)
Julek, 'Forrest' pochodzi od imienia bohatera powieści Winstona Grooma i nakręconego na jej podstawie filmu 'Forrest Gump'. A więc nazwa ta nie jest, jak w pozostałych przypadkach, angielskim odpowiednikiem jakiegoś (przetłumaczonego) wyrazu z języka polskiego. Ty zapewne nie znając dobrze ang. ;) myślałeś, że 'las' pisze się przez 2x'r'. ;) No może i ten wyraz kojarzy się wielu ludziom z lasem i (może) jest on celowym zabiegiem 'gry słów' :) Ale w rzeczywistości - w żadnym wypadku 'Forrest' nie jest przetłumaczalny na nasz język, bo nie ma takiego imienia w jęz. polskim.
Alwaro, ależ nie obrażam się. ;) Naprawdę, dzięki wielkie za zwrócenie uwagi. Pozdrawiam. :)
Dzięki. :) Jestem ostatnim człowiekiem, który uważałby się za poetę... ;) Piszę to co czuję. Uwielbiam prostotę i przez jej okulary widzę ten świat.
Wesołych, ciepłych, zdrowych i radosnych Świąt.
Jakoś nie dostrzegam tu słów, w których miałbym się chwalić. Oj, widzę, że kolejny, któremu albo żal, albo nie potrafi czytać ze zrozumieniem. ;p
oczywiście rozumiem 'aluzję' rozbieżności między rotą ślubowania, a tym co widzimy w polityce - ale dla mnie nie są to słowa puste, ni słowa co straciły sens.
Trzeba tylko pamiętać, żeby był to polski czosnek;)) LINK: http://www.limanowa.in/dziennikarstwo-obywatelskie,970.html
Przechodziłem obok imprezy i na chwilę zatrzymałem się na placu Rynku... bardzo mi się to wszystko spodobało. Podsumowałbym to jednym zdaniem: fajnie, że coś się dzieje w Limanowej i oby częściej na weekendy można było pójść coś zobaczyć z całymi rodzinami - powiem więcej: marzy mi się kiedyś... aby w każdy weekend działo się u nas jakieś wydarzenie sportowo-kulturalne i niekoniecznie masowe wydarzenie, ale różnorodne, co tydzień o innych 'klimatach'. ;) Aby każdy mieszkaniec i potencjalny turysta, był świadomy, że w Limanowej zawsze coś się dzieje i nie musi szukać poza granicami Limanowszczyzny. Wystarczy mu popatrzeć na plakaty na słupach ogłoszeniowych lub w internecie i znajdzie coś, co aktualnie 'leci' w Limanowej. Obym się tego kiedyś doczekał. :)
Również brałem udział: grałem w drużynie 'Jedynka Team' - było naprawdę super! - wspaniała promocja siatkówki! Bawiliśmy się wyśmienicie! :) Brawa za świetną organizację. Dawno tak nie pograłem w siatkę... :) i jeszcze na koniec ten żurek i kawa po meczu... bezcenne! ;))
Hacel, nie ulega wątpliwości, że nie jesteś w temacie ogromnej różnicy w kategorii obu biegów - jest ona jak co najmniej w tańcu towarzyskim między walcem angielskim, a sambą. ;)