Cyt.namoRa: "w obliczu tragedii wszystkie inne przyziemne problemy, ktore kazdy z nas ma, po prostu staja sie niczym, w jednym momencie znikaja..." - powiem krótko: oj tak, dobrze to rozumiem. Mijajacy rok byl dla mnie rokiem pełnym refleksji, przemyslen zyciowych i szerokich dzialan na niwie pracy spolecznej. Najwiecej trapilo mnie moje zdrowie i moich najblizszych, bowiem bylem stalym "bywalcem" szpitala (zarowno jako pacjent, jak i jako odwiedzajacy)... choćby nawet dzisiaj - moja babcia zaksztusila sie (byla juz sina), zabralo ja pogotowie, myslelismy, ze to juz koniec. Na szczescie teraz jest stabilnie. Dlatego rozumiem to, co jest napisane powyzej. Czasem jest tak, ze po ciezkim roku, przychodza lepsze lata - jestesmy mocniejsi, na zasadzie: "Co cie nie zabije to cie wzmocni" ;) Licze na to, ze bedzie lepszy przyszly rok, trzeba miec zawsze nadzieje... i trzeba tez trudnosci, od ktorych nigdy nie uciekniemy, starac sie na spokojnie pokonywac (nerwica jest zlym doradca). Happy New Year! :D

Hello!:) It was snowing today and now we have lots of snow in Limanowa, at last! - children are happy and even me:) Sunny, maybe you wiill find something about the Charlotte Cafe open hours on Facebook: https://pl-pl.facebook.com/Charlotte.limanowa

I NIECH SIĘ SPEŁNIĄ w 100%! :-) Andrzej, najlepszego!

In a few days its gonna be even (really) snowy here... :-) @Salvadore, "witaj"! :) /its Polish welcome/ ;)

The Cafe Charlotte is still actual. Is anyone willing to meet there and speak (at least a litttle) English? :)

Namor, Im happy to read that youre proud of your Polish mother tongue.

Good morning, what a beautiful day today! Do your best to be nice and polite today, to your family, colleagues and friends. Enjoy a wonderful day! :)

@Inka, you like tasty cakes. (Gotcha!) ;) Yea, Im just sleeping on my keyboard. ;-) So, Im going to bed now. Sleep politely... ;p

Wow!:) @NamoR, youre like a teacher but, of course, I agree with you in all words. Now Im having a runny nose and dry cough. So, maybe I will drink not too cold drinks. I prefer rather something hot mulled with honey and spiced with cinnamon and cloves, drinking it through a straw. ;) @Mary27, the weather is beautiful, isnt it? ;) Notwithstanding this fact, Im missing a Spring time... @Inka28, are you feeling better now? Thank you, folks. Sleep well.

Hey, whats up? ;-) Both speaking and writing sounds cool. Englishman, where would like to speak English? (I suggest the Caffe Charlotte - because the Owners speak English well, too). We can meet in a grup of English speakers there and chat a bit together with tasty cakes and some cold drinks. ;-) Roman, your English is perfect! :-)

Ekologiczne jedzenie - to przyszłość. A tymczasem... wystarczyło do wczoraj wysłać jeden SMS za niecałe 2 złote, by wygrać gęś! I to nie gęgającą i uciekającą, ale już gotową do pieczenia tuszkę. ;-) Województwo kujawsko-pomorskie w ramach regionalnej akcji "Gęsina na św. Marcina" organizowało (do wczoraj) ptasią loterię. Żeby mieć szansę zostania posiadaczem tuszki, trzeba było wysłać SMS-a do "Gazety Pomorskiej". Coś te gęsi ostatnio w m(i)odzie... >:-D

Mój brat jeszcze pol roku temu mieszkał w terenie gdzie była teraz ewakuacja i porobiło tam wielkie szkody. Na szczęście w pore przeprowadził się trochę dalej i tam ma w miare "wzgledny" ;-) spokoj. Co najważniejsze, nie porobiło u niego zadnej szkody. No ale gdzie indziej szkody sa ogromne - zginelo ok. 50 ludzi, to naprawde sporo. Sandy teraz na szczescie slabnie (dotarl juz w rejony Detroit, a nawet Kanady), lecz czy to nie jest "poczatek" czegos wiekszego? (rok temu była "Irena"). Nikt tego oczywiscie na tyle wcześniej nie przewidzi, aby uchronic ludzki dobytek, a przede wszystkim - ludzkie zycie. Ech, gdzie podzialy sie te spokojne czasy za Wielka Woda...

Pierwszy raz, chyba tak naprawdę, obawialiśmy się o pogodę w USA.

Temat ten trzeba z wielką roztropnością traktować. Dobrze że mamy na Limanowa.in ks. Michała: http://www.kaplani.com.pl/mysli/czytelnia/zagr_swiadectwo.php

Wszędzie tylko pogoń za mamoną, a tu doświadczamy czego innego. Brawo.

Oj, Janku, znam to uczucie... a mój brat miał w tym roku przylecieć, lecz chyba jednak nie da rady - tak, tęsknoty za Ojczyzną trzeba doświadczyć, by ją zrozumieć... Cieszę się, że cało wróciłeś. :)

Welcome to Poland, Janek! :-)

Skończyły się czasy gdy chowałem przed ludźmi wszystko co napisałem, i tylko przez to, że ktoś wylał na mnie kubeł przysłowiowej zimnej wody - choć i to za każdym razem było potrzebne, no jak w życiu... ;-) Te teksty są dla ludzi i można z nich korzystać do woli, oczywiście w dobrym celu... Gdyby ktoś kiedyś chciał cokolwiek wydać z mojej twórczości i chciał sprzedawać, to tylko na cele charytatywne (najlepiej na chore dzieci). To jest "pisanie od serca" dla serca drugiego człowieka. Dziękuję.

oh my gosh!... :-)

Cały weekend miałem odpoczynek od kompa;) próbowałem pisać z komórki, ale komentarz z życzeniami się nie pojawiał... zatem teraz, króciutko, Roman: 100 lat, a nawet i dłużej!!! :-)